"Chciałybyśmy świętować dzień, w którym kobiety 102 lat temu uzyskały prawo wyborcze. Niestety w ostatnich tygodniach polski rząd zrobił sobie z nas wrogów i traktuje jak swojego przeciwnika politycznego, zamiast jako suwerena, obywatelki i obywateli. Do tego nasyła na nas swoje służby - policyjne, tajniackie, propagandowych mediów, cały aparat państwa" - pisze Ogólnopolski Strajk Kobiet, zapraszając na demonstrację.
Na przekraczanie uprawnień przez policję oraz stosowanie nieadekwatnych środków uwagę zwracał między innymi Rzecznik Praw Obywatelskich. Jego zdaniem widać wyraźnie, że pod wpływem decyzji politycznej formacja zaczęła używać siły w trakcie protestów. Najbardziej burzliwy przebieg miała manifestacja w środę 18 listopada, kiedy nieumundurowani policjanci traktowali pałkami teleskopowymi protestujących. Gorąco było też w ubiegły poniedziałek przed siedzibą MEN. Policja w czasie strajku zatrzymała fotoreporterkę.
Czytasz? Zacznij SŁUCHAĆ! Teraz możesz zrobić to za 1 zł
- Istnieje obawa, że policja po raz kolejny złamie prawo. Nasze manifestacje są pokojowe. Wolność zgromadzeń i swoboda wyrażania opinii to nasze obywatelskie prawami. One nie zostały ograniczone, bo nie mamy stanu wyjątkowego - mówiła w TOK FM stołeczna radna i członkini Rady Konsultacyjnej Strajku Kobiet Dorota Łoboda
Sobotnia manifestacja odbywa się pod hasłem "W imię matki, córki i siostry", które ma przypomnieć o 102. rocznicy uzyskania przez Polki praw wyborczych.
Centralny protest odbędzie się w Warszawie. Jak piszą organizatorki, ruszy "z Ronda Praw Kobiet (chwilowo jeszcze nazywanego Rondem Dmowskiego)" o godzinie 15:00.
Manifestanci mają wyjść też na ulice innych polskich miast. - Na liście są nie tylko duże miasta, takie jak Kraków, Łódź czy Wrocław, ale też Bolesławiec, Złotów, Nowy Sącz. 50 miejscowości - wyliczała gościni TOK FM.
Pełna lista wydarzeń w poszczególnych miastach znajduje się na profilu Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. Jest na bieżąco aktualizowana:
Protesty trwają już od wielu tygodni, tymczasem rząd nadal nie opublikował orzeczenia tzw. Trybunału Konstytucyjnego w sprawie prawa aborcyjnego. PiS tym razem tłumaczy, że czeka na uzasadnienie orzeczenia. Jednocześnie Sejm nadal nie rozpoczął prac nad prezydenckim projektem nowelizacji ustawy aborcyjnej, która zakładała ponowne dopuszczenie terminacji ciąży ze względu na wady letalne płodu, ale już bez tzw. przesłanki embriopatologicznej.
