Co dalej z obostrzeniami? Minister Niedzielski ogłosił decyzję rządu
- Jesteśmy tuż po posiedzeniu zespołu zarządzania kryzysowego, na którym omawialiśmy bieżącą sytuację - zaczął minister Niedzielski. - Obserwowane ostatnio wyniki, które dają nadzieję, są w tej chwili zbyt słabym sygnałem. Ciągle mamy bardzo trudną sytuację w szpitalach - podkreślił.
Szef MZ wyjaśniał, że obłożenie w szpitalach w różnych regionach nie jest jednolite. W niektórych miejscach napięcia są - jak mówił - "bardzo duże". Najtrudniejsza sytuacja dotyczy południa Polski, zwłaszcza Śląska. - To region, który nie może sobie samodzielnie poradzić z napływem pacjentów - mówił Niedzielski.
Minister uczulał, że spadek zachorowań, który obserwujemy w ostatnich dniach, jest też związany ze świętami. Nadmienił, że miarodajne dane dotyczące epidemii w naszym kraju zobaczymy dopiero w najbliższych dniach.
- Dlatego też podjęliśmy decyzję, że obostrzenia, które w tej chwili obowiązują, zostaną przedłużone o ponad tydzień, do 18 kwietnia - poinformował Niedzielski.
Podczas konferencji minister pytany był m.in. o powrót najmłodszych dzieci do szkół. Niedzielski zapewnił, że "to są priorytetowe kierunki luzowania obostrzeń". - W tym sensie, że pierwsze kroki, jakie będziemy wykonywać, przywracając normalność, to będą powroty do przedszkoli i klas I-III. Mam nadzieję, że jeszcze w kwietniu one wrócą do nauczania - powiedział.
Koronawirus. Co z obostrzeniami w majówkę?
Dziennikarze pytali także o możliwe obostrzenia na weekend majowy, który zbliża się wielkimi krokami. Niedzielski powtórzył, że w pierwszej kolejności rząd myśli o otwieraniu edukacji. - Do majówki jest jeszcze trochę czasu. Myślę, że w przyszłym tygodniu, jak będziemy obserwowali sytuacje w szpitalach i konsekwencje okresu świątecznego dla liczby zakażeń, to będziemy mogli się nieco przybliżać do tej sytuacji majowej - podał minister.
- Ale zbyt wcześnie jest oczekiwać, że majówka będzie spędzana w ten sam sposób, jak dwa lata temu. Siłą rzeczy program szczepień do okresu majowego nie zapewni nam takiego bezpieczeństwa populacyjnego, więc trzeba się liczyć, że w tym okresie tez będą obostrzenia - dodał.
Koronawirus. Jakie warianty są w Polsce?
Dopytywany o dominujący wariant koronawirusa w Polsce - Niedzielski poinformował, że to wciąż wariant brytyjski. Jak podkreślił, raporty z ostatnich 2-3 tygodni mówią, że udział tej mutacji stanowi 90 proc. wszystkich wykrywanych zakażeń w Polsce.
- Mamy pojedyncze przypadki zweryfikowane mutacji południowoafrykańskiej i brazylijskiej - poinformował również minister. - W Europie pojawiła się też mutacja nigeryjska. To są wszystko mutacje, które są objęte alertem WHO, czyli nie są jeszcze dokładnie zweryfikowane, jeśli chodzi o przemieszczanie się i odporność. My to monitorujemy, ale dominujący wariant w Polsce to jednak wariant brytyjski - rozwinął Niedzielski.
Dziś resort zdrowia poinformował o 14 910 nowych przypadków zakażenia koronawirusem. Z danych MZ wynika, że w związku z COVID-19 zmarło 638 osób.
Bardzo szybko rośnie liczba zajętych przez chorych tzw. łóżek covidowych. To obecnie 34 691 spośród, jak wylicza ministerstwo, dostępnych 44 440 łóżek dla pacjentów chorych na OCVID-19.
Koronawirus w Polsce. Zaostrzone obostrzenia przed świętami
Przypomnijmy, że rząd wprowadzając obecne obostrzenia, zapowiedział ich obowiązywanie do 9 kwietnia. Od 27 marca zamknięte zostały duże sklepy meblowe i budowlane, a także salony fryzjerskie i kosmetyczne, obowiązują limity osób sklepach i kościołach. Wszyscy uczniowie mają wyłącznie lekcje zdalne.
Nie działają też galerie handlowe (z wyjątkiem m.in.: sklepów spożywczych i zoologicznych, aptek i drogerii, salonów prasowych, księgarń). Zamknięte są też hotele, pensjonaty, z wyjątkiem hoteli robotniczych, a także tych przeznaczonych np. dla medyków, kierowców wykonujących transport drogowy czy żołnierzy.
Bez zmian pozostał obowiązek zakrywania ust i nosa oraz zachowywanie 1,5 m odległości od innych osób.