"Coś nie pykło". Brudziński o tym, że ludzie nie wierzą w Polski Ład PiS
Zapytany w sobotę w radiu RMF FM czy wyobraża sobie moment, że Polski w UE nie będzie Brudziński odpowiedział, że PiS "od początku obecności w Unii Europejskiej uważało, że nasza obecność jest dobra dla Polski". - Nie wyobrażam sobie dzisiaj takiej sytuacji, że miałoby nas w UE nie być, bo byłoby to olbrzymią stratą nie tylko dla współczesnych, ale i przyszłych pokoleń - stwierdził. Dodał, że jest absolutnie spokojny, że nie ma takiego niebezpieczeństwa.-
- Jeżeli dzisiaj PiS próbuje się czynić tymi, którzy rzekomo chcą Polskę z Unii Europejskiej wyprowadzać, to jest czysta demagogia - powiedział Brudziński. Według niego, dziś dyskurs polityczny "czasami toczy się wedle reguły: kto powie coś mocniejszego i czasami niezbyt mądrego, aby przebić się ze swoją narracją do opinii publicznej".
Odnosząc się do słów posła PiS Marka Suskiego, który mówił o "walce z okupantem brukselskim" w kontekście UE, Brudziński stwierdził, że "pod żadną okupacją dziś nie jesteśmy". Ocenił, że słowa Suskiego są "bardzo emocjonalne i nie oddające rzeczywistości".
"Coś nie pykło"
Brudziński pytany o możliwość pozbawienia Polski środków z unijnego Funduszu Odbudowy powiedział, że nie obawia się, że "zostaniemy pozbawieni tych środków, bo nie ma żadnego stanowiska UE, jeżeli chodzi np. o Krajowy Plan Odbudowy". Przypomniał, że polski rząd złożył KPO w lipcu i "nie ma żadnych uwag co do merytorycznych założeń tego programu". Według niego w świetle ustaleń, które zapadły na kolejnych szczytach Rady Europejskiej "nie ma możliwości odmówienia wypłaty nam tych środków".
Krajowy Plan Odbudowy ma być podstawą do sięgnięcia przez Polskę w ramach Funduszu Odbudowy po dodatkowe środki z UE na walkę ze skutkami pandemii Covid-19 w gospodarce. KPO musiało przygotować każde państwo członkowskie i przesłać do Komisji Europejskiej. Z Funduszu Odbudowy Polska będzie miała do dyspozycji około 58 mld euro.
Brudziński został też zapytany o sondaż, z którego wynika, że 50. proc. Polaków uważa, iż nie skorzysta na programie Polski Ład. - Jako osoba z kierownictwa mojego środowiska politycznego mogę powiedzieć, że coś nie pykło w sensie komunikacyjny - powiedział polityk PiS. Według niego racje, liczby są po stronie rządu i jest spokojny o efekty finalne. Przypomniał, że program zakłada m.in. kwotę wolną od podatku na poziomie 30 tys. zł czy podniesienie progu podatkowego. - W sposób oczywisty daje to liczbę 18 mln osób, którzy skorzystają na tych rozwiązaniach - stwierdził.
Posłuchaj podcastu!
DOSTĘP PREMIUM
- "Mieli dość awantur". Czesi wybrali "porządek i spokój". Nie będzie drugiego Orbana w Europie
- "Katolicyzm powinien być traktowany jak najsilniejsze narkotyki. Trzeba przed nim bronić dzieci" [FRAGMENT KSIĄŻKI]
- Pokrzywdzony czy zabójca? "Obrona konieczna w Polsce to loteria"
- Polaków walczących w Ukrainie czeka więzienie? "Wypada zapytać PiS, po której stronie naprawdę są"
- "Lex Kaczyński". PiS zmienia prawo, żeby prezes nie musiał płacić Sikorskiemu? "Sekwencja zdarzeń nieprzypadkowa"
- WOŚP nie ma nic wspólnego z polityką. "Ale Owsiak jest liderem, przywódcą i przez to jest groźny"
- Tu i tam kończą się podwyżki stóp procentowych. A banki przerażone. Czym?
- Dostęp do legalnej aborcji w Polsce to fikcja. "Są takie województwa, w których nie ma lekarza gotowego do przerwania ciąży"
- Przegląd Prasy styczniowej - czy mamy "enough in the tank" na początku roku?
- Zabójstwo na Nowym Świecie. Jeden z podejrzanych zatrzymany. "Pozostali nie mogą spać spokojnie"