Wchodzą nowe stawki mandatów. Czy to koniec z puszczaniem psów bez smyczy? Nie. "Prawo się nie zmienia"
Chodzi o rozporządzenie Prezesa Rady Ministrów z 18 marca (można je znaleźć tu). Dotyczy ono wysokości mandatów karnych za wybrane rodzaje wykroczeń. Jednym z tych wykroczeń jest niezachowanie ostrożności przy trzymaniu psa.
Pies bez smyczy. Co się zmienia?
W rozporządzeniu tym czytamy, że za "niezachowanie zwykłych lub nakazowych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia" grozi grzywna w wysokości od 50 do 250 zł. Natomiast za "niezachowanie zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, które swoim zachowaniem stwarza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia człowieka" grzywna jest wyższa i wynosi 500 zł.
W dotychczasowej wersji rozporządzenia napisane było krócej - że "za niezachowanie środków ostrożności przy trzymaniu psa" jest grzywna od 50 do 250 zł.
Po opublikowaniu nowego rozporządzenia w Dzienniku Ustaw, w mediach pojawiło się szereg artykułów o tym, że opiekunów zwierząt czekają "duże zmiany". W wielu tekstach podano, że czworonogów nie będzie można spuszczać ze smyczy "nawet w lesie czy parku", a usprawiedliwieniem nie będzie wymówka, że ktoś zna psychikę swojego psa.
Co warto podkreślić, w zmieniającym się rozporządzeniu nie ma słowa o smyczy czy kagańcu. O lesie, parku czy psiej psychice tym bardziej nie.
Pies bez smyczy. Czy dostanę mandat?
- Przepisy się nie zmieniają. Zmienia się tylko taryfikator mandatów - mówi nam Sławomir Smyk, rzecznik Straży Miejskiej w Warszawie. W większych miastach to właśnie straż miejska lub policja najczęściej interweniują w sytuacji, gdy ktoś nie panuje nad swoim zwierzęciem.
Rzecznik zwraca uwagę, że - zgodnie z Kodeksem wykroczeń - mandat powinien dostać ten, kto nie zachowuje zwykłych lub "nakazanych środków ostrożności". Te "nakazane środki ostrożności" określone są w prawie lokalnym i to de facto gmina określa (na podstawie Ustawy o ochronie zwierząt), czy i kiedy pies powinien chodzić na smyczy lub w kagańcu. - W przypadku Warszawy jest to opisane w Regulaminie utrzymania czystości i porządku na terenie m.st. Warszawy - podkreśla Smyk.
W regulaminie tym czytamy, że na terenach przeznaczonych do wspólnego użytku psy powinny być wyprowadzane na smyczy, a zwierzęta agresywne lub mogące stanowić zagrożenie dla otoczenia, również w kagańcu.
Ale - co ważne - dalej czytamy, że "dopuszcza się zwolnienie psa ze smyczy" pod warunkiem, że pies jest oznakowany (np. ma czip), a opiekun lub właściciel "sprawuje nad nim kontrolę". Rzecznik straży miejskiej potwierdza, że jeżeli te warunki są spełnione - opiekun psa mandatu nie dostanie - ani teraz, ani po 10 kwietnia, kiedy w życie wejdą nowe stawki mandatów karnych.
Przy czym powyższy przykład dotyczy Warszawy. Inne gminy mogą mieć inne przepisy. W Gdańsku na przykład, jak czytamy na stronie tamtejszej straży miejskiej, puszczenie psa bez smyczy "dozwolone jest wyłącznie w miejscach mało uczęszczanych przez ludzi pod warunkiem, że pies ma nałożony kaganiec, a właściciel lub dzierżyciel sprawuje kontrolę nad jego zachowaniem". Bez kagańca psa puścić luzem można tylko na ogrodzonej posesji.
Nie jest zatem prawdą, że od soboty za zwykłe puszczenie psa bez smyczy otrzyma się mandat w wysokości 500 zł. Mandat będzie możliwy, jeżeli wypuścimy psa tam, gdzie gmina nam na to nie zezwala i/albo w sytuacji, gdy nie mamy nad nim kontroli.
Jak wysoki taki mandat może być? To zależy. Funkcjonariusz w takiej sytuacji może się bowiem odwołać do dwóch aktów prawnych. Pierwszy to omawiany tu Kodeks wykroczeń, a drugi to Ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach - a konkretnie art. 10 ust. 2a tej ustawy, który mówi nam o tym, że za niewykonanie obowiązków określonych w Regulaminie utrzymania czystości i porządku na terenie gminy grozi mandat karny w wysokości od 20 zł do 500 zł.
DOSTĘP PREMIUM
- Kaczyński nic nie wie o aferze "willa plus"? "Jest jak Jan Paweł II. Nikt mu jeszcze nie wydrukował Internetu"
- Ukraina urządziła "pokazuchę" przed szczytem z UE, ale na nie wiele się to zda. "Będzie rozczarowanie"
- Putin skleja się ze Stalinem. "Nowa tradycja w rosyjskiej propagandzie"
- Ratownicy sprowadzili wyczerpanego narciarza. Akcja TOPR po zamknięciu Tatr
- "W garze zawrzało ponad poziom". Polska u progu buntów w więzieniach? Ekspert: Napięcie stale rośnie
- Oświadczenie Redakcji TOK FM w sprawie komunikatu KRRiT [aktualizacja]
- Szewach Weiss nie żyje. Były ambasador Izraela w Polsce miał 87 lat
- Irański reżim boi się tańca. "Jest uważny przez fundamentalistów islamskich za grzeszną aktywność"
- Polki najczęściej chorują na raka piersi. A jedynie 30 proc. wykonuje mammografię
- Cały obszar Tatr zamknięty dla ruchu turystycznego