Waldemar Żurek pyta TSUE o legalność sędziów w Polsce. "Może się okazać, że wyrok to świstek papieru"
Waldemar Żurek to kolejny polski sędzia, który zadał pytania prejudycjalne, w których wnosi, by Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej ostatecznie zajął się sprawą sędziów nominacji dokonywanych przez tzw. neo-KRS. Jak mówił w TOK FM, chce mieć pewność w sprawie orzeczeń wydawanych przez powoływanych przez obecną Krajową Radę Sądownictwa.
- Dla polskiego obywatela jest niezwykle ważne, by wiedział, czy orzeczenie, które otrzyma przed polskim sądem, jest prawdziwe, czy będzie miało zasadę trwałości, czy będzie można się nim posługiwać w obrocie prawnym, czy nikt go nie podważy - wyjaśniał w rozmowie z Piotrem Maślakiem. Były rzecznik KRS podkreślił, że to są "bardzo ważne rzeczy" dla ludzi, którzy przychodzą do sądu.
- Procesy trwają latami. Są niezwykle kosztowne. Strona wkłada masę środków, ale i emocji. Traci czas, a na końcu może się okazać, że ten wyrok jest tylko świstkiem papieru - dodał.
Pytania do TSUE można zadawać na kanwie konkretnej sprawy. Sędzia Żurek, jak wyjaśniał w TOK FM, zrobił to, odnosząc się do jednej ze swoich spraw, dotyczącej frankowiczów. Jest to pozew przeciwko europejskiemu bankowi z siedzibą w Polsce. Wraz z pozwem został złożony wniosek o zabezpieczenie w postaci wstrzymania rat za kredyt do czasu ostatecznego rozstrzygnięcia.
Sędzia Żurek do tego wniosku się przychylił, ale bank odwołał się później od tej decyzji. A zażalenie rozpatrywał sąd, w którego składzie znajdował się sędzia awansowany przez nową KRS. I ten skład sędziowski oddalił wniosek frankowiczów. Sprawa znów trafiła do sędziego Żurka, który nabrał wątpliwości, czy to oddalenie jest w ogóle skuteczne.
- Mam wątpliwości co do składu, bo jeśli w składzie orzekającym siedziała co najmniej jedna osoba, która nie ma uprawnień do bycia sędzią, to takie rozstrzygnięcie jest dla mnie nieważne - stwierdził.
- Każdy obywatel ma prawo do niezawisłego i bezstronnego sądu. O tym, jak ustanawiamy ten sąd, decydują przepisy prawa krajowego. Ale jeśli te przepisy zostały w rażący sposób złamane, to mamy wątpliwości, czy taki sąd będzie apolityczny i powołany tak, jak mówią traktaty - mówił gość TOK FM. Podkreślał, że sędziowie wybierani przez nową Krajową Radę Sądownictwa nie powinni wydawać wyroków, ponieważ została ona powołana niezgodnie z konstytucją.
Podobne pytanie do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej zadał niedawno także Krystian Markiewicz, szef stowarzyszenia Iustitia. Do zadania pytań doszło po tym, gdy sędzia miał orzekać w jednym składzie z sędzią, która awansowała do sądu okręgowego po rekomendacji nowej KRS.