"Nie jest prawdą, że są narażeni na niebezpieczeństwa. Te osoby są zadbane". Poseł o uchodźcach na granicy
Trzeci tydzień uchodźcy koczują na polsko-białoruskiej granicy w okolicy miejscowości Usnarz Górny. W poniedziałek Kalina Czwarnóg z Fundacji Ocalenie podawała, że ich stan się pogarsza. Jak mówiła, dziewięć osób ma wymioty albo krew w moczu. Strona polska wciąż nie pozwala dopuścić do nich medyków.
Prowadząca poniedziałkowy Poranek TOK FM Dominika Wielowieyska pytała swojego gościa - Kamila Bortniczuka - co rząd Prawa i Sprawiedliwości zrobił, by przygotować się na kryzys związany z coraz większą liczbą migrantów, którzy już parę miesięcy temu pojawili się na granicy z Litwą i było wiadomo, że pojawią się także w Polsce. - Nie wiem, proszę pytać o to członków polskiego rządu. Ja nie mam takich informacji. Widzę to, co dzieje się teraz i myślę, że główną osią sporu jest to, co rząd powinien robić obecnie - stwierdził poseł Partii Republikańskiej (należącej do klubu Prawa i Sprawiedliwości).
Polityk przekonywał jednak, że "nie jest prawdą to, co podają niektóre media, że ci ludzie są narażeni na jakieś wielkie niebezpieczeństwa, głodują". - Z tego co wiemy, z informacji, które podają polskie służby publiczne, w tym przede wszystkim straż graniczna, te osoby są zadbane przez stronę białoruską - stwierdził.
Prowadząca skomentowała, że "zadbane to chyba za dużo powiedziane". Bortniczuk utrzymywał jednak, że na Białorusi "funkcjonuje agenda ONZ odpowiedzialna za uchodźców", która z grupą w Usnarzu "jest w kontakcie". - Ale jeśli jest potrzeba wesprzeć w sposób dodatkowy te osoby, to z naszej strony jest gotowość by to zrobić, ale od strony Białorusi - powiedział.
Na pytanie, co należy zrobić - czy wpuścić tych ludzi do Polski, czy jednak nie - polityk klubu PiS podkreślał, że najpełniejszą wiedzę w tym zakresie ma straż graniczna, zdaniem której "nie należy dawać żadnego pretekstu, by przedstawiać granicę polską jako słabe ogniwo". - Istnieje ryzyko, że pojawi się tam za chwilę znacznie więcej osób - mówił. - Gdybym miał coś proponować tym ludziom, to proponowałbym, żeby pod okiem mediów próbowały się przedostać wzdłuż granicy do przejścia granicznego i zachowały się zgodnie z procedurą, jaka dotyczy uchodźców - podsumował.
-
"Janusz Kowalski nawet gatunków zbóż nie odróżnia". Były minister punktuje: Premier kpi sobie z rolnictwa
-
PiS z Konfederacją będą rządzić po wyborach [Sondaż Ipsos dla TOK FM i OKO.press]
-
Dym i wybuchy petard w centrum Warszawy. "Górnicy pokazali, że nie ma z nimi żartów"
-
Putin słaby jak nigdy? Ekspert przekonany. "On co rano kombinuje, kto go dzisiaj chce zaciukać"
-
Gdzie jest Adrian Klarenbach? Nieoficjalnie: Gwiazdor TVP zawieszony. Poszło o posła Zjednoczonej Prawicy
- Skazany za napaść na Polaków w Rimini domaga się ponownego procesu
- Urlop z powodu siły wyższej. Zmiany w Kodeksie pracy dadzą pracownikom dodatkowe dwa dni wolnego
- PiSowska inżynieria dusz, pociąg w kościele i zepsuta kapusta, czyli Babciu - przepraszam. [603. Lista Przebojów TOK FM]
- Wielka Orda i jej "Mieszko", Glińscy, Nikitin i inni. Od wschodniej Ukrainy, aż po dalekie Indie.
- Zakaz używania TikToka i Netfliksa na telefonach 2,5 mln urzędników. Rząd Francji podaje powód