Ekspert o ograniczeniach wprowadzanych przez rząd: Od ponad pół roku mamy działania zdecydowanie nielegalne

Wprowadzenie obostrzeń na podstawie rozporządzeń jest niezgodne z ustawą zasadniczą, a działający w ten sposób politycy mogą zostać pociągnięci do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu - przekonuje konstytucjonalista dr Mateusz Bidziński z Uniwersytetu SWPS.
Zobacz wideo

Politycy strony rządzącej - z premierem Mateuszem Morawieckim na czele - przekonują, że jesteśmy o krok od "narodowej kwarantanny". Według szefa rządu, miałaby ona być wprowadzona, kiedy dzienny przyrost zakażeń byłby na poziomie mniej więcej 70-75 na 100 tysięcy mieszkańców. Jak dokładnie taka "narodowa kwarantanna" miałaby wyglądać? Na razie nie wiadomo. Eksperci uczulają jednak, że ograniczanie swobód obywatelskich i gospodarczych powinno być wprowadzane tylko na podstawie konstytucyjnych stanów nadzwyczajnych.

- W tej chwili wprowadza się ograniczenia w formie rozporządzeń - aktów podustawowych, wykonawczych. Ustawa, na podstawie której są one wprowadzane, nie upoważnia organów do ingerencji w jakiekolwiek prawa i wolności obywatelskie w tym zakresie. Mamy od ponad pół roku działania zdecydowanie nielegalne, naruszające porządek prawny - przekonuje w rozmowie z TOK FM dr Mateusz Bidziński z Uniwersytetu SWPS.

Zatem zdaniem konstytucjonalisty, wszystkie restrykcje, które już zostały wprowadzone, jak i te, które rząd ewentualnie wdroży w ramach tzw. narodowej kwarantanny, mogą podlegać zaskarżeniu przed sądem. To między innymi zakaz zgromadzeń powyżej pięciu osób czy niewychodzenie z domu seniorów (z wyjątkiem ważnych potrzeb życiowych).

Co więcej, ekspert przestrzega, że rząd - omijając w ten sposób zapisy konstytucji, naraża się na odpowiedzialność przed Trybunałem Stanu. - Wszyscy politycy, którzy biorą w tym udział na pewno nie będą mogli się powoływać na jakiś stan wyższej konieczności albo na jakąś dbałość o naród, ponieważ nie zastosowali przepisów, które mieli - mówi dr Bidziński.

Przypomnijmy krótko, w polskim prawie wyróżnia się trzy rodzaje stanów nadzwyczajnych: stan wyjątkowy, stan wojenny i stan klęski żywiołowej. Wielu ekspertów zwraca uwagę, że przesłanki do wprowadzenia stanu klęski żywiołowej w naszym kraju - w związku z szerzącą się epidemią - występowały w Polsce już w marcu.

Rządzący cały czas pozostawiają sobie furtkę do wprowadzenia stanu nadzwyczajnego, choć na razie - jak podkreślają - nie zamierzają z niej korzystać.

TOK FM PREMIUM