W pandemii rośnie liczba adopcji zwierząt. Czy wrócą do schronisk, gdy zagrożenie minie?
W czasie pandemii wiele osób zaczęło myśleć o przygarnięciu zwierzaka. Zresztą nie tylko myśleć, bo - jak mówiła w TOK FM Dorota Szulc-Wojtasik - adopcji jest znacznie więcej niż kilka lat temu. Powoływała się m.in. na dane ze schroniska w Nowym Dworze Mazowieckim prowadzonego przez Fundację Braci Mniejszych, z którą współpracuje.
Ale podobny trend widać też w innych miejscach. W warszawskim Schronisku "Na Paluchu" tylko w marcu (czyli w czasie, kiedy zarządzono pierwszy lockdown) adoptowanych zostało 259 psów i 60 kotów. W ostatnich miesiącach liczba adopcji przekracza 200, a nawet 300.
"Pokazujemy, że adopcje są fajne"
Osoby zajmujące się pomocą zwierzętom jeszcze przed 2020 rokiem sygnalizowały, że adopcji przybywa. Duża w tym zasługa działań schronisk i organizacji pozarządowych oraz prywatnych osób, zaangażowanych w pomaganie, a także akcji promujących przygarnianie zwierząt, zamiast ich kupowania.
- Jako wydawca miesięcznika "Cztery Łapy", realizujemy misję propagowania adopcji poprzez różne projekty - na przykład wybory Kundelka Roku czy przyznawanie nagród za właściwie postawy wobec zwierząt. Każdym wywiadem z osobą publiczną, która adoptowała psa lub kota, pokazujemy, że to jest fajne - mówiła Szulc-Wojtasik.
Czytasz? Zacznij SŁUCHAĆ! Teraz możesz zrobić to za 1 zł
W czasie pandemii, jak dodała, trend się wzmocnił. - Była grupa ludzi, którzy nie mogli sobie pozwolić wcześniej na zwierzaka, bo na przykład na tym pierwszym etapie po adopcji nie mieli możliwości, żeby z nim pobyć dłużej czy. A to potrzebne jest zwykle w przypadku zwierzaków "po przejściach", żeby przepracować pewne sprawy, zaszłości - wyjaśniała.
Czy zwierzęta adoptowane w czasie pandemii wrócą do schronisk?
Rozmówczyni Piotra Maślaka odniosła się do obaw, że zwierzęta przygarnięte przez ludzi w czasie pandemii będą po jej zakończeniu do schronisk wracać. - To, że jest więcej adopcji, nie znaczy, że te adopcje są mniej udane - podkreśliła. - Procedury są identyczne jak przed pandemią. Tylko jeśli chodzi o ankiety przedadopcyjne czy rozmowy z osobami zainteresowanymi adopcją, część z nich się po prostu przenosi on-line - przekonywała Szulc-Wojtasik.
O ile schroniska czy fundacje rzeczywiście starannie sprawdzają, czy zwierzak trafi w dobre ręce, o tyle prywatne osoby nie zawsze o tym pamiętają.
Schroniska dla zwierząt w czasie pandemii
Piotr Maślak pytał o to, jak działają schroniska w czasie pandemii. Czy można przyjść i obejrzeć zwierzęta? Czy wolontariusze mogą bez przeszkód opiekować się swoimi podopiecznymi?
Wspomnianego wcześniej schroniska w Nowym Dworze Mazowieckim nie można na razie odwiedzać 'ot tak', jak można było kiedyś. - Trzeba się umówić w sprawie konkretnego psa i wypełnić ankietę przedadopcyjną. Wtedy umawiamy się na konkretny dzień i konkretną godzinę, żeby poznać zwierzaka - wskazała Szulc-Wojtasik.
Zapewniła, że wszystko odbywa się w sposób bezpieczny, na świeżym powietrzu i z zachowaniem dystansu. Co ważne, schronisko prowadzone przez Fundację Braci Mniejszych na swojej stronie informuje, że w dniach od 14 grudnia do 1 stycznia nie wydaje zwierząt do adopcji, by nie dopuścić do sytuacji, że zwierzę jest traktowane jako świąteczny prezent.
Schronisko "Na Paluchu" w Warszawie jest otwarte dla odwiedzających w godzinach 12-17, ale ze względu na sytuację epidemiologiczną także rekomendowane jest ograniczenie swoich wizyt. Psy i koty można oglądać na stronie internetowej - każde zwierzę ma opis, zdjęcia oraz kontakty do wolontariuszy, którzy się nim opiekują.
W trosce o zdrowie zarówno osób związanych ze schroniskiem, jak i samych adoptujących, lepiej jest umówić się na konkretny dzień i konkretny spacer z danym psem i jego wolontariuszem.
W 2019 roku w polskich schroniskach w sumie przebywało ponad 105 tys. psów oraz ponad 30 tys. kotów.
DOSTĘP PREMIUM
- Zła wiadomość dla kierowców. "Nawet 9-10 złotych za diesla na polskich stacjach"
- Ojciec walczy na wojnie, matka pilnuje resztek dobytku. Ukraińscy nastolatkowie w Polsce. "Te dzieciaki nie mają nic"
- Polacy rezygnują z wyjazdu na ferie, a w Zakopanem właściciele hoteli zaniżają ceny. "Absolutne kuriozum"
- "Centrum Gnębienia Pracownic". Czy najstarsza fundacja feministyczna przetrwa? "Nowakowska wytoczy działa"
- "PiS siedzi i zmienia paczki popcornu". Wiceszef Polski 2050 o kłótniach na opozycji i kulisach feralnego głosowania
- Do trzęsień ziemi można się przystosować. "W Turcji widziałem budynki 'murowane' z pustych puszek"
- Premier o aferze "Willa plus": Były tysiące fundacji pozbawionych wsparcia. Staramy się te szanse wyrównywać
- Pijana turystka biegła po trasie kolejowej w Zakopanem. Pokłóciła się z mężem
- PiS dofinansuje SOR-y, ale tylko tam, gdzie ma poparcie. "Wyborcy opozycji nie zasługują na dobrą opiekę medyczną"
- "Putin działa trochę jak dealer narkotykowy". Morawiecki tłumaczy, dlaczego Europa dała się uwieść Rosji