Zdjęcie z radaru to za mało do odebrania prawa jazdy. Ważny wyrok NSA

"Kierowcy, którzy trafili się na fotoradar po przekroczeniu prędkości o więcej niż 50 km/h, nie zostaną ukarani zatrzymaniem prawa jazdy na trzy miesiące. Taki właśnie wyrok został wydany 25 sierpnia 2021 r. przez Naczelny Sąd Administracyjny" - informuje "Rzeczpospolita".
Zobacz wideo

Zgodnie z przepisami, kierowca za przekroczenie w terenie zabudowanym o 50 km/h dozwoloną prędkość musi się liczyć z punktami karnymi i bardziej dotkliwą karą, czyli zatrzymanie prawa jazdy na trzy miesiące. W tym czasie ukarany kierowca nie może prowadzić żadnym pojazdem, który wymaga posiadania uprawnień.

Recydywiści muszą się liczyć z utratą prawa jazdy na pół roku, a nawet na stałe.

Zgodnie z wyrokiem Naczelnego Sądu Administracyjnego, który zajmował się sprawą kierowcy, który dozwoloną prędkość przekroczył o 78 km/h,

Naczelny Sąd Administracyjny zajmował się sprawą kierowcy, który o 78 km/h przekroczył dozwoloną prędkość.

"Warszawski ratusz zdecydował o zatrzymaniu uprawnień, jednak zdaniem NSA samo zdjęcie z fotoradaru nie daje do tego żadnej podstawy, bo sprawca powinien zostać ustalony w stosownym postępowaniu. Swoją decyzję NSA uzasadnił tym, że nie można ukarać osoby, której nie udowodniono, że w momencie przekroczenia prędkości to właśnie ona prowadziła pojazd" - czytamy w "Rzeczpospolitej".

Jak przypomina dziennik, do tej pory, "jeśli przekroczenie prędkości o 50 km/h zostało potwierdzone zdjęciem z fotoradaru, a kierowca poddany standardowej procedurze przyznał się do popełnienia wykroczenia", to starosta "występował z żądaniem wstrzymania uprawnień".

TOK FM PREMIUM