W Tatrach tłumy i ścisk na szlakach. Ekspertka ma na to radę. "Tu tłoku nie ma"
Polskie Tatry biją rekordy popularności wśród turystów. Według wyliczeń Tatrzańskiego Parku Narodowego w lipcu odwiedziło je ponad 760 tysięcy ludzi. To o 100 tysięcy więcej niż w rekordowym do tej pory 2017 roku. Z powodu tłumów na najpopularniejszych szlakach tworzą się długie kolejki. – Ludzie stęsknili się za górami. Napływ turystów jest bardzo duży i bijemy rekordy – mówiła w TOK FM prezeska Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego Jolanta Augustyńska.
Nie słuchasz podcastów? To dobry czas, by zacząć. Dostęp Premium za 1 zł!
Podkreślała, że zatłoczone są nie tylko najpopularniejsze szlaki, jak droga nad Morskie Oko czy Dolina Chochołowska, ale także choćby i Orla Perć – czyli jedna z najtrudniejszych dróg turystycznych w Polsce. – Nie rozciągniemy Morskiego Oka. Trudno też tego ludziom zabronić, bo dla niektórych, wejść tutaj to życiowe osiągnięcie. Wybór zależy do nas, czy chcemy wędrować w tym tłoku – mówiła Augustyńska.
"Tu tłumów nie ma"
Stąd zachęta, by turyści zastanowili się nad pieszymi wycieczkami, ale po słowackiej stronie Tatr. – Tam takich tłumów nie ma. Słowaków jest znacznie mniej niż Polaków, a do tego w ich kraju powierzchnia Tatr jest dużo większa. Siłą rzeczy, takiego natężenie ludzi w jednym miejscu nie ma – wskazywała ekspertka.
Dodawała, że w Słowacji nie trzeba też płacić za wejście na szlak, natomiast parkingi – w większości naliczają opłaty. Trzeba jednak pamiętać o obowiązujących obostrzeniach przy przekraczaniu granicy. – Żeby nie trafić na kwarantannę należy posiadać zaświadczenie o szczepieniu przeciw COVID-19 i zarejestrować swój wjazd do kraju na specjalnej stronie internetowej. I tyle. Potem nie ma żadnych problemów, żeby poruszać się po słowackiej stronie Tatr. Można cieszyć się przyrodą i górami bez tłumów. Zachęcam do tego, bo to też pomoże rozładować korki po naszej stronie Tatr – radziła gościni TOK FM.
DOSTĘP PREMIUM
- "W garze zawrzało ponad poziom". Polska u progu buntów w więzieniach? Ekspert: Napięcie stale rośnie
- Putin skleja się ze Stalinem. "Nowa tradycja w rosyjskiej propagandzie"
- Oświadczenie Redakcji TOK FM w sprawie komunikatu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji
- Piotruś Pan alimentów nie płaci, a do komornika przychodzi z matką. "To są moje byłe dzieci"
- Kowal tłumaczy, po co Zełenskiemu pociski dalekiego zasięgu. "To bardzo prosta rzecz"
- Ratownicy sprowadzili wyczerpanego narciarza. Akcja TOPR po zamknięciu Tatr
- Kaczyński nic nie wie o aferze "willa plus"? "Jest jak Jan Paweł II. Nikt mu jeszcze nie wydrukował Internetu"
- Szewach Weiss nie żyje. Były ambasador Izraela w Polsce miał 87 lat
- Irański reżim boi się tańca. "Jest uważny przez fundamentalistów islamskich za grzeszną aktywność"
- Polki najczęściej chorują na raka piersi. A jedynie 30 proc. wykonuje mammografię