Ruszyły przesłuchania ws. dyrektora Teatru Bagatela. Kilkanaście pracownic oskarża go o molestowanie
Jak potwierdziła rzeczniczka prokuratury, dziś rozpoczęły się przesłuchania kobiet oskarżających Schoena o molestowanie. Ze względu na charakter przestępstwa, odbywają się one przed sądem i w obecności psychologa. Dyrektor przebywa na urlopie. na takie rozwiązanie nalegał jego przełożony, prezydent Jacek Majchrowski. Również pracownicy Bagateli prosili dyrektora, by ze względu na dobro teatru czasowo zrezygnował z pełnienia obowiązków.
- Będziemy robić wszystko, żeby mimo tej trudnej sytuacji nie ucierpiał na tym wizerunek teatru - mówi zastępująca go Renata Derejczyk.
Większość kobiet oskarżających Schoena jest zatrudniona w zespole. Współpracownicy zapewniali, że kobiety mogą liczyć na wsparcie, choć na konferencji nie było żadnej z nich.
- Uwierzcie państwo, nie jest to dla nas łatwe. Pracujemy to już wiele lat i byliśmy zszokowani - mówił aktor Dariusz Starczewski.
Dyrektor nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów
Przypomnijmy - początkowo dziewięć aktorek oskarżyło dyrektora Jacka Schoena o mobbing, nagabywanie seksualne i molestowanie. O sprawie powiadomiły - w liście - prezydenta Majchrowskiego, ponieważ zarząd nad teatrem sprawuje właśnie miasto. Majchrowski złożył zawiadomienie do prokuratury.
- Z pisma od prezydenta wynika, że dochodziło wielokrotnie ze strony dyrektora Teatru Bagatela do przekroczenia - zdaniem pokrzywdzonych - granic nietykalności i godności pracownic. Molestowanie, zdaniem pokrzywdzonych, miało charakter zarówno werbalny jak i fizyczny - informowała w środę prokurator Mirosława Kalinowska-Zajdak.
Relacje kobiet, które miały być molestowane przez dyrektora Bagateli opisał w środę portal Tvn24.pl. Pokrzywdzone podają, że ich przełożony miał je m.in. całować, lizać po szyi i twarzy, klepać po pośladkach i seksualnie nagabywać. - Któregoś dnia myłam naczynia. Nagle poczułam, że dyrektor stoi za mną. Zaczął głaskać mnie po plecach i rozchylać mi sukienkę. Zaczęłam krzyczeć, żeby mnie zostawił - mówi jedna z kobiet.
Henryk Jacek Schoen jest dyrektorem naczelnym i artystycznym teatru od 1999 roku. Nie przyznaje się do zarzutów, które stawiają mu pracownice placówki.