Lech Kołakowski odszedł z klubu PiS. Będzie posłem niezrzeszonym
Lech Kołakowski powiedział dziennikarzom, że złożył w gabinecie marszałek Sejmu Elżbiety Witek pismo, w którym poinformował, że "z dniem 24 listopada 2020 roku zostaje posłem niezrzeszonym Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej". - Będę posłem niezrzeszonym, będę pracował dla mieszkańców Polski, regionu, chcę pomagać ludziom płacącym podatki tak, aby czuli się w Polsce znacząco lepiej niż obecnie - zadeklarował.
Zapytany, dlaczego opuścił klub PiS, Kołakowski odpowiedział, że zrobił to w związku z sytuacją dotyczącą tzw. "piątki dla zwierząt" oraz zapowiedziami kolejnych projektów poselskich w tej sprawie. - Dotyczy to bezpośrednio mojej osoby, jak również kierownictwa ugrupowania, o której w tej chwili chciałbym nie mówić - dodał poseł.
Jego odejście skomentował również szef klubu Ryszard Terlecki. - Posłowie mają różne pomysły, zobaczymy, czy wróci - stwierdził. - Przekonywałem go, żeby był rozsądny, ale jak nie chce być, to trudno - dodał.
Lech Kołakowski chciał odchodzić, ale później się wahał
Tydzień temu Lech Kołakowski potwierdził na antenie TOK FM decyzję o swoim odejściu. - Dziś odchodzę z PiS. Nie jesteśmy uciekinierami, jesteśmy bohaterami. To grupa kilku osób. Rozmawiamy o nazwie koła - oświadczył wówczas polityk. Jednak dzień później, po rozmowie z Jarosławem Kaczyńskim, stwierdził, że sprawa jego członkostwa w PiS "jest otwarta".
Kilka godzin po spotkaniu szef Komitetu Wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski napisał na Twitterze: "Postanowieniem Rzecznika Dyscyplinarnego PiS z dnia 18 listopada 2020 r. umorzono postępowanie dyscyplinarne w sprawie naruszenia Statutu PiS. W związku z tym wygasa decyzja prezesa PiS z dnia 17 września 2020r. o zawieszeniu w prawach członka PiS Jana Krzysztofa Ardanowskiego i Lecha Kołakowskiego"
We wtorek jednak Lech Kołakowski poinformował dziennikarzy, że odchodzi z klubu PiS.