"Po co w ogóle ten stan wyjątkowy jest" - powtarzają mieszkańcy Podlasia, którzy stracili możliwość zarobku
Straż Graniczna i rząd informują o rosnącej liczbie migrantów próbujących przekroczyć granicę z Polską od strony Białorusi. Od wprowadzenia stanu wyjątkowego w pasie granicznym takich prób miało być już 457. Jednak dziennikarze nie są w stanie zweryfikować tych informacji o kryzysie migracyjnym, bo nie są wpuszczani do pasa granicznego.
O tej sprawie mówił na naszej antenie Jakub Medek, reporter TOK FM, który jest w pobliżu strefy stanu wyjątkowego. - Jestem 3-4 km od granicy, ale nie wiem, co tam się dzieje. Straż Graniczna przytacza liczby, które są przez nas kompletnie nieweryfikowalne i były już falsyfikowane. Ale jeśli nawet byłyby prawdziwe, to świadczą o tym, że nie jest lepiej, tylko gorzej. A stan wyjątkowy został wprowadzony, by opanować sytuację na granicy. Więc pojawia się pytanie: po co w ogóle ten stan wyjątkowy jest – mówił.
Jak dodał, to pytanie z rozgoryczeniem powtarzają mieszkańcy Podlasia, zwłaszcza miejscowości turystycznych, które po wprowadzeniu stanu wyjątkowego nagle się wyludniły, a oni zostali bez możliwości zarabiania na usługach turystycznych. - Poza codziennymi szykanami, jak nieustanne kontrole i rewizje prowadzone przez funkcjonariuszy, najbardziej dotkliwą dla mieszkańców kwestią jest turystyka i odszkodowania (za utracone dochody) - stwierdził Medek.
Co prawda rząd zapowiedział, że mieszkańcy terenów objętych stanem wyjątkowym dostaną odszkodowania, jednak - zdaniem reportera TOK FM - oni podchodzą do tego z dystansem. - Mówią, że poczekają na konkrety, ale jak na razie te konkrety nie wyglądają najlepiej – zakończył.
W poniedziałek Sejm nie uchylił rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy o wprowadzeniu stanu wyjątkowego na pograniczu z Białorusią.
-
Nagły zwrot Niemiec. "Traktują Ukrainę jako zasób"
-
Spór o religię w lubelskim liceum. "Mamy się tłumaczyć?". Rodzice oburzeni, dyrekcja dementuje
-
Wyborcy Trzeciej Drogi popierają decyzję liderów o braku udziału w Marszu Miliona Serc. "To mnie przekonało"
-
Marsz Miliona Serc mają zobaczyć dwie grupy wyborców. "Komunikaty są precyzyjnie adresowane"
-
Ile ludzi w Marszu Miliona Serc? Ratusz podał liczbę, policja też. Różnica jest kolosalna
- Marsz Miliona Serc bez liderów Trzeciej Drogi. "To nie musi być błąd"
- "Bezpardonowy roast Tuska". Konwencja PiS i spot z wulgaryzmami, czyli jak wzbudzić "wstręt, odrazę wobec opozycji"
- Donald Tusk na finał Marszu Miliona Serc z obietnicą i mocnym apelem. "Proszę was na wszystkie świętości"
- "Nie powiem, o co walczymy, tylko o co chodzi". Konwencja PiS bez obietnic i zaskoczeń
- Terlecki z pogardą o Marszu Miliona Serc. "To zabolało" - usłyszał reporter TOK FM od uczestników