Solidarność z Pomorza Zachodniego zawiesza współpracę z PiS. Domaga się pilnego spotkania z Kaczyńskim
O decyzji dotyczącej wstrzymania współpracy Solidarność poinformowała w przyjętym we wtorek stanowisku, podpisanym przez Mieczysława Jurka, przewodniczącego Zarządu Regionu NSZZ "Solidarność" Pomorza Zachodniego.
W dokumencie tym czytamy, że "w trosce o dalszą dobrą współpracę i w związku z nabrzmiałymi problemami grożącymi wybuchem konfliktów społecznych" związkowcy domagają się spotkania z prezesem Prawa i Sprawiedliwości Jarosławem Kaczyńskim, w obecności Piotra Dudy - przewodniczącego Komisji Krajowej.
Celem spotkania miałoby być omówienie sytuacji i zasad współpracy między PiS a Solidarnością w województwie zachodniopomorskim.
Do czasu tego spotkania, zarząd ogłasza, że "zawiesza kontakty i współpracę" z partią w województwie.
Jak informuje "Głos Szczeciński", w tle sporu między związkowcami oraz Prawem i Sprawiedliwością jest odwołanie dyrektora zachodniopomorskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia w Szczecinie Dariusza Ruczyńskiego. Według związkowców dyrektor miał być zmuszony przez przedstawicieli Ministerstwa Zdrowia do złożenia rezygnacji. W środę planują protesty przed siedzibą NFZ w Szczecinie.
-
PiS z Konfederacją będą rządzić po wyborach [Sondaż Ipsos dla TOK FM i OKO.press]
-
Putin słaby jak nigdy? Ekspert przekonany. "On co rano kombinuje, kto go dzisiaj chce zaciukać"
-
Dym i wybuchy petard w centrum Warszawy. "Górnicy pokazali, że nie ma z nimi żartów"
-
Gdzie jest Adrian Klarenbach? Nieoficjalnie: Gwiazdor TVP zawieszony. Poszło o posła Zjednoczonej Prawicy
-
Szef Lasów Państwowych rusza na "wielką batalię wyborczą" z rządem. "Władza próbuje prywatyzować państwo"
- "Kościół nie jest od robienia interesów". Tusk o "podległym" władzy Episkopacie
- "Janusz Kowalski nawet gatunków zbóż nie odróżnia". Były minister punktuje: Premier kpi sobie z rolnictwa
- Najniższa krajowa od 1 lipca znowu wzrośnie. Tyle będzie wynosić na rękę
- Mniej czasu na wykorzystanie urlopu ojcowskiego. Ważna zmiana
- "'Babciowe' to nie jest rozdawnictwo czy darowizna". Donald Tusk broni swojego pomysłu