Wiceminister, który tworzył Lex Deweloper, podpisał się pod petycją przeciwko inwestycji, która może powstać... dzięki Lex Deweloper

Mieszkańcy podwarszawskich Starych Babic walczą o ocalenie rezerwatu przyrodniczego przed zabudową mieszkaniową. Inwestycja powstająca wbrew zapisom planu zagospodarowania jest możliwa dzięki tzw. Lex Deweloper. W internecie powstała petycja w obronie lasu. Co ciekawe, podpisał się pod nią Artur Soboń, wiceszef Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju, które tę właśnie specustawę stworzyło.
Zobacz wideo

"Taka sytuacja. Minister, który jest autorem (a przynajmniej akuszerem) ustawy #LexDeweloper, podpisał petycję przeciwko inwestycji w Lesie Bemowskim, która ma zostać przeprowadzona właśnie dzięki tej ustawie" - napisali na Twitterze działacze lokalnego warszawskiego stowarzyszenia Miasto Jest Nasze.

Minister Artur Soboń istotnie przyznał, że petycję w obronie rezerwatu przed zabudową podpisał. I zaskoczeniu aktywistów nie ma się co dziwić, wszak kontrowersyjna inwestycja w środku malowniczego lasu jest forsowana przez prywatnego inwestora właśnie dzięki zapisom Ustawy o ułatwieniach w przygotowaniu i realizacji inwestycji mieszkaniowych (zwanej popularnie Lex Deweloper). Tę zaś firmował resort inwestycji i rozwoju, którego wiceministrem jest Artur Soboń.

Zabudowa rezerwatu Łosiowe Błota

Ale od początku. Rezerwat Łosiowe błota to malowniczy i cenny przyrodniczo teren w Lesie Bemowskim, w obrębie otuliny Kampinoskiego Parku Narodowego. Leży na terenie gminy Stare Babice, tuż za granicami Warszawy. W środku rezerwatu deweloper Sawa Apartmens planuje wybudować osiedle mieszkaniowe. Licząca około 20 hektarów działka jest jego własnością - przez kilkadziesiąt lat były to tereny wojskowe należące do Skarbu Państwa, w 2002 roku Ministerstwo Obrony Narodowej przekazało je Agencji Mienia Wojskowego - ta przekazała grunty spółce Ramwar, a ta sprzedała firmie prywatnemu inwestorowi.

Rezerwat Łosiowe Błota znajduje się w Lesie Bemowskim pod WarszawąRezerwat Łosiowe Błota znajduje się w Lesie Bemowskim pod Warszawą Google Maps

Teren, na którym miałyby powstać mieszkania objęty jest planem zagospodarowania przestrzennego, który zakłada w tym miejscu zalesienie i tym samym - wyklucza zabudowę.

Postawienie tam bloków nie jest jednak niemożliwe - dzięki furtce, jaką daje specustawa mieszkaniowa. Słynne Lex Deweloper pozwala bowiem na zabudowę mieszkaniową - wbrew zapisom planów zagospodarowania przestrzennego, ale pod warunkiem, że zgodzi się na to rada danej gminy - w tym przypadku - Starych Babic. Deweloper Sawa Apartments wniosek w ramach specustawy już złożył, nie wiadomo jednak, kiedy rada będzie nad nim głosować.

Protest mieszkańców

Przeciwko zabudowie rezerwatu protestują okoliczni mieszkańcy. Pod petycją w tej sprawie, którą można znaleźć w internecie, podpisało się już ponad 1500 osób (stan na piątek rano). Twórcy pisma zwracają uwagę przede wszystkim na walory przyrodnicze, krajobrazowe i historyczne tego terenu. Podkreślają, że żyją w nim liczne zwierzęta podlegające ochronie gatunkowej, które inwestycji mogłyby po prostu nie przetrwać. Zaznaczają, że osiedle to nie tylko bloki - to kanalizacja, sieć telekomunikacyjna, elektroenergetyczna, drogi czy parkingi.

I tu wracamy do wiceministra Artura Sobonia, który także podpisał się pod petycję, co sam oznajmił na Twitterze.

Na podpis wiceministra uwagę zwrócił dziennikarz "Gazety Stołecznej" Michał Wojtczuk. "Rzeczywiście niecodzienne. Minister z resortu, który wyprodukował #LexDeweloper podpisuje petycję w proteście przeciwko inwestycji szykowanej na podstawie #LexDeweloper" - napisał dziennikarz. Wiceminister odpowiedział mu, że "niecodzienne jest ocenianie ustawy nie po zrealizowanych efektach, tylko po złożonych wnioskach". "Szczególnie, gdy wniosek można złożyć nawet bez dysponowania gruntem" - nadmienił.

W komentarzu Sobonia pod petycją czytamy zaś: "Podpisuję, ponieważ właśnie po to jest ta ustawa, aby wszystko było jawne, publiczne i z udziałem mieszkańców. Decyduje rada, a nie urzędnik ratusza".

Pobierz Aplikację TOK FM, słuchaj i testuj przez dwa tygodnie za darmo:

TOK FM PREMIUM