"Odpiłowaliśmy Lenina, to potrafimy zabrać 'Solidarność'". Piotr Duda żąda usunięcia nazwy i znaku "S" z pomnika

Szef "Solidarności" zapowiada sądową walkę o usunięcie z nowego pomnika Solidarności w Warszawie nazwy i znaku związku. Według Piotra Dudy zostały one użyte bezprawnie. - Odpiłowaliśmy Lenina, to i potrafimy zabrać naszą ukochaną "Solidarność", bo została użyta w sposób nieprawny, kłamliwy i w sposób bezczelny wykorzystana - powiedział Piotr Duda.
Zobacz wideo

Pomnik został odsłonięty 4 czerwca - w 32. rocznicę wyborów z czerwca '89 - przez prezydenta stolicy Rafała Trzaskowskiego. Znajduje się u zbiegu ulic Świętokrzyskiej, Kopernika i Tamka. Inicjatorem budowy pomnika jest Fundacja im. Ronalda Reagana, a współautorem projektu Jerzy Janiszewski, czyli autor słynnego znaku "Solidarność".

Tuż przed startem manifestacji związkowców z branży energetyczno-górniczej w Warszawie Piotr Duda przypomniał, że związek nie wyraził zgody na użycie znaku. Podkreślił, że związek udziela zgód na wykorzystanie logo. - Tylko, żeby dostać zgodę, trzeba nieść za sobą pewne wartości, a dla nas te wartości są wpisane w statucie, w preambule, czyli wartości chrześcijańskie i nauka społeczna Kościoła. Jeżeli ktoś korzysta z tego znaku i się lansuje, jak pan Trzaskowski tutaj przed pomnikiem, to powinien wiedzieć, że ten znak niesie ze sobą wartości, (…) dlatego jest to dla nas sytuacja niedopuszczalna – powiedział Duda.

Dodał, że pomnik jest polityczny i zwrócił się prezydenta stolicy: - Panie Trzaskowski, nie zna pan dnia ani godziny. Lepiej pan swoje biuro i ratusz przenieś pod ten pomnik, bo "Solidarność" potrafi. Odpiłowaliśmy Lenina, to i potrafimy zabrać naszą ukochaną "Solidarność", bo została użyta w sposób nieprawny, kłamliwy i w sposób bezczelny wykorzystana - stwierdził szef "S".

Związek zgłosił już sprawę do prokuratury. Piotr Duda zapowiada też pozew przeciwko autorowi znaku Jerzemu Janiszewskiemu, który miał się wcześniej zrzec praw autorskich.

Manifestacje z udziałem pracowników z branży paliwowo-energetycznej

W warszawskich manifestacjach biorą udział pracownicy branży paliwowo-energetycznej. Związkowcy boją się o miejsca pracy i przyszłość tego sektora w Polsce. Demonstracje organizuje w sumie 16 organizacji związkowych, w tym największe: OPZZ i Solidarność. W sumie organizatorzy zgłosili ok. 30 zgromadzeń, każda po ok. 150 osób. Jak relacjonuje reporter TOK FM, w centrum stolicy słychać wybuchy petard i wycie syren. Ale manifestacje przebiegają spokojnie.

TOK FM PREMIUM