Strach przed regresem. Wychowawcy walczą, by Kornel nie trafił do DPS-u. "Nie chcemy do tego dopuścić"
- Co lubisz najbardziej jeść? - pytam Kornela. To wysoki, młody mężczyzna, choć nie wygląda na swoje 23 lata. - Ciastka delicje, ptasie mleczko - odpowiada. Po chwili dodaje też kabanosy i salami. Aha, i jeszcze mleko - bananowe i czekoladowe.
Kornel ma 23 lata, jest chłopakiem z autyzmem. W szkolnej kronice pokazuje mi swoje zdjęcia sprzed lat - wskazuje na nich siebie, ale też swoich nauczycieli i kolegów, podaje ich imiona. Oglądając kronikę, spokojnie pije herbatę i co chwilę się uśmiecha. Nie ma w nim złości, agresji czy niechęci do obcych. Choć widzi mnie pierwszy raz, w ogóle mu to nie przeszkadza.
Kornel, autyzm, przytulanie i heroiczna walka o jego przyszłość
Kornel nie ma rodziny, od ponad 15 lat mieszka i uczy się w Specjalnym Ośrodku Szkolno - Wychowawczym "Jordanówka" przy ul. Tkackiej w Łodzi. To jego miejsce na ziemi. Tu ma przyjaciół, tu czuje się najlepiej. Wychowawcy to jakby jego rodzina. Szczególne więzy łączą go z Januszem Gajdką, nauczycielem - bibliotekarzem, do którego przychodzi chętnie i bardzo często. - Świetnie się dogadujemy. Kornel jest bardzo nietypowym autystykiem. Lubi się przytulać, nie zawsze i nie do wszystkich, ale jednak. Potrafi opowiadać żarty, przy których wspólnie się śmiejemy. Nie ma w nim dystansu - mówi pan Janusz.
Tylko chleb, smalec i musztarda
Do "Jordanówki" trafił jako 8-letni chłopiec. Mały, chudy, zalękniony. Nie mówił, nie panował nad potrzebami fizjologicznymi, nie integrował się z grupą, najczęściej siadał w kącie. Przywieziono go do ośrodka na skutek decyzji sądu; zabrano od rodziców - alkoholików. Kornel zamieszkał w ośrodku na stałe.
Początki nie były łatwe. Kornel w tym czasie praktycznie nic nie jadł. - Tylko musztardę, smalec i chleb. Gdy tych produktów nie było, bardzo się denerwował. Nie przyjmował nic innego. Był przy tym agresywny i autoagresywny. Trudno było złapać z nim kontakt - opowiada wicedyrektor ośrodka, Marzenna Mospinek. To ona była pierwszą nauczycielką Kornela.
Gdy po kilku miesiącach pobytu w ośrodku Kornel w trakcie malowania nagle powiedział głośno "Chcę to", wskazując na żółtą farbę, pani Marzenna nie mogła ukryć łez. - Byliśmy wszyscy bardzo szczęśliwi. Bo okazało się, że wbrew temu co mówili niektórzy, Kornel zaczął się z nami komunikować - mówi pani wicedyrektor.
Niedługo potem Kornel zaczął normalnie jeść (choć do dziś są potrawy, za którymi nie przepada, np. zupy), korzystać z łazienki, mówić. Dziś ma swoje zdanie, potrafi powiedzieć "nie", ale też np. na szkolnej stołówce poprosić o dokładkę.
Kończy się edukacja, trzeba opuścić ośrodek
Kornel ma dziś 23 lata, niebawem będzie musiał zakończyć edukację i opuścić "Jordanówkę". Bo takie są przepisy. Ma już "skierowanie" do Domu Pomocy Społecznej, kilkadziesiąt kilometrów od Łodzi. W DPS na razie jednak nie ma dla niego miejsca, czeka w kolejce. Wychowawcy, a zwłaszcza Janusz Gajdka postanowili ten czas wykorzystać. Chcą doprowadzić do tego, by decyzja została zmieniona i by Kornel - razem z dwójką innych wychowanków Domu Dziecka - trafił do tzw. "mieszkania chronionego", a nie do DPS. - Nie dlatego, że DPS to coś bardzo złego, ale dlatego, że Kornel ma swoje specyficzne zachowania, bardzo nie lubi zmian - jak każdy autystyk. Boję się, że nie będzie tam dla niego zrozumienia, że nikt się nie wsłucha w jego potrzeby i że będzie się go, odpowiednimi metodami, wyciszać i uspokajać - mówi pan Janusz.
- Kornel nie powinien trafić do Domu Pomocy Społecznej. Mieszkanie chronione, ze wsparciem opiekunów, byłoby dla niego idealnym rozwiązaniem. Chodzi o to, by stworzyć mu normalny, bezpieczny świat, taki jak ma u nas. Inaczej w jego zachowaniu, w jego rozwoju może nastąpić regres. I tego się najbardziej obawiamy - mówi Agnieszka Brzezińska-Jabłońska, nauczycielka, w poprzednich latach wychowawczyni Kornela.
Wychowawcy obawiają się, że gdy już ich wyjątkowy podopieczny trafi do DPS, to nie będzie mógł przenieść się do mieszkania chronionego. A jeszcze bardziej boją się, że każda zmiana otoczenia u Kornela wywoła jeszcze większy regres w jego rozwoju.
Co na to urzędnicy?
Katarzyna Tręda-Pisera, rzecznik osób niepełnosprawnych przy Urzędzie Miasta w Łodzi zna sytuację Kornela, choć nigdy się z nim nie spotkała. Przyznaje, że w DPS będzie mu trudno. - Myślę, że na początku 2020 roku będzie oddane mieszkanie chronione po rewitalizacji, dla osób z niepełnosprawnością intelektualną. Mam z tyłu głowy, żeby w tym mieszkaniu zamieszkał Kornel. My ogłosimy konkurs i wybierzemy operatora, czyli organizację, która takie mieszkanie poprowadzi - mówi urzędniczka z łódzkiego magistratu.
Tyle że rozmowy trwają od dawna, a dziś liczy się czas. Bo w każdej chwili do "Jordanówki" może zadzwonić ktoś z DPS z informacją, że dla Kornela zwolniło się miejsce. - Nie chcemy do tego dopuścić - mówi pan Janusz. Stąd heroiczna walka o mieszkanie chronione. Trzeba przekonywać urzędników, że w jednym z takich lokali powinien zamieszkać właśnie Kornel.
"Kornel ma prawo do niezależnego życia"
Adam Zawisny działa w Stowarzyszeniu "Instytut Niezależnego Życia". Jest też przewodniczącym Komisji dialogu obywatelskiego do spraw wdrażania Konwencji o Prawach Osób z Niepełnosprawnościami przy Urzędzie Miasta Łodzi. Nie ma wątpliwości, że Kornel powinien zamieszkać w mieszkaniu chronionym. - Zgodnie z Konwencją ma prawo do niezależnego życia i to powinno być mu zapewnione. Jeśli potrzebuje wsparcia - w ciągu dnia czy w nocy - to powinien je dostać. Np. wsparcie asystenta osobistego. Chodzi o indywidualizację takiego wsparcia - tak to powinno modelowo wyglądać i tak to wygląda w wielu innych krajach - mówi Zawisny. I dodaje, że nie są to wcale "marzenia ściętej głowy".
- Organizacje pozarządowe przez długi czas walczyły, by w Łodzi powstały mieszkania chronione i tak się stało. Niestety, do tej pory Urząd Miasta nie wybrał wykonawców, którzy będą realizowali wsparcie w ramach tego mieszkania i nie ma jeszcze koncepcji, jak to powinno wyglądać. Ale to nie jest tak, że nie ma możliwości. One jak najbardziej są - tłumaczy Adam Zawisny. I dodaje, że wsparcie dla Kornela - np. w ramach asystencji osobistej - można byłoby sfinansować z programów unijnych. Trzeba tylko wykazać dobrą wolę i chęci.
Wychowawcy Kornela chcą, by w mieszkaniu chronionym zamieszkali razem z nim Zuzia i Mateusz - dwoje wychowanków łódzkiego Domu Dziecka. To dorośli już podopieczni, którzy - ze względu na swoje niepełnosprawności - też od lat uczęszczają do Specjalnego Ośrodka "Jordanówka" i którzy dobrze znają się z Kornelem. - Im też grozi Dom Pomocy Społecznej. A z naszych doświadczeń wynika, że nie będzie to dla nich dobre rozwiązanie. Mieliśmy już jedną wychowankę, która trafiła do DPS-u i wcale nie jest jej tam dobrze - mówi Barbara Czarniak, pedagog z Domu Dziecka, bardzo zżyta i z Zuzią, i z Mateuszem. Razem z Januszem Gajdką walczy o mieszkanie chronione dla Kornela i dla swoich wychowanków.
- I Zuzia, i Mateusz są dziś naprawdę samodzielni. Chodzi o to, by dalej mogło tak być. By sami mogli pójść do sklepu, posprzątać w domu, ułożyć ubrania w szafie, zrobić sobie śniadanie. A nie, by ktoś robił to za nich. Oni sobie naprawdę świetnie poradzą. Przy naszym wsparciu - dodaje pani Basia.
Kornel dziś z dumą mówi o sobie "ja". Jeszcze parę lat temu tego nie potrafił - odpowiadał jedynie "Kornel". Dziś sam się ze sobą identyfikuje. Na pytanie, co najbardziej lubi robić, odpowiada "pisać". Pisać literki. Ale lubi też chodzić do fryzjera. - Czasami, gdy włosy zaczynają mu już przeszkadzać, przychodzi do mnie i mówi "Pan Janusz, do fryzjera". I idziemy. Dokładnie wie, gdzie mamy pójść i wie też, że po fryzjerze idziemy do sklepu. A w sklepie potrafi się świetnie odnaleźć. Doskonale znajduje półki z produktami, które lubi. Nie wyobrażam sobie Kornela w Domu Pomocy Społecznej - dodaje Janusz Gajdka.
-
Przez euro Chorwacja już nie na polską kieszeń? "Panuje jakaś chora propaganda"
-
Nagranie Andrzeja Seweryna wyciekło do sieci. PiS oburzone: Skandaliczna wypowiedź
-
Marsz 4 czerwca w Warszawie. "Przeciw drożyźnie, złodziejstwu i kłamstwu". Godzina i trasa pochodu
-
Wyniki Lotto 3.06.2023, sobota [Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Kaskada, Mini Lotto, Ekstra Pensja, Ekstra Premia]
-
"Popełniliśmy błąd". Łukaszenka szokuje, mówiąc o wojnie w Ukrainie
- PiS ściga się z Braunem? Spot z Auschwitz pojawił się, "by przebić we wzmożeniu patriotycznym posła" Konfederacji
- Erdogan złożył przysięgę. Rozpoczął trzecią kadencję na stanowisku prezydenta Turcji
- Kaczyński komentuje zaskakujący ruch prezydenta. Czy PiS przyjmie nowelizację "lex Tusk"?
- W Trzebini na korcie tenisowym zapadła się ziemia. "Jeszcze pod wieczór ludzie tam grali"
- Tanio już było. Czy drogie bilety na muzyczne festiwale odstraszyły fanów?