Matury coraz bliżej, a niewiadomych nie ubywa. "Szef MEN próbuje zamazywać dramatyczną sytuację"

Związek Nauczycielstwa Polskiego ma wątpliwości, co do procesu organizowania egzaminów w czasie pandemii koronawirusa.
Zobacz wideo

Szef resortu edukacji Dariusz Piontkowski zapowiedział w poniedziałek, że w najbliższych dniach powinniśmy poznać szczegóły przeprowadzania egzaminów ósmoklasisty (16-18 czerwca) i matury (od 8 czerwca). Przypomniał, że dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej "niedługo opublikuje odpowiednie zarządzenie". - My w tej chwili wypuściliśmy do konsultacji społecznych harmonogram naboru do szkół ponadpodstawowych. Skoro egzamin został przesunięty na połowę czerwca, to musiało oznaczać, że automatycznie także przesunięcie rekrutacji - dodał.

Prezes ZNP Sławomir Broniarz zaznacza jednak, że czasu na przygotowania jest coraz mniej. - Wypowiedzi pana ministra, że jest przekonany, iż uczniowie nie będą musieli siedzieć w maskach na egzaminie, czy że zagrożenie koronawirusem w galeriach jest większe to werbalna próba zamazywania dramatycznej sytuacji jaką mamy - ocenił surowo Broniarz. 

Dlatego - jak zaznacza szef ZNP - rząd powinien jak najszybciej opracować skuteczne metody ochrony uczniów w czasie egzaminów. - Przecież to nie jest tak, że mamy 20 maturzystów, których będziemy wpuszczać w odstępach. To są dużo większe zespoły. Sam przebieg egzaminu musi być zorganizowany tak, żeby nikomu nic nie groziło - dodawał szef ZNP. 

Sławomir Broniarz zastanawiał się też, czy nie lepiej byłoby w czasie rekrutacji do szkół ponadpodstawowych, brać pod uwagę nie wynik testu ósmoklasisty, a na przykład oceny na świadectwie.

Już w ubiegłym tygodniu wiceminister zdrowia Waldemar Kraska zapowiadał, że "w ciągu kilkunastu dni pojawią się wytyczne ministerstwa zdrowia w sprawie przebiegu matur". 

Pobierz Aplikację TOK FM, słuchaj i testuj przez dwa tygodnie:

TOK FM PREMIUM