Policjant strzelał bezpodstawnie? "Prokuratura trzyma dowody w szafie, a opinia publiczna żyje domysłami"
W czwartek, 14 listopada, przed południem na jednym z konińskich osiedli patrol policji próbował wylegitymować 21-letniego Adama i dwóch 15-latków; najstarszy zaczął uciekać. Według informacji policji mężczyzna nie reagował na wezwania do zatrzymania. Goniący go funkcjonariusz użył broni; policja utrzymuje, że był do tego zmuszony. Na początku sprawy z policji wypłynęły informacje o tym, że Adam C. miał mieć przy sobie nożyczki – traktowane jako "niebezpieczne narzędzie" i "woreczki z białym proszkiem". Postrzelony 21-latek zmarł na miejscu pomimo udzielonej pomocy medycznej.
Jak pisze piątkowa "Gazeta Wyborcza", na zabezpieczonych nagraniach z monitoringu widać inny przebieg zdarzenia. "Nasze źródła twierdzą, że policjant strzelił do Adama, gdy uciekający chłopak obrócił się do niego przodem. Pocisk trafił w klatkę piersiową, w okolice serca. Rana wylotowa jest na plecach" - donosi "Wyborcza".
- Pierwszy etap, który budzi wątpliwości, to dlaczego policjant wyciągnął broń. Ustawa o środkach przymusu i broni palnej mówi, że należy w pierwszej kolejności stosować najmniej dolegliwe środki przymusu. Broń palną stosuje się w ostateczności i z nadzwyczajną ostrożnością - mówił w TOK FM Piotr Żytnicki z poznańskiej “Wyborczej”.
Jak tłumaczył, jego informatorzy, którzy widzieli nagranie, jednoznacznie ocenili, że użycie broni było bezzasadne.
- Policjant powinien sięgnąć po broń jeżeli jest atakowany, albo ściga osobę podejrzaną o popełnienie jednego ze ściśle określonych przestępstw - wyjaśnił
Według informatorów dziennikarza, policjant strzelał trzymając pistolet w jednej ręce i z bliskiej odległości, nie oddał też strzału ostrzegawczego. Taką wersję potwierdzają świadkowie.
W minioną niedzielę pod komendą policji w Koninie odbył się protest w tej sprawie. Doszło do zamieszek.
Zdaniem Piotra Żytnickiego, negatywne nastroje potęguje brak informacji ze strony prokuratury. Pytania się mnożą, ale mieszkańcom do tej pory przedstawiono wersję policji.
- Około godz. 10 doszło do tego postrzału a już o 11 rzecznik policji mówił kategorycznie, że policjant był zmuszony do użycia broni i że na miejscu przy tym chłopaku znaleziono nożyczki, które rzecznik Komendy Głównej Policji określił od razu jako niebezpieczne narzędzie. Do tego woreczek z białą substancją. I taki poszedł przekaz - diler, do tego uzbrojony w nożyczki, policjant musiał użyć broni. Można sobie było "dośpiewać", że prawdopodobnie próbował policjanta zaatakować - przypomniał dziennikarz.
- Łamania prawa nie można pochwalać, ale rozumiem gniew opinii publicznej w Koninie. Nie wie, co się wydarzyło, żyje plotkami - dodał.
Dziennikarz przekonywał, że prawo opinii publicznej do informacji powinno zostać uwzględnione. - Nie może być tak, że prokuratura trzyma dowody w szafie, a opinia publiczna żyje domysłami, a na ulicach wybuchają zamieszki - stwierdził.
Prokuratura nie komentuje
Obecnie funkcjonariusz przebywa w szpitalu psychiatrycznym, nie został przesłuchany przez prokuraturę. Śledztwo ws. postrzelenia toczy się w kierunku nieumyślnego przekroczenia uprawnień i nieumyślnego spowodowania śmierci. "Wyborcza" sugeruje, że informacje o bezpodstawnym użyciu broni mogłyby wpłynąć na postawienie zarzutu policjantowi. - Może odpowiadać za zabójstwo z zamiarem ewentualnym – mówi informator "Wyborczej". Zamiar ewentualny oznacza, że sprawca nie chciał zabić, ale musiał się liczyć z tym, że swoim zachowaniem może doprowadzić do śmierci. A to znacząco zmienia wymiar ew. kary.
Prokurator Krzysztof Bukowiecki, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Łodzi, która w sprawie wydarzeń w Koninie prowadzi postępowanie powiedział w rozmowie z PAP, że prokuratura nie będzie "komentować pojawiających się w mediach informacji na ten temat".
Jak mówił, postępowanie jest prowadzone w sprawie, prokurator gromadzi dowody i cały zebrany materiał dowodowy analizuje. Również - jak zaznaczył - analizuje pojawiające się "w sferze medialnej" informacje. Dodał, że w sprawie przesłuchano już kilkanaście osób, natomiast nie udziela informacji, czy przesłuchany został już policjant.
-
"Ktoś prezesa okłamuje, żeby się cieszył". Lubnauer o głośnych słowach Kaczyńskiego o marszu
-
Nagły zwrot Niemiec. "Traktują Ukrainę jako zasób"
-
Roman Giertych znów w rządzie? Tylko w tym scenariuszu to możliwe [podcast DZIEŃ PO WYBORACH]
-
Byłam na kobiecym evencie Trzeciej Drogi. Można pomylić z Lewicą, gdyby nie jeden szczegół
-
Nagroda Nobla 2023. Laureatami w dziedzinie medycyny zostali Katalin Karikó i Drew Weissman
- Musk naśmiewa się z Zełenskiego. W sieci burza. "Zachęta dla Rosji"
- Ceny paliw na stacjach hamują, frank ma tanieć, a metr kwadratowy zdrożeć. Hirsch wyjaśnia
- Gargamel, Stuu, Gonciarz. Ciemna strona youtuberów. "To może doprowadzić do tragedii"
- Niemcy oszukają Ukrainę? Poseł kreśli ponurą wizję
- "Talk like a Washington Insider" - czyli o amerykańskich wyborach i politycznych "buzzwords"