Niedziela handlowa. Będą kontrole policji i inspekcji sanitarnej
To ukłon w stronę sprzedawców i galerii handlowych - dodatkowy dzień działalności ma im pomóc w rekompensowaniu strat z powodu uprzedniego, przymusowego zamknięcia.
Inspekcja sanitarna i policja zapowiada jednak kontrole przestrzegania obostrzeń.
W ten weekend ryzyko otrzymania mandatu za brak maseczki czy zbyt duży tłok panujący w sklepie zdecydowanie rośnie. Stanowcze reakcje na niestosowanie się do obostrzeń zapowiedziała policja między innymi w Krakowie i w Trójmieście. W Gdańsku po tygodniu kontroli w sklepach i centrach handlowych policjanci wystawili ponad 100 mandatów, w Opolu - ponad 70-ąt. Część spraw jest też kierowana do sądów.
- Funkcjonariuszom towarzyszą inspektorzy sanitarni - mówi rzecznik sanepidu, Jan Bondar.
- Policja sprawdza np. obowiązek zakrywania nosa i ust. Inspekcja sanitarna kontroluje bardziej podmioty gospodarcze niż samych obywateli – wyjaśnił.
Inspektorzy sprawdzając na przykład to, czy obsługa sklepu dba o to, by nie przebywało w nim zbyt wielu klientów na raz lub o to, by dostępny był w nim płyn do dezynfekcji lub jednorazowe rękawiczki.
Po zmianie przepisów za brak maseczki może grozić mandat do tysiąca złotych, sanepid może nałożyć dodatkową karę do 30 tysięcy złotych.