"Dla młodych Lech Wałęsa to pomnik, który siedzi w jacuzzi". Nauczyciel o tym, jak opowiadać na lekcjach o "Solidarności"
We wtorek 31 sierpnia minęła 41. rocznica Porozumień Sierpniowych. Choć to wydarzenie w programie nauczania jest zaliczane do historii najnowszej, to dla uczniów szkół to już zamierzchła przeszłość. Jak więc opowiadać na lekcjach o "Solidarności", by uczniów tym zaciekawić?
- Myślę, że oni tę historię rozumieją bardzo dobrze - ocenił w TOK FM Paweł Lęcki, nauczyciel języka polskiego z Trójmiasta. - Oni są young adults, czyli młodymi dorosłymi. Dość dużo czytają książek i oglądają filmów z szeroko pojętej antyutopii czy dystopii, a więc te wszystkie "Igrzyska Śmierci", "Więzień labiryntu" itd. Ostatnio robiłem na lekcjach książkę Orwella "Rok 1984" i okazało się, że weszło. Wiele osób to przeczytało. Ta książka mocno rezonuje z poglądami młodzieży, którzy mają poczucie zagrożenia i bycia kontrolowanym, również przez koncerny medialne - wyjaśniał.
Jak dodał, chodzi o lęk młodych ludzi przed tym, że nie mogą być autentyczni, bo ciągle muszą dostosowywać się do norm i oczekiwań. - Nie tylko narzucanych przez władzę, ale też przez ogólne socjologiczne mechanizmy. Właśnie przy okazji takich rozmów można wracać do okolic 1989 roku, kiedy Polska wyzwalała się z systemu totalitarnego - mówił Lęcki.
Zwrócił uwagę na zaskakującą rzecz - że wśród młodzieży bardzo popularny jest Lech Wałęsa. - Podczas edukacji zdalnej widziałem ikonki uczniów i czasem mówiłem do samych Lechów Wałęsów. On jest specyficzną postacią. Z jednej strony historyczną i dla jednych wybitną, a dla innych jedną z najgorszych, jakie istniały. Z drugiej strony to prezydent, który nadal żyje i ma Facebooka. I tam wrzuca zdjęcia, na których widać, jak kąpie się w jacuzzi, je śniadanie czy kolację. To pomnik, który siedzi w jacuzzi. Piłsudski już do jacuzzi nie wejdzie, nie przejdzie na dietę warzywną ani nie wrzuci zdjęć rzodkiewek. A Wałęsa to robi i młodzi ludzie to śledzą. Oni nie widzą go już jako bohatera bądź antybohatera polskiej historii, tylko jako mema - zauważył.
Jego zdaniem, pokazywanie Wałęsy jako postaci historycznej w całej złożoności to wielkie wyzwanie i szansa dla nauczycieli historii oraz polskiego. - To wielki temat. Z jednej strony to dla młodych ludzi odległa historia, a jednocześnie oni tę "odległą" historię mają w zasięgu jednego kliknięcia - stwierdził.
Przekonywał również, że od Wałęsy można przejść w rozmowie z młodymi ludźmi do "Solidarności" - zarówno jako historycznego związku zawodowego, jak i wartości. A to z kolei daje szansę na porozmawianie o wielu problemach, np. o solidarności z uchodźcami i o kryzysie migracyjnym.
-
Gdzie jest Adrian Klarenbach? Nieoficjalnie: Gwiazdor TVP zawieszony. Poszło o posła Zjednoczonej Prawicy
-
Szef Lasów Państwowych rusza na "wielką batalię wyborczą" z rządem. "Władza próbuje prywatyzować państwo"
-
Koniec protestu osób z niepełnosprawnościami. Posłanka Hartwich przekazała, kiedy opuszczą Sejm
-
Min. Moskwa chce zabierać paszporty krytykom PiS-u. "Putin też by chciał, żeby Nawalny wyjechał"
-
PiS plus Konfederacja równa się kolejny rząd? "Ona będzie Solidarną Polską do kwadratu"
- "Babciowe". Donald Tusk obiecuje nowe świadczenie. "Nikt na tym nie traci"
- Robert Lewandowski o "aferze premiowej". Zaskoczył kibiców
- PiSowscy wujowie - co mówią, co myślą? I czy waloryzacja 500 plus to będzie "game over" dla opozycji
- Ktoś odważy się aresztować Putina? Na pewno nie Węgry. "Sygnał dla świata"
- Miesiączka, podpaski, tampony - przestań się wreszcie wstydzić! Czy urlop menstruacyjny jest możliwy w Polsce