Zakaz adopcji przez pary homoseksualne. "Ziobro nie wytrzymał presji unijnych władz i sięgnął po straszak w postaci dzieci"

- Choć minister odmienia dobro najmłodszych przez wszystkie przypadki, to o żadne dobro mu nie chodzi. To kolejny krok ku temu, aby infekować nasz system prawny homofobią i realizować wizję państwa PiS, gdzie dla osób LGBT miejsca nie ma - mówiła w TOK FM Cecylia Jakubczak z Kampanii Przeciw Homofobii, komentując zapowiedź Zbigniewa Ziobry dotyczącą zakazu adopcji dzieci przez pary homoseksualne.
Zobacz wideo

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro chce formalnego zakazu adopcji dzieci przez pary homoseksualne. W czwartek, na konferencji prasowej, zapowiedział zmiany w Kodeksie rodzinnym i opiekuńczym właśnie pod tym kątem. Szef MS zaznaczył, że naturalnym środowiskiem dla rozwoju i wychowania dziecka jest rodzina, a - jak dodał - według polskiej konstytucji związek małżeński to relacja między mężczyzną a kobietą.

Zdaniem Cecylii Jakubczak z Kampanii Przeciw Homofobii nie bez powodu minister Ziobro przedstawił swój pomysł akurat teraz. Według niej jest to odpowiedź na rezolucję przyjętą w Parlamencie Europejskim, wskazującą, iż Unia Europejska jest "strefą wolności dla osób LGBT". - Minister Ziobro, naszym zdaniem, chciał odwrócić uwagę opinii publicznej i mediów od tego, co wydarzyło się w Brukseli. Co istotne, ta rezolucja powstała w odpowiedzi na to, co dzieje się od dwóch lat w Polsce, czyli rosnące jak grzyby po deszczu strefy wolne od LGBT - przekonywała rozmówczyni Piotra Maślaka. 

Czytasz? Zacznij SŁUCHAĆ! Teraz możesz zrobić to za 1 zł

Prowadzący "Pierwsze śniadanie w TOK-u" zauważył, że politycy z obozu władzy nieustannie podkreślają, że w Polsce nie ma ani jednej strefy wolnej od LGBT i że - jak wskazał ostatnio były minister Witold Waszczykowski - strefy wolne od LGBT i ogólnie dyskryminacja w naszym kraju są jak yeti - nikt go nie wiedział.

- Politycy przyjmują taką narrację - przyznała Jakubczak. - Ale wiadomo, że strefy wolne od LGBT to jest pewien skrót i w rzeczywistości chodzi o gminy, które przyjmują uchwały anty-LGBT lub samorządowe karty praw rodzin, które są równie dyskryminujące - dodała.

Przedstawicielka KPH wskazała, że Ziobro "nie wytrzymał presji unijnych władz". - Tradycyjnie, jak to bywa w przypadku społeczności LGBT, sięgnął po straszak w postaci dzieci, które wykorzystuje instrumentalnie. Bo choć minister odmienia dobro najmłodszych przez wszystkie przypadki, to o żadne dobro mu nie chodzi. To kolejny krok ku temu, aby infekować nasz system prawny homofobią i realizować wizję państwa PiS, gdzie dla osób LGBT miejsca nie ma - przekonywała.

"Tęczowe" rodziny w Polsce

Jakubczak podkreślała, że tzw. tęczowe rodziny - czyli pary homoseksualne wychowujące dzieci - w Polsce są i wcale nie jest ich mało. - Z badań, które przeprowadziła grupa naukowców i naukowczyń z Uniwersytetu Warszawskiego, wynika, że w tęczowych rodzinach, czyli takich, gdzie dzieci wychowywane są przez parę dwóch ojców lub parę dwóch mam, wychowuje się obecnie około 50 tysięcy dzieci - wskazała. - To jest bardzo duża liczba i teraz proszę sobie wyobrazić, że te dzieci wraz z rodzicami dostają komunikat od ważnej osobistości świata politycznego, że ich rodziny są gorsze, nieważne, niepotrzebne, że nie będą przez państwo chronione, a wręcz stygmatyzowane - dziwiła się Cecylia Jakubczak.

Prowadzący rozmowę red. Maślak zastanawiał się, co ewentualne nowe prawo oznaczałoby właśnie dla takich "tęczowych" rodzin. Jakubczak wskazała, że na razie nie ma dokładnego projektu ustawy, więc trudno przewidywać konkretne konsekwencje. - Ale z zapowiedzi, które padły, wynika, że chce on [minister Ziobro - red.] uposażyć instytucje adopcyjne w uprawnienia, które będą pozwalały badać kwestie orientacji psychoseksualnej potencjalnych rodziców z rodziny adopcyjnej - mówiła. 

Jak dodała, mówi się o tym, że osoby zainteresowane adopcją "będą musiały składać oświadczenia przed sądem rodzinnym, pod rygorem odpowiedzialności karnej". - Myślę, że to straszak, który ma stawiać osoby ze społeczności LGBT w sytuacji strachu i niewiadomej względem przyszłości - przewidywała. 

TOK FM PREMIUM