Rząd chce wprowadzenia stanu wyjątkowego na 30 dni. "Musimy powstrzymać te agresywne działania hybrydowe"
Premier poinformował, że wprowadzenie tego stanu będzie skutkowało wprowadzeniem katalogu działań, które będą wyłączone z normalnego funkcjonowania przez okres 30 dni. - Dzięki temu będziemy mogli lepiej zapewnić jakość szczelności naszej granicy i po prostu zapobiegać tym agresywnym działaniom, prowokacjom, które są cały czas prowadzone i nasilane ze strony reżimu Łukaszenki - zapewniał Mateusz Morawiecki.
Premier zwrócił uwagę, że podobne regulacje dotyczące stanu wyjątkowego wprowadziły już Litwa i Łotwa. - Musimy powstrzymać te agresywne działania hybrydowe, które są prowadzone według scenariusza napisanego w Mińsku i u protektorów pana Łukaszenki - mówił.
- Dlatego też zdecydowaliśmy się panu prezydentowi zaproponować takie rozwiązanie, po to żeby zwiększyć jeszcze bardziej bezpieczeństwo naszej granicy wschodniej - dodał.
Morawiecki przekonywał, że "sytuacja na granicy z Białorusią jest cały czas kryzysowa". - A to z podstawowego względu, że reżim Łukaszenki postanowił poprzez przetransportowanie ludzi głównie z Iraku na terytorium Białorusi, postanowił wypchnąć tych ludzi na terytorium Polski, Litwy, Łotwy po to, żeby wprowadzić element destabilizujący na terytorium naszych krajów - mówił premier Morawiecki.
Stan wyjątkowy w dwóch województwach
Szef MSWiA powiedział, że stan wyjątkowy będzie dotyczył "wąskiego pasa leżącego bezpośrednio przy granicy". - Obejmie 115 miejscowości w woj. podlaskim i 68 miejscowości w woj. lubelskim. Nie chodzi tutaj o gminy, ale chodzi o wąski pas miejscowości bezpośrednio przylegających do granicy - doprecyzował.
Kamiński poinformował, że "będą tam obowiązywały restrykcje zgodne z zasadami wprowadzenia stanu wyjątkowego". Dziś (we wtorek, 31 sierpnia) uchwała w tej sprawie ma trafić do pana prezydenta. Jeśli ten podpisze swoje rozporządzenie - ten stan ma być wprowadzony "w trybie natychmiastowym". - Wyjdą wtedy dodatkowe, przygotowane już rozporządzenia Rady Ministrów, bardzo szczegółowo określające restrykcje - podkreślił szef MSWiA.
Jak mówił, chce też "uspokoić mieszkańców tych miejscowości". Przekonywał, że restrykcje nie będą ingerować w życie zawodowe czy to możliwości wykonywania działalności rolniczej na tych terenach. - Natomiast wprowadzą one istotne ograniczenia dla osób z zewnątrz, które będą chciały się przemieszczać na tym terenie - mówił.
Służby, jak przekonywał dalej Kamiński, muszą mieć narzędzia do "efektywnego działania". - Żadnych wycieczek, żadnych happeningów, żadnych manifestacji w tym pasie nie będzie można organizować - podał.
Dopytywany przez dziennikarzy wskazał, że stan wyjątkowy będzie obowiązywał na terenie 3 km od granicy. - Jeśli chodzi o możliwość pojawienia się tam osób, które nie są tam zameldowane, które nie mieszkają tam na stałe, będą tutaj wprowadzane bardzo daleko idące ograniczenia. Nie będą one dotyczyły służby zdrowia, urzędników, funkcjonariuszy publicznych, którzy wykonują tam swoje działania zawodowe. Natomiast dla osób, które organizują różnego rodzaju happeningi na granicy, którzy niszczą instalacje graniczne - to te przepisy spowodują, że oni nie będą mogli się w tym pasie przemieszczać - mówił szef MSWiA.
DOSTĘP PREMIUM
- KRRiT na wojnie z TVN24. Mieszkowski o Świrskim: PiS-owski talib. Prowadzi nagonkę na wolne media
- Zła wiadomość dla kierowców. "Nawet 9-10 złotych za diesla na polskich stacjach"
- PiS dofinansuje SOR-y, ale tylko tam, gdzie ma poparcie. "Wyborcy opozycji nie zasługują na dobrą opiekę medyczną"
- "Na jego oczach zawaliło się 25 budynków. Zginęła jego rodzina". Katastrofalna sytuacja w Syrii
- Do trzęsień ziemi można się przystosować. "W Turcji widziałem budynki 'murowane' z pustych puszek"
- "Siła kłamstwa" na sejmowej komisji. Opozycja o Świrskim i KRRiT. "Próba represji i zastraszania"
- "To zbrodnia". Reżim Asada nie dopuszcza pomocy do ofiar? "Ludzie pod gruzami są skazywani na śmierć"
- Przemoc psychiczna nie zostawia śladów w postaci siniaków. Dlatego tak trudno ją zauważyć
- Po co Hołownia i Kosiniak-Kamysz znów ogłosili, że łączą siły? "Nie ma co zaczynać od końca"
- Turcja. Polscy strażacy wydobyli spod gruzów mężczyznę. "Pierwszy uratowany człowiek"