"To ostatnie wakacje z cenami sprzed roku czy dwóch lat". Ekspert o tym, kto najmocniej dostanie po kieszeni
W biurach podróży zainteresowanie wakacjami rośnie lawinowo - podaje "Rzeczpospolita". Porównując pierwszą połowę czerwca 2021 do tych samych dwóch tygodni 2019 roku, można zauważyć, że poziom rezerwacji jest wyższy aż o 32 proc.
W kraju Polacy najchętniej wybierają morze i góry – Sopot, Kołobrzeg, Białka Tatrzańska, Karpacz. Wśród kierunków zagranicznych dominuje Turcja, a za nią są Grecja, Egipt i Bułgaria. Szybko rośnie popularność Albanii, a słabiej sprzedaje się kontynentalna Hiszpania.
Tegoroczne wakacje będą różniły się od poprzednich. Bo, jak mówił w TOK FM wiceprezes Polskiej Izby Turystyki Andrzej Kindler, więcej Polaków zdecyduje się na wycieczki zarówno krajowe, jak i zagraniczne. Gość EKG unikał jednak deklaracji, czy tegoroczny sezon będzie rekordowy. Jak tłumaczył w rozmowie z Tomaszem Settą, wynika to m.in. z tego, że już wiemy, iż w czasie wakacji mniej będzie w Polsce gości zagranicznych. A to oni stanowili zwykle dużą część turystów odwiedzających duże miasta.
Czytasz? Zacznij SŁUCHAĆ! Teraz możesz zrobić to za 1 zł
- Jednak ogólnie zainteresowanie wakacjami jest bardzo duże, jeśli chodzi zarówno o wyjazdy zagraniczne, jak i krajowe. Zorganizowane wyjazdy dzieci i młodzieży cieszą się dwa razy większym zainteresowaniem niż w zeszłym roku. Turystyka więc naprawdę rusza - podkreślił Kindler.
Czy za wakacje w kraju zapłacimy więcej?
Gość TOK FM przyznał, że w tym roku za wakacyjny wypoczynek trzeba będzie zapłacić więcej. Jak tłumaczył, przez wyższe koszty funkcjonowania obiektów noclegowych: wyżywienia, energii, pracy. - Według wstępnych szacunków Polskiej Izby Turystyki wzrost kosztów związanych z obsługą klienta jest średnio na poziomie 25 proc. Myślę, że to będą ostatnie wakacje, zarówno w Polsce, jak i zagraniczne, w których ceny wypoczynku są zbliżone do tych ubiegłorocznych - uważa wiceszef PIT.
Oczywiście średni wzrost - o ok. 1/4 - nie oznacza, że nie będzie miejsc, gdzie za wypoczynek trzeba będzie zapłacić więcej. Jak wyjaśnił Kindler, dotyczyć to może przede wszystkim najpopularniejszych wśród turystów miejscowości.
Mniej zmiany cen powinni odczuć ci, którzy zarezerwowali noclegi z dużym wyprzedzeniem, nie czekając do ostatniej chwili np. na decyzje rządu w sprawie obostrzeń związanych z epidemią COVID-19. Tacy turyści mogą liczyć nawet na ceny sprzed dwóch lat. - Mamy też dużo rezerwacji przeniesionych z poprzedniego sezonu i dokonanych po ówczesnej cenie. Ale rezerwacje robione w ostatniej chwili będą droższe - podkreślił gość TOK FM.
Dla polskiej branży turystycznej, jak dodał wiceszef PIT, epidemia koronawirusa dla polskiej branży turystycznej przyniosła straty "rzędu 70-80 proc., które będą odrabiane w ciągu dwóch-czterech kolejnych lat".
-
"Lex Tusk" to "chamówa na wygrywanie wyborów" i "sanacja 2.0". Czy komisja stanie się memem?
-
W co gra Ukraina ws. kontrofensywy? "Być może za dużo się spodziewamy"
-
Jaka będzie przyszłość Dudy po "lex Tusk"? "Z pieczątką PiS na czole będzie chodził do końca życia"
-
"Mężczyźni trzymali ją za włosy i gwałcili, a matka patrzyła. Czasem się uśmiechała". Dramat małych uchodźców z Ukrainy
-
W wypadku pod Ostrowcem zginęło pięcioro krewnych, wracali z wesela. Policja informuje o zatrzymaniu 38-latka
- Kto stoi za atakiem dronów na Moskwę? Trzy możliwe wersje. "Każda fatalna dla Rosji"
- Rotnicka komentuje zapowiedź startu Giertycha do Senatu. "Nie wiem co nim kierowało, nie jestem psychologiem"
- Prof. Pyrć odchodzi z Narodowej Rady Rozwoju. To protest przeciwko decyzji Andrzeja Dudy ws. "lex Tusk"
- Cień Rosji w tle wielkiej fuzji Orlenu z Lotosem? "W tej transakcji jest wiele znaków zapytania"
- Kto weźmie udział w marszu 4 czerwca? Jest decyzja Hołowni i Kosiniaka-Kamysza