Fala upałów, susza, a potem deszcze nawalne, podtopienia. "Atmosfera staje się coraz bardziej dzika"
Nad Polskę napłynęła afrykańska masa powietrza. Jest ono bardzo suche i mocno zapylone, dlatego podczas piątkowego zachodu słońca, zobaczymy niebo w kolorze różowawo-czerwonym. Wielu z nas cieszą upały, bo sądzimy, że sprzyjają wypoczynkowi, jednak - jak zwrócił uwagę gość TOK FM, prof. Bogdan Chojnacki z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu - taka pogoda to okres próby dla nas, zwierząt i roślin. Dla ludzi i zwierząt choćby dlatego, że śpiąc w temperaturze powyżej 20 st. Celsjusza, nasze organizmy słabiej się regenerują.
Dlaczego dla roślin? - Zapowiada się, że będziemy mieli przez co najmniej pięć dni temperaturę powyżej 30 st. Celsjusza. Z każdym dniem rośliny będą zużywać wodę z gleby. Niedługo wszystkie trawy mogą nam się zamienić w żółte powierzchnie. Warto ich nie kosić, wtedy będą o wiele dłużej zielone - zauważył ekspert.
Czy więc grozi nam susza? - Gdy mówimy o zmianie klimatu i coraz większym zagrożeniu suszą, to wszyscy spodziewają się jej od razu po nagłym wzroście temperatur. Tak nie jest, bo susza przychodzi bardzo powoli. Za nami są dość mokre jesień, zima i wiosna, które wysyciły nam krajobraz wodą. Dla produkcji rolniczej sytuacja nie jest dramatyczna, bo rośliny mają z czego korzystać. Z tej perspektywy możemy powiedzieć, że nawet jeżeli przyjdzie okres suchy, to wcześniej zdążymy wyprodukować jedzenie i jesteśmy bezpieczni. Natomiast jeżeli spojrzymy głębiej, to niestety te parę bardzo suchych poprzednich lat sprawiły, że głębiej wody nie mamy zbyt wiele - tłumaczył gość TOK FM.
Dodał, że oznacza to, że w małych ciekach wody jest już naprawdę mało. Bo dolne zbiorniki wodne, które zasilają cieki, trudno napełnić w ciągu jednego sezonu. Poziom wód w rzekach powinien być niski. Jednak do czasu, bo - jak zauważył prof. Chojnacki - po okresie upałów możemy się spodziewać silnych burz. - Wtedy z wilgotnego powietrza wyleci nam olbrzymia masa wody i jeśli stanie się to w krótkim czasie, to popłynie duża ilość wody, co może wywołać lokalne podtopienia - wyjaśnił.
Naprzemiennie występujące burze i susze są już cechą charakterystyczną naszego klimatu. - Atmosfera, szczególnie w naszych szerokościach geograficznych, ma coraz wyższą temperaturę. Ścierają się tutaj gorące masy z południa i zimne z północy, dlatego mamy do czynienia z tak dynamicznymi zjawiskami pogodowymi. Atmosfera staje się coraz bardziej "dzika" - stwierdził.
Między innymi dlatego do zmian klimatu powinniśmy podchodzić poważnie. Według ONZ, niedobór wody i susza spowodują szkody na skalę porównywalną z pandemią COVID-19. - Pandemia mija, a zmiana klimatu pozostaje - zauważył prof. Chojnacki. I dodał, że przez lata przyzwyczailiśmy się do stylu życia, który musi się zmienić.
Ostrzeżenia przed upałami, które wydał Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej na 18 czerwca 2021 r. IMGW
-
"Zielona granica" w Białystoku. Agnieszka Holland: To, co władza mówi, nie robi na mnie wrażenia. Przeraża mnie coś innego
-
Orgia z seks workerem na plebanii w Dąbrowie Górniczej. Kuria zabrała głos
-
Awantura z Polską to temat numer jeden w Ukrainie. Obrywa się też Zełenskiemu
-
Próbowali zakłócić pokaz "Zielonej granicy". "Grupa chuliganów z wicemarszałkiem województwa"
-
Księża zorganizowali imprezę z męską prostytutką. Interweniowało pogotowie i policja
- Brzetislav Danczak nowym ambsadorem Czech w Polsce. Pokieruje również misją dyplomatyczną w Kijowie
- Konfederacja w Katowicach. Pod Spodkiem słychać buczenie. "Niech wiedzą"
- Były szef PKW: Osób, które nie chcą wziąć udziału w referendum, nie można nazywać wrogami demokracji
- W mediach rządowych bezpłatny czas antenowy tylko dla PiS i Konfederacji. Jeden ważny szczegół
- Ochrona Morawieckiego poturbowała aktywistów klimatycznych na wiecu w Świdniku. Rzecznik komendanta SOP zabrał głos