Kibice dostali się do pomieszczeń z łóżkami na Stadionie Narodowym. Trwa "wewnętrzna kontrola"

Kibice w czasie meczu Polska-Węgry dostali się do pomieszczeń z łóżkami na Stadionie Narodowym. Za kilka dni wznowi tam swoje działanie szpital tymczasowy dla pacjentów z COVID-19. - Gdy wszystko przeanalizujemy, to będziemy wyciągać odpowiednie konsekwencje - zapowiadają władze Stadionu Narodowego.
Zobacz wideo

W poniedziałek na Stadionie Narodowym reprezentacja Polski grała mecz z Węgrami. Kadra Paulo Sousy nie była jedynym przegranym tego widowiska. Zawiodły też służby na samym stadionie. Okazało się, że grupa kibiców w jakiś sposób dostała się do pomieszczeń stadionu, w których znajdują się szpitalne łóżka. 25 listopada na stadionie ma ponownie ruszyć tymczasowy szpital dla pacjentów z COVID-19. 

W internecie pojawiło się nagranie, na którym widać mężczyzn, którzy kładą się na łóżkach docelowo przeznaczonych dla pacjentów covidowych i swobodnie przechodzą na trybuny - mimo obecności ochrony. - Szukalimy kibla na strefie VIP. Tak wygląda szpital na narodowym - mówi mężczyzna, który nagrał eskapadę. Mężczyźni też kpią, że jeden z nich jest pielęgniarką. Sami kibice deklarują, że zrobili to przez przypadek. 

Władze obiektu prowadzą teraz wewnętrzną kontrolę, która ma ustalić jak to możliwe, że nieuprawnione osoby weszły do powierzchni medycznych. - Gdy wszystko przeanalizujemy, to będziemy wyciągać odpowiednie konsekwencje - mówi Michał Proszowski, rzecznik stadionu.

Niewykluczone, że sprawą zajmie się policja. Co ciekawe, władze PGE Narodowego twierdzą że nieuprawnione osoby weszły do punktu szczepień, a nie do szpitala. - Nasze powierzchnie odwiedza dziennie kilkaset osób, które przychodzą się zaszczepić. Te pomieszczenia nie były jakoś zapieczętowane, tylko wyłączone z użytkowania w dniu meczu - dodał Proszowski. PZPN tej sprawy nie komentuje.

TOK FM PREMIUM