"Przesiadują w Złotych Tarasach, mają modne ciuchy". Na pierwszy rzut oka nie poznamy, że to bezdomna młodzież
Agnieszka Sikora z Fundacji po DRUGIE wyjaśniała, że przy problemie bezdomności należy wyodrębnić młodych ludzi, bo jest to grupa specyficzna i wymagająca innego traktowania niż starsi bezdomni. - My jako fundacja ich wyodrębniamy, natomiast system tych młodych ludzi nie traktuje jako osobną grupę - mówiła prezeska Fundacji po DRUGIE, dodając, że celem organizacji jest obejmowanie młodych ludzi (18-25 lat) innym wsparciem niż ludzi dorosłych.
- Ci ludzie są jeszcze do wychowywania, do uczenia pewnych rzeczy. Oni są praktycznie na początku swojej dorosłej drogi życiowej. Pracując z nimi, mamy ogromną szansę wyciągnąć ich z tego kryzysu - podkreślała, dodając, że 18-latek, który trafia do schroniska dla bezdomnych, z wieloosobowymi salami, dużo starszymi ludźmi, może zostać "wciągnięty w bycie osobą bezdomną, przyjąć pewną tożsamość, nauczyć się tego, że jest schronisko, a tam gdzieś jest jadłodajnia". A z tej pozycji, jak podkreślała Sikora, dużo trudniej jest kogoś aktywizować.
Prezeska opowiadała, że w ramach działań jej fundacja organizuje mieszkania treningowe dla młodzieży, wynajmuje pokoje w hostelach, tak aby młodzi ludzie nie odczuli, że są bezdomni.
Skąd są młodzi bezdomni ludzie?
Agnieszka Sikora tłumaczyła, że każdy młody człowiek, który ląduje na ulicy, ma swoją własną historię, ale większość z nich to ludzie po różnego rodzaju placówkach - domach dziecka, placówkach resocjalizacyjnych dla nieletnich, zakładach poprawczych, młodzieżowych ośrodkach wychowawczych. - I to jest dla mnie jedna z najbardziej przerażających przyczyn bezdomności, a mianowicie to, że państwo postanowiło się na pewnym etapie życia tych ludzi nimi zaopiekować, po czym w wieku 18 lat znajdują się po drugiej stronie bramy. Nie mają nic i muszą stać się dorosłymi - mówiła rozmówczyni Agnieszki Lichnerowicz, dodając, że ci ludzie często są uzależnieni, mają różnego rodzaju problemy psychiczne, np. PTSD.
- 80 proc. naszych podopiecznych może mieć syndrom stresu pourazowego, dlatego, że w większości doświadczali przemocy, zaniedbań, nie otrzymywali miłości, byli molestowani seksualnie. Ich historie czasem są bardzo straszne - mówiła Sikora.
Prezeska Fundacji po DRUGIE zauważyła, że problemem bezdomności dotknięci są często ludzie wychowujący się w rodzinie, w której występowały różne problemy. - Nie zawsze jest to typowa patologiczna rodzina. Coraz częściej są to młodzi ludzie z dobrze sytuowanych rodzin - tłumaczyła w TOK FM. Według niej w Polsce mamy do czynienia z kryzysem w rodzinach, i to bardzo różnych. - Nawet tych wykształconych, nawet tych, w których jest praca - podkreślała Sikora.
Bezdomna młodzież często siedzi w Złotych Tarasach, a nie na dworcu
Z pilotażowych badań przeprowadzonych przez Fundację po DRUGIE w Warszawie wynika, że badania Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej dotyczące liczby osób bezdomnych w Polsce są zaniżone (według raportu z 2019 r. w Polsce jest ok. 780 osób bezdomnych w wieku 18-25 lat). Jak podkreślała Agnieszka Sikora, ciężko jest prowadzić statystyki dotyczące bezdomności wśród młodych ludzi, ponieważ przebywają oni w innych miejscach niż starsi. Osobom działającym w obszarze pomocy społecznej czy streetworkingu trudno jest wskazać miejsca, gdzie przebywają młodzi bezdomni.
- My na podstawie tego, co opowiada nam młodzież, wiedzieliśmy, że wielu z nich znajdziemy w galeriach handlowych, np. Złotych Tarasach. W restauracjach otwartych 24 h, gdzie przy jednej porcji frytek siedzi 5 czy 6 osób - opowiadała Agnieszka Sikora, wyjaśniając, jak poszukiwali młodych osób w kryzysie bezdomności. W ich badaniu, przeprowadzonym przez zaledwie trzy osoby, naliczono ponad 100 osób w samej Warszawie.
Gościni TOK FM podkreślała, że młodzi bezdomni ludzie często nie wyróżniają się od swoich rówieśników. - Po nich często tego nie widać. To są młodzi ludzi, których jeszcze nie zniszczyło życie. Oni bardzo często są bardzo dobrze ubrani, mają modne ciuchy - mówiła Sikora.
Potrzeba rozwiązań systemowych, by "ci ludzie nie szli na straty"
Agnieszka Sikora zaapelowała o systemowe rozwiązania dotyczące pomocy młodym osobom bezdomnym. Jak mówiła, jej fundacja pomaga w miarę możliwości, ale problem zdaje się narastać. Fundacja dysponuje np. tylko 10 miejscami w mieszkaniach treningowych, a tylko w styczniu przybyło 11 nowych osób, które należy gdzieś zakwaterować. - My nie możemy sobie pozwolić, żeby ci młodzi ludzie szli na straty, bo nam się to nie opłaca jako społeczeństwu. Nam się opłaca, żeby oni się usamodzielnili, poszli do pracy, nie kradli, nie trafiali do więzień. No i muszą mieć gdzie mieszkać - mówiła prezeska Fundacji Po DRUGIE w TOK FM.
-
Orgia księży w Dąbrowie Górniczej. Duchowny ostro o polskim Kościele: Rozpusta, rozpasanie, bezrozum
-
Awantura z Polską to temat numer jeden w Ukrainie. Obrywa się też Zełenskiemu
-
Gdy policja znalazła jej dzieci w beczce, poczuła ulgę. Jolanta K. - wyrodna matka czy ofiara?
-
Najpierw obdukcja, teraz donos. Aktywista po akcji SOP w Świdniku: Tak tego nie zostawię
-
Katastrofa w seminariach i "ciemna noc" Kościoła. "Stworzono w nim eldorado dla przestępców"
- Będą kontrole na granicy ze Słowacją. Hołownia aż parsknął. "Powrót do PRL"
- Pierwsze sygnały ożywienia gospodarczego w Polsce? I ceny paliw wciąż w dół
- Coraz mniej kandydatów na księży. Ale jest część Polski, w której seminarzystów przybywa
- Przeczytaliśmy "Vademecum wyborcze katolika". Ksiądz rozkłada ręce: To pomyłka
- Polska ma dostać gigantyczną pożyczkę "na wsparcie obronności". USA potwierdzają