KEP: Kościół nie będzie namawiał wiernych, żeby poddali się szczepieniom

Przyjęcie szczepionki na koronawirusa to sprawa, którą każdy powinien rozstrzygnąć we własnym sumieniu - wynika ze stanowiska Konferencji Episkopatu Polski ws. szczepień. Eksperci KEP podkreślali, że Kościół nie potępia szczepień, ale nie będzie również do nich zachęcał.
Zobacz wideo

KEP ogłosił swoje stanowisko w poniedziałek, niecały tydzień po tym, jak na temat szczepionek wypowiedziała się watykańska Kongregacja Nauki Wiary. Dlaczego szczepienia przeciw COVID-19 miałby budzić wątpliwości etyczne u katolików?

Chodzi o wykorzystanie komórek pochodzących z aborcji przy produkcji preparatów. Wbrew temu, co głoszą niektórzy antyszczepionkowcy, żadne szczepionki przeciw COVID-19 nie zawierają tkanek ludzkich płodów.

Natomiast np. firma AstraZeneca nie ukrywa, że korzystała w czasie prac nad szczepionką z linii komórkowych z tkanek pobranych podczas dwóch aborcji przeprowadzonych jeszcze w zeszłym stuleciu. Użyto to ich, aby upewnić się, że szczepionka jest bezpieczna jeszcze przed testami na ochotnikach.

Według Watykanu i polskiego Episkopatu, stosowanie takich szczepionek jest moralnie dopuszczalne, o ile nie ma dla nich alternatywy. Co jednak - jak podkreślali przedstawicieli KEP - nie oznacza zgody Kościoła na aborcję.

Jak oświadczył bp prof. Jacek Grzybowski, Episkopat nie będzie apelował do wiernych o poddawanie się szczepieniom przeciwko COVID-19, bo nie taki jest cel wydania stanowiska.

- Każdy człowiek musi na podstawie swojej wiedzy, bardzo powszechnie dziś dostępnej, powziąć pewność, co do swoich działań dotyczących zarówno szczepień, jak i innych elementów leczenia - wyjaśnił duchowny, który należy do zespołu ekspertów ds. bioetycznych KEP

Inny członek zespołu ks. prof. Franciszek Longchamps de Berier wskazał jednak, że podejmując decyzję o szczepieniu, katolik powinien wziąć pod uwagę "solidarność międzyludzką" oraz "obowiązek troski o drugiego człowieka i wspólnotę". 

TOK FM PREMIUM