Maciej Stuhr: Nie wiem, czy byłbym tak odważny w komentarzach, gdybym nie doznał takiej fali hejtu
Maciej Stuhr wraz z żoną Katarzyną zaangażowali się w pomoc na rzecz migrantów. Kilka dni temu byli na polsko-białoruskiej granicy, w okolicach Hajnówki, gdzie poznali historię uchodźców, a także osób udzielających im pomocy. Jak poinformował w TOK FM aktor, dziś jego żona udaje się tam ponownie.
Jacek Żakowski pytał Macieja Stuhra o wspólny apel przedstawicieli Kościoła oraz prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. Czytamy w nim o okazaniu "współczucia i solidarności" z migrantami oraz o konieczności wsparcia organizacji pomocowych.
Gość Poranka Radia TOK FM przyznał, że - czytając to oświadczenie - z jednej strony "urosło mu serce", bo są to "piękne słowa" i każdy powinien je poprzeć, ale z drugiej strony serce mu też lekko "zadrżało". - Bo, jak przy czymkolwiek podpisany jest Rafał Trzaskowski, mogę sobie tylko wyobrazić, z jakimi to się spotka komentarzami wśród ludzi, którzy nie podzielają tych wartości - wyjaśnił.
"Hejt nie zmienia postawy hejtowanego, wręcz przeciwnie"
Stuhr mówił też o hejcie, który spotykał go z powodu wsparcia, jakie okazał migrantom, ale - jak przypomniał - po rz pierwszy dotknął go wiele lat temu, po premierze filmu "Pokłosie" Władysława Pasikowskiego. Przypomnijmy, że kilka dni temu zdewastowano grób rodziny Stuhrów.
Aktor stwierdził, że - pewnie wbrew temu, czego chcieliby hejtujący - ataki nie zmieniają poglądów osoby hejtowanej i jego poglądów również nie zmienił. Wprost przeciwnie. - Hejt może człowieka utwardzać, a jego poglądy radykalizować. Ja nie wiem, czy dziś byłbym tym, kim jestem, czy byłbym tak odważny w swoich deklaracjach, komentarzach czy żartach społeczno-politycznych, gdybym nie doznał takiej fali hejtu 10 lat temu - przyznał gość TOK FM.
- Jeżeli komuś przyjdzie do głowy hejtowanie kogoś innego, niezależnie od tego, czy to będzie Maja Ostaszewska, Kaja Godek, pan Bąkiewicz czy pan Owsiak, to wiedzmy, że ten hejt może i wyprowadzi go na chwilę z równowagi, ale nie zmieni jego poglądów, tylko je zabetonuje - ocenił rozmówca Jacka Żakowskiego.
"To, co trzeba robić, to rozmawiać i zmieniać ludzkie postawy"
Maciej Stuhr, odnosząc się jeszcze do sytuacji na granicy, przyznał, że wizyta na Podlasiu dała jemu oraz jego żonie "wiele nadziei i siły". - Spotkaliśmy rzeszę ludzi dobrej woli, dla których liczy się przede wszystkim człowiek. To było niesamowite. Zwłaszcza, że ci ludzie pewnie nie we wszystkich sprawach się z nami zgadzali i dzielili nasz światopogląd - mówił.
Podkreślił, że w zaangażowaniu na rzeczy migrantów chodzi głównie o to, by otworzyć się na drugiego człowieka i postarać się zmierzyć z jego historią. Według aktora wszystkie nienawistne komentarze na temat uchodźców biorą się głównie z pewnego zamknięcia się na tych ludzi - z podejścia "nie chcę o niczym wiedzieć, o niczym słyszeć ani niczego widzieć". Aktor przypominał historię matki z dzieckiem, którą poznał w szpitalu w Hajnówce. Kobieta była zostawiona sama sobie, odłączona od rodziny, nie wiedziała, co dzieje się z jej bliskimi. - Nie wierzę, że [po spotkaniu takiej osoby - red.] można z lekkim sumieniem machnąć ręką i powiedzieć: "wywieźć ją do lasu" albo inne straszne rzeczy, które można na co dzień wyczytać w internecie - powiedział.
Stuhr, pytany na koniec przez Żakowskiego o to, co człowiek chcący jakoś pomóc może obecnie zrobić, mówił, że jeśli chodzi o pomoc na miejscu, to potrzeby zmieniają się dość dynamicznie. Natomiast, jak podkreślił aktor, jest coś, co każdy może czynić w swoim najbliższym otoczeniu. - To, co trzeba robić, to rozmawiać i zmieniać ludzkie postawy, edukować. Myślę, że jeśli każdy z nas przekona choć jedną osobę, to za dwa lata będzie nas tyle, że będziemy mogli zmienić rzeczywistość - podsumował aktor.
-
Był nacjonalistą, aż poznał lewaczkę. "Szedłem z nią do łóżka, a potem się z tego spowiadałem"
-
Polscy ochotnicy zaatakowali terytorium Rosji? Jest komentarz Rosjan
-
Marsz 4 czerwca. Przedsiębiorczyni z Łomży o hejcie po spotkaniu z Tuskiem. "Mojej córce grożono gwałtem"
-
Co się stało z naszą małą władzą? Samorząd lokalny bez znieczulenia i od kulis [PODCAST MAŁA WŁADZA]
-
Marsz 4 czerwca to polityczny game changer? "Podobało mi się, że Tusk próbuje zakopać część rowów między Polakami"
- Starcie Grupy Wagnera z rosyjskimi żołnierzami. Ludzie Prigożyna zatrzymali pijanego oficera
- 14. emerytura 2023 - kiedy wypłata
- Prof. Markowski ostrzega przed oszustwami wyborczymi, "które się szykują". Jaką przewagę musi mieć opozycja w wyborach?
- Ponad 32 proc. poparcia dla PiS. Ale to nie partia Kaczyńskiego utworzyłaby rząd [SONDAŻ]
- Wiarygodność w czasach kryzysu zaufania - XIII Europejski Kongres Finansowy