Librus z problemami na starcie nauki zdalnej. Dziennik elektroniczny przeciążony
W pierwszym dniu obowiązkowej edukacji zdalnej z poważnymi problemami technicznymi boryka się główne narzędzie kontaktu nauczycieli i uczniów. Librus, dziennik elektroniczny, zawiesza się, a przy próbie zalogowania wielokrotnie wyświetla się komunikat o błędzie.
Jak ustalił reporter TOK FM Krzysztof Horwat, Librus deklaruje, że są to chwilowe problemy techniczne. Zapewnia przy tym, że pracuje nad rozwiązaniem tej sytuacji i przywróceniem pełnej wydolności.
- Blisko połowa Polski korzysta z Librusa, który stał się w ostatnich dniach głównym, narodowym kanałem edukacji zdalnej. Obciążenie z dnia na dzień rośnie. Wzrosty, z którymi się mierzymy, to nie kilkaset procent a kilka tysięcy procent. Szkoły lawinowo zaczynają również wdrażać nasz system i przechodzić w całości na komunikację i edukację za jego pośrednictwem - komentuje Marcin Kempka, prezes firmy. Jak dodaje, rozbudowa bazy trwa od kilku tygodni bez przerwy "bez żadnych dodatkowych kosztów dla klientów". - Prosimy o wyrozumiałość. Nasi ludzie pracują non stop, podobnie jak służba zdrowia - apeluje.
Na stronie Librusa wyświetla się również komunikat o planowanej przerwie technicznej, która ma mieć miejsce w nocy z 27 na 28 marca.
Aktualizacja: Po południu otrzymaliśmy informację z Librusa, że wszystko powinno działać, a problemy - o ile występują - pojawiają się tylko incydentalnie.
Librus przeciążony. Od dziś nauka zdalna jest obowiązkowa
Librus z obciążeniem zmaga się w związku z wprowadzeniem obowiązku nauki zdalnej właśnie za pośrednictwem tego narzędzia. I taka sytuacja ma trwać co najmniej do świąt wielkanocnych, które w tym roku wypadają 12 i 13 kwietnia. Do tej pory znaczna część szkół i nauczycieli pozostawała w kontakcie z uczniami, prowadząc lekcje bądź przekazując zadania do wykonania m.in. za pośrednictwem dziennika elektronicznego. Dziś jednak, 25 marca, zgodnie z rozporządzeniem taka nauka zdalna jest już obowiązkowa.