Kaja Godek mówiła, że "geje chcą adoptować dzieci, żeby je gwałcić". Sąd umorzył postępowanie
Kaja Godek została pozwana za słowa, które wypowiedziała na antenie Polsat News w maju 2019 roku. Padły one w trackie dyskusji na temat pedofilii w Kościele. Toczyła się ona po premierze pierwszego dokumentu Sekielskich "Tylko nie mów nikomu".
- Walka z pedofilią w Kościele i w każdym środowisku, to musi być przede wszystkim ograniczenie wpływu homolobby i tego nie robi żadna siła polityczna dzisiaj w Polsce. Dlatego, że to pederastia jest wstępem do pedofilii i to pokazuje film braci Sekielskich. Tam na sześć przypadków molestowania pięć ma charakter homoseksualny. I to zawsze tak jest. Teraz geje mówią, że chcą adoptować dzieci. Dlaczego chcą adoptować dzieci? Bo chcą je molestować i gwałcić, takie są fakty – mówiła wtedy Godek.
Siedmiu przedstawicieli środowiska LGBT+, przy wsparciu Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, pozwało ją do sądu za tę wypowiedź i złożyło prywatny akt oskarżenia. Działaczka pro-life złożyła z kolei wniosek o umorzenie postępowania.
W środę Sąd Okręgowy Warszawa-Praga przychylił się do niego. - Sąd w całości podzielił stanowisko obrony i uznał m.in., że oskarżyciele nie udowodnili swojej legitymacji w tej sprawie. Cieszy nas, że w takiej sprawie światopoglądowej budzącej kontrowersje sąd spojrzał na wszystko chłodnym prawniczym okiem – powiedział PAP adwokat Hubert Kubik, pełnomocnik Kai Godek.
Dodał, że postanowienie nie jest prawomocne. Zarówno organizacja, jak i pełnomocniczka oskarżycieli zapowiedzieli złożenie zażalenia na postanowienie sądu.
DOSTĘP PREMIUM
- PiS nie zdąży zamieszać przy wyborach? Ekspert podaje ważne terminy i mówi o "ciszy legislacyjnej"
- F-16 raczej nie dla Ukrainy. Ale jest inny pomysł. "Unikamy wielomiesięcznego szkolenia pilotów"
- W czym tkwi sukces PiS? "Morawiecki to nie polityk, ale korporacyjny technokrata"
- Tortury w Barczewie to nie jest odosobniony przypadek? Machińska nie daje gwarancji. "Polska jest na zakręcie"
- Piotruś Pan alimentów nie płaci, a do komornika przychodzi z matką. "To są moje byłe dzieci"
- Lawina w Tatrach. Turysta przysypany śniegiem. Trwa walka o jego życie
- Willa plus. Jak Czarnek buduje "arkę" za miliony z budżetu. "PiS myśli, że ich grzeszki zostaną zakopane"
- Odmówili zakupu biletu dla dziecka. Chcieli je zostawić na lotnisku. "Nigdy nie widzieliśmy czegoś podobnego"
- NIK zawiadamia prokuraturę ws. Krajowego Instytutu Mediów. "Taka skala nieprawidłowości nie zdarza się często"
- Kaczyński udobruchał Sikorskiego, ale złe prawo zostało. Biznes w strachu. "Szkodnictwo gospodarcze"