Pomimo pandemii przybywa oszczędzających Polaków? Eksperci są podzieleni
Wiceprezes Polskiego Funduszu Rozwoju zaznaczył na początku rozmowy w Radiu TOK FM, że nie obawia się wprowadzenia ponownego lockdownu i zamrożenia gospodarki. - Tak naprawdę żaden kraj nie wprowadza lockdownu. Kraje wprowadzają stany wyjątkowe, ale nie oznacza to mrożenia gospodarki - stwierdził Bartosz Marczuk. Przypomniał również słowa premiera Morawieckiego, który mówił, że nasza gospodarka mocno odczuła poprzedni lockdown.
Takiej okazji, by zacząć słuchać, jeszcze nie było! Wszystkie podcasty TOK FM za 1 zł
Jednak zdaniem Marczuka, dzięki działaniom rządu, Polska wyszła z kryzysu obronną ręką. Jak stwierdził, nie przeszła "suchą stopą", ale "lekko zmoczoną". I pozytywnie ocenił podjęte przez rząd decyzje. - Nie wydaje mi się, by potrzeba było czegoś więcej. To nie jest tylko polityka zero tolerancji, ale również polityka punktowego działania, jeżeli chodzi o powiaty, i zapowiedziana również polityka dodatkowego wzmocnienia systemu ochrony zdrowia - powiedział.
Polacy chętniej oszczędzają w pandemii? Zdania są podzielone
Bartosz Marczuk mówił również o Pracowniczych Planach Kapitałowych, czyli dobrowolnym systemie długoterminowego oszczędzania, który państwo tworzy wspólnie z pracownikami i pracodawcami. Wiceprezes PFR zauważył, że od początku epidemii koronawriusa przybyło około 90 tysięcy oszczędzających.
- Nie zbadaliśmy jeszcze, dlaczego tak się stało - przyznał Marczuk. - Natomiast śmiem twierdzić, że działają tu dwa elementy. Po pierwsze Polacy zorientowali się, że warto mieć na czarną godzinę jakieś oszczędności - domyślał się. Jako drugi element uznał to, że ci, którzy już oszczędzają w PPK, stają się "ambasadorami projektu" i zachęcają innych do udziału w nim.
Entuzjazmu Marczuka nie podzielili inni, obecni w studiu Radia TOK FM, eksperci. Zauważali oni, że każda inwestycja, również oszczędzanie w PPK, wiąże się z ryzykiem. Poza tym wypłata pieniędzy z planu przed 60. rokiem życia wcale nie jest tak prosta. - Z tą czarną godziną zdecydowanie się nie zgadzam - stwierdził Piotr Kuczyński, analityk rynków finansowych.
Jego zdaniem oszczędzanie na "czarną godzinę" to odkładanie pieniędzy, gdyby zabrakło nam ich za rok lub dwa. Natomiast suma wypłacona z PPK przed 60. rokiem życia, po potrąceniu wszystkich podatków, będzie dość niska. - Jeżeli ktoś chce odkładać na czarną godzinę, to odkłada w inny sposób - ocenił Kuczyński.
-
"Wara od mojej ręki i portfela". Dlaczego 36 proc. młodych mężczyzn ruszyło za Konfederacją?
-
Tak wielu wakatów w policji jeszcze nie było. Ekspert ostrzega przed prostymi receptami. "To będzie tragiczne"
-
Putin znów grozi bronią jądrową. Jak odpowie NATO? Gen. Bieniek wskazuje: To na pewno rzecz, która będzie rozpatrywana
-
Przywódca zbrodniczego reżimu był "przydatny" Janowi Pawłowi II. W tle "sponsoring" Kościoła
-
Katolicka "sekta" w Częstochowie. "Wieczorem wybuchały krzyki dzieci, płacz i odgłosy uderzeń"
- Rząd może zablokować TikToka. Projekt stanowiska wyciekł do mediów
- Protesty w Izraelu. Starcia przed domem premiera. Prezydent wezwał do wstrzymania reformy sądownictwa
- Nowy tydzień przyniesie zdecydowaną zmianę pogody. "Będziemy musieli pogodzić się z powrotem zimy"
- Tusk: Jesteś katolikiem? To nie możesz głosować na PiS czy Konfederację
- Frekwencja może przesądzić o wyniku wyborów. "Do urn częściej chodzą starsi niż młodsi"