Koronawirus w Polsce. Pracownicy Sądu Rejonowego w Janowie Lubelskim na obowiązkowej kwarantannie
Kwarantanną objęto sędziów i pracowników sądowych sekretariatów. Również niektórych adwokatów. Sąd w Janowie jest więc zamknięty. Inne sądy są otwarte, choć wprowadzono obostrzenia.
- Jeśli mogłeś mieć kontakt z kimś, kto mógł się zetknąć z koronawirusem, a jesteś wezwany na rozprawę na przykład jako świadek, powiadom o tym sąd. Twoje niestawiennictwo będzie usprawiedliwione. Nie dostaniesz grzywny - uczula rzecznik sądu okręgowego w Lublinie, sędzia Barbara Markowska. - To jest usprawiedliwienie i w obecnej sytuacji wydaje się oczywiste, że jest to usprawiedliwienie wystarczające, adekwatne i w sposób oczywisty zrozumiałe - dodaje.
W Lublinie były już takie telefony od osób, które nie mogły się stawić na rozprawie. - Przebywają na terenie Włoch, których obszar jest całkowicie objęty zakazem i ograniczeniem w poruszaniu się, w związku z tym proszę o usprawiedliwienie ich nieobecności w toku postępowań czy rozpraw, ponieważ nie mają możliwości przyjechania - powiedziała sędzia Barbara Markowska.
W środę potwierdzono przypadek zarażenia koronawirusem kobiety w wieku od 50 do 60 lat, która zgłosiła się sama do odpowiednich służb i trafiła do szpitala w Janowie Lubelskim. Prawdopodobnie zaraziła się od ona syna, który przyjechał z Wielkiej Brytanii. Została przewieziona do szpitala klinicznego w Lublinie na oddział zakaźny. Jej stan jest ciężki.
To drugi dotychczas potwierdzony przypadek zarażenia koronawirusem w woj. lubelskim.