Sąd wydał pierwszy wyrok ws. zbiorowego zatrucia salmonellą w "Green Caffe Nero"

Warszawski sąd wydał pierwszy wyrok dotyczący zbiorowego zatrucia salmonellą w kawiarni "Green Caffe Nero" - dowiedziała się PAP. Do zatruć doszło w 2018 roku. Wszyscy poszkodowani klienci zjedli wtedy ciasto podawane w sieci kawiarni.
Zobacz wideo

Do zatruć doszło pod koniec maja 2018 roku. Najpierw objawy zatrucia wystąpiły wśród osób spożywających ciasta głównie w kawiarniach na terenie Warszawy. Potem okazało się, że zachorowania pojawiły się także na terenie Krakowa, Wrocławia, Ożarowa Mazowieckiego oraz Legionowa.

Jak informował wówczas sanepid, w sumie zgłoszono 162 przypadki zachorowań, a 49 klientów trafiło do szpitala. Z kolei liczbę osób narażonych na zakażenie inspekcja oceniła wtedy na 7 tysięcy osób. Tyle porcji ciasta w tamtym czasie bowiem sprzedała kawiarnia.

Inspekcja przekazywała też, że kontrole wykazały nieprawidłowości zarówno w zakładzie produkcyjnym, jak i w kawiarniach sieci "Green Caffe Nero". Dotyczyły one m.in. niewłaściwego przechowywania produktów wymagających chłodzenia. Inspektorzy nałożyli kary na sieć.

Rekompensaty dla poszkodowanych

Po tym jak wykryto zatrucia, sieć kawiarni przeprowadziła ponowne szkolenia wśród pracowników i zwiększyła liczbę kontroli. Zapowiedziała też wypłatę rekompensat. Poszkodowani klienci informowali jednak, że sieć oraz ubezpieczyciel początkowo mówili nawet o 20 tysiącach złotych odszkodowania, ale na ich konta zaczęły wpływać kwoty, które są o wiele niższe, niż zapowiadano.

- "Green Caffe Nero" w swoich oświadczeniach i komentarzach do sprawy zatruć bakteriami salmonelli zapewniało o wypłacie adekwatnych odszkodowań przez firmę ubezpieczeniową Spółki oraz o zapewnieniu poszkodowanym wsparcia. Okazało się natomiast, że ubezpieczyciel nagminnie proponował poszkodowanym średnio około tysiąc złotych zadośćuczynienia (...) Tymczasem klientom mogą przysługiwać odszkodowania i zadośćuczynienia w wysokości nawet do kilkudziesięciu tysięcy złotych - informował radca prawny Radosław Górski, który reprezentuje poszkodowanych klientów.

Dodał, że w wielu przypadkach zatrucie wiązało się z cierpieniem klientów, ich hospitalizacją, przyjmowaniem silnych leków, czy powikłaniami, które w przypadku bardzo słabej odporności mogły skończyć się tragicznie.

- Sieć kawiarni naraziła życie i zdrowie swoich klientów, a przecież odwiedzając jakikolwiek lokal gastronomiczny powinniśmy czuć się bezpiecznie i mieć pewność, że serwowana w nim żywność nie jest zagrożeniem dla naszego organizmu, gdyż właściciele i pracownicy tego lokalu mają bezwzględny obowiązek przestrzegania zasad i procedur bezpieczeństwa żywności oraz ponoszą pełną odpowiedzialność za ich łamanie - podkreślił Radosław Górski. Zaznaczył też, że dobrowolnie "Green Caffe Nero" na rzecz poszkodowanych klientów ze swoich pieniędzy nie zapłaciła nic. - Kawiarnia poszkodowanych odesłała do ubezpieczyciela w każdej sprawie, którą prowadzę i do tego ograniczała się jej aktywność - dodał.

Pierwszy wyrok sądu

Przekazał też, że Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia w Warszawie wydał pierwszy wyrok dotyczący zbiorowego zatrucia salmonellą w kawiarni. - Jedno z powództw zostało uwzględnione praktycznie w całości. Poza kwotami wypłaconymi dobrowolnie sąd zasądził na rzecz poszkodowanej osoby około 13 tys. zł zadośćuczynienia i odszkodowania wraz z odsetkami za dwa lata. W ten sposób zostało potwierdzone, że dobrowolnie wypłacone kwoty były wręcz rażąco zaniżone i nie odpowiadały krzywdzie poszkodowanego - poinformował Górski.

Dodał, że wcześniej ubezpieczyciel w tej konkretnej sprawie zapłacił łącznie poszkodowanemu mniej niż 1,5 tys. zł, a w każdej innej sprawie, które prowadzi, również wypłacono poszkodowanym zbliżone niskie kwoty. Wyrok nie jest prawomocny.

TOK FM PREMIUM