Ekspert: Lepiej poszukać sensu istnienia komarów, niż je zwalczać
Chmary komarów uprzykrzają tegoroczne wakacje praktycznie w całej Polsce. Dokazują nad morzem, w górach, na Mazurach, a także w miastach. Niechęć do komarów wydaje się ogólnonarodowa i ponadpartyjna. Wyłamuje się z niej prof. Stanisław Czachorowski, hydrobiolog i entomolog z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. – Trzeba na komary spojrzeć w szerszej perspektywie. Kiedyś było tak z woreczkiem robaczkowym, że uważano, iż jest niepotrzebny. Dlatego przy okazji otwierania pacjenta, go usuwano. Teraz się tak nie robi. Z komarami może być podobnie. Suma zysków i strat po ich całkowitym usunięciu może być bardzo różnie oceniania – mówił w programie "OFF Czarek" gość TOK FM.
Podcast jest zablokowany? Za 5 złotych odblokujesz wszystkie!
Radził, aby zastanowić się nad sensem istnienia komarów. – Trzeba na to spojrzeć jak na cały cykl życia. Larwy komarów żyją w wodzie, filtrują bakterie i są pokarmem dla innych gatunków owadów czy płazów. Dorosłe osobniki zapylają niektóre rośliny. Co więcej, są pokarmem dla innych ważnych gatunków, np. ptaków jerzyków czy nietoperzy. To jak domek z kart, usuniemy jedną kartę, to cała konstrukcja się zawali – przekonywał ekspert.
Prof. Stanisław Czachorowski przestrzegał przed strategią całkowitego wytępienia komarów. – To tak jakby przy wrzodzie na palcu ucinać całą rękę – porównał. Dodał, że skuteczniejsze są próby ograniczania ich liczebności w miejscach, gdzie komarów jest zbyt wiele lub choroby, które przenoszą, zagrażają ludziom. – Tak jak z malarią. Okazało się, że można się jej pozbyć bez całkowitego usuwania komarów. Wystarczyło zmniejszyć ich liczebność. Już prowadzi się modyfikację genetyczne samców, aby sprawić, żeby kolejne pokolenie było bezpłodne. I takie owady są wypuszczane i kopulują. Finalnie to działa – wyjaśniał gość TOK FM.
Zdaniem prof. Czachorowskiego w Polsce nie ma wcale wielkiej liczby komarów. – Ogólnie odczuwamy spadek liczby owadów w biosferze. Proszę zapytać kierowców, którzy jeździli jeszcze w latach 70. czy 80. O ile więcej mieli martwych owadów rozbitych na przedniej szybie niż teraz. Tego naturalnego bogactwa, różnorodności ubywa i cokolwiek robi na nas wrażenie – ocenił ekspert.
A jeśli kogoś takie argumenty nie przekonują i nadal nie darzy komarów sympatią? Profesor radzi używać repelentów. - Poznajmy też biologię komarów. Unikajmy okolic małych zbiorników wodnych niezamieszkałych przez drapieżniki, czy kałuż, gdzie komarów jest najwięcej, bo to ich naturalne miejsca lęgowe. Kilka ukąszeń to jeszcze nie jest wielki problem – przekonywał prof. Czachorowski.
DOSTĘP PREMIUM
- "Rosjanie bili do momentu, aż uleciało z niego życie". Putin: Usiadłem w kącie i zapłakałem
- Mrożenie cen energii jak "branie tabletki przeciwbólowej, gdy ząb jest do wyrwania". Ekspert o krótkowzroczności rządu
- Zła wiadomość dla kierowców. "Nawet 9-10 złotych za diesla na polskich stacjach"
- "To zbrodnia". Reżim Asada nie dopuszcza pomocy do ofiar? "Ludzie pod gruzami są skazywani na śmierć"
- Wielka Brytania: Siły syryjskiego reżimu po trzęsieniu ziemi zbombardowały miasto kontrolowane przez rebeliantów
- Kryminał, biografie, thriller, rozmowy. Książki do czytania na ferie (i nie tylko)
- Zełenski jest zdany na siebie w walce o Ukrainę w UE. "Zdanie Polski nie ma żadnego znaczenia"
- Posłanka Senyszyn o działaniach KRRiT względem TVN i TOK FM: Świrski chce kneblować media
- Proces Andrzeja Poczobuta dobiega końca. "Wyrok zależy od osobistej decyzji Łukaszenki"
- Przeciwnicy Kremla znów zbiorą się w Polsce. Po zjeździe zamierzają tworzyć biura w Kijowie i Warszawie