Giertychowie pozwali TVP. Żądają pół miliona złotych, oskarżają też dziennikarzy

Giertychowie przeszli od słów do czynów. Złożyli pierwszy pozew przeciwko TVP, w którym domagają się pół miliona złotych zadośćuczynienia i przeprosin "przez wiele dni" w "Wiadomościach". To nie wszystko, bo również wobec konkretnych dziennikarzy TVP wysłali akty oskarżenia.
Zobacz wideo

Dziennikarze TVP stali przed domem rodziny Romana Giertycha całe dnie i noce, a jego sprawie poświęcali wiele swojej uwagi i czasu antenowego. - Mają chyba jakieś dyżury, bo są różne samochody, więc się zmieniają i filmują nas, jak wychodzimy z psem czy na zakupy - relacjonowała w rozmowie z TOK FM córka mecenasa Maria Giertych. Zaś jego żona, Barbara Giertych, od początku zapowiadała, że z dziennikarzami TVP chce spotkać się nie przed swoim domem, ale w sądzie.

Słowa dotrzymała. Dzisiaj Barbara Giertych poinformowała, że złożyli pierwszy pozew przeciwko TVP, od której będą domagać się 500 tysięcy złotych zadośćuczynienia oraz przeprosin przed "Wiadomościami" przez "wiele dni". "Wysłaliśmy także akty oskarżenia wobec tzw. dziennikarzy TVP" - przekazała na Twitterze Barbara Giertych. Jeszcze w październiku informowała, że wobec części dziennikarzy wysłała pozwy o naruszenie dóbr osobistych, a akty oskarżenia będą dotyczyć zniesławienia. 

Roman Giertych zatrzymany przez CBA. Chodzi o 90 milionów złotych

Roman Giertych został zatrzymany przez CBA w związku ze śledztwem dotyczącym wyprowadzenia pieniędzy z giełdowej spółki. Podczas przeszukania stracił przytomność we własnej willi i trafił do szpitala, gdzie został przesłuchany. - Pan mecenas podłączony był do aparatury podtrzymującej życie, odwrócony tyłem. Pani prokurator odczytała śpiącej lub nieprzytomnej osobie zarzut - relacjonował mecenas Jacek Dubois.

Tuż po zatrzymaniu adwokata przez CBA ekipa TVP miała pod jego domem nawet drona, a dwie godziny później w TVP pojawiły się materiały o włoskiej posiadłości adwokata. "Z pieniędzy, które zostały wyprowadzone z tych spółek, Roman Giertych kupił posiadłość" - mówił na antenie TVP Info Cezary Gmyz. TVP nazywało nieruchomość "piękną włoską rezydencją z gajem oliwnym", którą Giertych "sam w różnych sytuacjach się chwalił". 

Roman Giertych jest jedną z 12 osób podejrzanych o wyprowadzenie i przywłaszczenie łącznie około 92 mln zł z giełdowej spółki deweloperskiej Polnord. Zatrzymanym w sprawie przedstawiono zarzuty dotyczące przywłaszczenia środków spółki oraz wyrządzenia firmie szkody majątkowej w wielkich rozmiarach, a także prania brudnych pieniędzy. Grozi im za to do 10 lat więzienia. Roman Giertych przedstawił jednak całą listę zarzutów dotyczących działań prokuratora. Zażaleniami zajmie się sąd. 

TOK FM PREMIUM