Roman Daszczyński: Adamowicz był konserwatystą, ale w stylu zachodnim. Nie uważał, że wszyscy muszą żyć tak jak on
Tysiące gdańszczan upamiętniły Pawła Adamowicza w pierwszą rocznicę zamachu.
Na Targu Węglowym w miejscu, w którym Stefan W. Śmiertelnie ranił prezydenta Gdańska odsłonięto pamiątkową tablicę.
Tłum, który zgromadził się wokół nowej, pamiątkowej tablicy, był tak duży, że nie zmieścił się na samym placu.
I właściwie wszyscy bez wyjątku te 25 minut spędzili w zupełnej ciszy. I w jej trakcie wysłuchali przemówień rodziny Pawła Adamowicza. Żona - Magdalena - przekonywała, że rok temu - wbrew pozorom wcale nie zwyciężyło zło, bo pokonała je wspólnota.
Na inskrypcji tablicy wyryto ostatnie słowa prezydenta. A chwilę po jej odsłonięciu nieprzebrany tłum mieszkańców ruszył z flagami Polski i Gdańska do Bazyliki Mariackiej.
Za tragedię odpowiadają niektóre media?
Paweł Adamowicz został zaatakowany podczas ubiegłorocznego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W wyniku odniesionych ran zmarł dzień później.
Rok po tragedii prezydenta Gdańska wspominał w TOK FM Roman Daszczyński z portalu gdansk.pl, który pracuje nad biografią tragicznie zmarłego prezydenta Gdańska.
Jego zdaniem za tragedię odpowiadają również niektóre media.
- Wszyscy widzieliśmy, jak działa obóz rządzący. To absolutnie bezwzględne metody pod względem propagandowym. Paweł Adamowicz był na pewno w jakiejś mierze ofiarą medialnego szczucia - mówił.
- Nie mam nadziei na to, że będzie lepiej, bo media prawicowe, rządowe - celowo nie mówię publiczne, bo mam inne wyobrażenie na temat tego czym są media publiczne - robią cały czas swoją robotę. Dobrze, że chociaż od czasu do czasu przegrywają przed sądem - dodał.
Roman Daszczyński przypomniał też, że kojarzony z konserwatywnymi poglądami polityk zaskakiwał swoją otwartością na inne poglądy. Wziął udział w Paradzie Równości, dążył też do wprowadzenia w Gdańsku Modelu na rzecz Równego Traktowania.
- To nie przyszło, łatwo. I nie jest to, wbrew pozorom, agenda lewicowa. Jak powiedział mi prof. Stefan Chwin, w jego przekonaniu Adamowicz stał się raczej konserwatystą w stylu zachodnim, zachodnioniemieckim, francuskim. Konserwatyści z tego kręgu mają świadomość, że mniejszości muszę być chronione. Bo kiedy dzieje się coś złego w społeczeństwie, to mniejszości są pierwszym celem tych, którzy chcą niszczyć demokrację. Adamowicz był katolikiem, ale nie uważał, że wszyscy dookoła muszą żyć tak, jak on - wspominał Daszczyński.