Kanthak przekonuje, że w kampanii Dudy nic złego się nie dzieje. "Olej jest bardzo ważny. Coś sobie przysmażymy na śniadanko"
Prezydent Andrzej Duda często musi w kampanii mówić o rosnących cenach. Najpierw przekonywał, że mamy do czynienia ze zjawiskiem sezonowym. Kilka dni temu, w Kozienicach, wskazał, że nie wszystko drożeje. - O 25 procent zdrożały chleb i cukier. Ale z kolei w ogromnym stopniu potaniał olej - powiedział prezydent. Te słowa wywołały lawinę komentarzy w sieci i liczne wypowiedzi przeciwników politycznych.
Słów prezydenta bronił w TOK FM Jan Kanthak. Rzecznik Solidarnej Polski jest członkiem sztabu Andrzeja Dudy. Stwierdził, że niektóre media przywoływały wypowiedź prezydenta w "zmienionym kontekście". - Warto ją obejrzeć w całości. Słowa prezydenta dotyczyły sytuacji w kraju, cen w Polsce i Andrzej Duda powiedział, że rzeczywiście część produktów podrożała, a część jak olej potaniała - mówił gość Poranka Radia TOK FM. Następnie polityk Zjednoczonej Prawicy wyjaśniał, dlaczego właśnie olej jest tak ważny. - Smażymy na nim. Olej ma wpływ na codzienną cenę produktów, które spożywamy. Bo coś sobie przysmażymy na śniadanko, obiad, kolację, więc ma wpływ - tłumaczył członek sztabu Andrzeja Dudy.
Gość Piotra Kraśki przekonywał w tym kontekście, że polityków nie można winić za wszystko. - Kluczową kwestią jest to, że politycy nie mają wpływu np.: na suszę, że przez to jakieś produkty podrożały. Nie możemy wrócić do PRL, kiedy rząd ustalał ceny. Jest wolny rynek, to on ustala - mówił Kanthak. Podkreślił, że rząd PiS podwyższa płacę minimalną czy wprowadza programy socjalne. - Ludzie mówią, że jest może drożej, ale żyje się dużo lepiej w stosunku do tego, co było przed rządami PiS - przekonywał Jan Kanthak.
Polityk nie zgodził się też z oceną gospodarza Poranka Radia TOK FM, że wypowiedź Andrzeja Dudy ws. cen można porównać do słynnych słów Bronisława Komorowskiego z 2015 roku, kiedy ówczesny prezydent radził osobie, która pytała o kłopoty z pracą i brakiem mieszkania, wyjazd do pracy poza Polską.
2 mld zł na TVP. Prezydent podpisze ustawę?
Piotr Kraśko przypomniał, że prezydent Andrzej Duda ma czas do piątku na decyzję, co dalej z ustawą przyznającą dotację prawie 2 mld zł na TVP i Polskiego Radia. Jan Kanthak ocenił, że sam nie jest kompetentny, by doradzać prezydentowi w tej sprawie. - Powiedziałbym tylko panu prezydentowi, że współczuję mu trudnej decyzji. Ale to wyłącznie jego sprawa. Andrzej Duda odbywał spotkania z osobami, które znają się najlepiej na tym temacie. Nie ma miejsca na negocjacje z zakresem zarządu TVP czy nie. Jest kwestia czy prezydent uznaje, że media publiczne potrzebują takiej dotacji - powiedział rzecznik Solidarnej Polski.
Ostro skrytykował przy tym opozycję. - Oni prowadzą kampanijną demagogię. Łączenie dotacji na media publiczne z onkologią to cynizm. Tego się nie da połączyć. PiS łożył i będzie łożył na walkę z rakiem. To sprawa ponad partyjna. Próba wpływania na opinię publiczną przez opozycję takimi metodami skłania mnie do negatywnej oceny takich praktyk - wyjaśniał Kanthak.
Poseł podkreślił, że w służbie zdrowia "pieniądze są ważne, ale nie najważniejsze". - PiS podwoiło liczbę studentów, którzy mogą odbywać studia medyczne. Zwiększyliśmy liczbę pielęgniarek. To wpłynie na leczenie Polaków. To nie jest tak, że nie dajemy na onkologię, tylko na media publiczne. Budżet musi być przeznaczony na różne tematy. Rekompensaty za abonament nie są nową sprawą - mówił. - To nie strumień z sikawki straży pożarnej. W ten sposób zawsze moglibyśmy prowadzić debatę publiczną, czy np.: odciąć finanse dla Senatu a przekazać je na służbę zdrowia. Nie będziemy uczestniczyć w demagogicznej rozgrywce na potrzeby kampanii wyborczej - ocenił w TOK FM Jan Kanthak.
Całej rozmowy Piotra Kraśki z Janem Kanthakiem posłuchasz dzięki aplikacji TOK FM.
-
"Kreml de la creme". Dlaczego Kaczyński i Glapiński powinni wytłumaczyć się z rosyjskich tropów?
-
Roksana bała się, że spotka ją to samo, co Dorotę z Nowego Targu. "W szpitalach leżą kobiety świadome, że grozi im śmierć"
-
"Roszczeniowe zetki" rozwścieczyły pracodawców. "Rozwydrzone dzieci, które nie dorosły do pracy"
-
Abp Marek Jędraszewski w Boże Ciało nie zapomniał o polityce. Było o aborcji i "niektórych partiach"
-
"Bujaj się Andrzej, robimy swoje". "Przetłumaczył" komentarz Kaczyńskiego na "paradę absurdu" Dudy
- Sędziowie TK Julii Przyłębskiej dostaną dodatkowe wynagrodzenie. Choć już teraz zarabiają ok. 30 tys. zł
- Zwierzęta na fermie rzucane o beton, uderzane siekierą. "Nie jest to jednostkowy przypadek"
- Kujawsko-pomorskie. Wybuch i wyciek gazu z rurociągu. Ewakuacja mieszkańców
- Ukradł z placu zabaw w przedszkolu zjeżdżalnię i piaskownicę. Usłyszał zarzuty
- Dron nieznanego pochodzenia uderzył w blok mieszkalny w Woroneżu w Rosji. Cel mógł być inny