Ile zapłacimy za prąd? "Spodziewam się dwucyfrowej podwyżki" - mówi szef Urzędu Regulacji Energetyki
ENEA uważa, że dopiero podniesienie cen prądu o blisko połowę, pozwoli jej wyjść "na zero". Prezes URA przyznał w TOK FM, że "obiektywne okoliczności na rynku, czyli ceny energii uzasadniają taką skalę podwyżki". I dodał, że spodziewa się dwucyfrowej podwyżki cen prądu.
Według Rafała Gawina, podniesienie cen o 40 proc., będzie oznaczać dla gospodarstw domowych "dwadzieścia, dwadzieścia kilka złotych więcej co miesiąc na rachunku". A to w ciągu roku da około 500 złotych więcej.
Na podwyżkę kosztów energii składa się wiele czynników. Na rynkach hurtowych ceny gwałtownie rosną, a to właśnie rynek hurtowy jest dla regulatora punktem odniesienia. - Jeszcze gorzej niż na rynku prądu jest na rynku gazu - przyznał szef Urzędu Regulacji Energetyki. Dlatego Gawin spodziewa się do końca października wniosku Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa. - Myślę, że wyrażę zgodę na podwyżkę, bo punktem odniesienia jest dla nas rynek hurtowy. Trudno kwestionować działanie tego rynku, a nawet jeśli mielibyśmy zastrzeżenie, to musimy to brać po uwagę - mówił.
W tym miesiącu ceny gazu w Polsce z taryfy PGNiG wzrosły już po raz trzeci. W maju URE zatwierdził wzrost cen o 5,6 proc. w lipcu o 12,4 proc. a we wrześniu o 7,4 proc. Prezes PGNiG pocieszał ostatnio odbiorców, że choć zmiana taryf jest nieunikniona, to na pewno nie będzie taka, jak wzrosty cen gazu, z którymi mamy do czynienia w tej chwili na europejskich giełdach. Ceny wzrosły tam w ostatnich miesiącach o 600-800 proc.
Grudzień przyniesie informacje o podwyżkach
Decyzje o podwyżkach URE musi podjąć do 17 grudnia i ogłosić odbiorcom, czyli gospodarstw domowych. To jedyna część rynku energii regulowana przez państwo. Przedsiębiorstwa kupują prąd i gaz po cenach rynkowych. Dla nich rachunki wzrastają wraz ze wzrostem cen na rynku hurtowym.
Wnioski do URE składają kontrolowani przez państwo sprzedawcy: Enea, Energa Obrót, PGE Obrót i Tauron Sprzedaż. Inne firmy, jak np. działające w Warszawie Innogy, same ustalają swoje cenniki. Nie muszą w tym celu składać wniosku taryfowego do URE.
Autorzy obowiązującego u nas systemu kontroli cen zakładali, że mniejsze firmy nie będą podnosić cen bardziej, niż dostawcy regulowani.
-
Protesty w Izraelu. "Albo rząd się cofnie, albo będzie rewolucja". Prawicowi kibole mają wyjść na ulice
-
Netanjahu zrobił krok w tył ws. reformy sądów. "To może być tylko taktyczna przerwa"
-
Tak wielu wakatów w policji jeszcze nie było. Ekspert ostrzega przed prostymi receptami. "To będzie tragiczne"
-
Błażej Kmieciak rezygnuje z funkcji przewodniczącego Państwowej Komisji ds. Pedofilii
-
"Miał kiepską rękę do ludzi". Hołownia szczerze o Janie Pawle II. "Menadżerem był fatalnym"
- "Sukcesja" to "brutalna diagnoza" naszych czasów. "Liczą się pieniądze i władza, reszta to kwiatek do kożucha"
- "W Pałacu Elizejskim trwa gorączka". Francja w ogniu protestów. Czy Macron zrezygnuje z reformy?
- Finlandia krok bliżej NATO. Węgierski parlament podjął decyzję
- Przegląd prasy: zrozumieć upadek Silicon Valley Bank. Słówka i zwroty z newsów z CNN czy CNBC
- Ekspert analizuje tempo rosyjskich działań na Ukrainie. "To może być ostatni rozdział tego konfliktu"