Warszawa. Protest części kierowców autobusów. Będą oddawać krew i nie przyjdą do pracy. Pasażerów czekają utrudnienia?

W środę w Warszawie ma odbyć się protest części kierowców miejskich autobusów. Sześć związków zawodowych, które są w sporze zbiorowym z kierownictwem Miejskich Zakładów Autobusowych, zapowiedziało akcję masowego oddawania krewi, za przysługuje dzień wolny od pracy. Pasażerowie będą musieli liczyć się z utrudnieniami?
Zobacz wideo

MZA obiecuje warszawiakom, że mimo protestu części kierowców, nie będzie żadnych utrudnień, a obsada linii autobusowych jest zapewniona. - W proteście weźmie udział mniej niż jeden procent załogi - twierdzi rzecznik zakładu Adam Stawicki.

Sytuacja w MZA jest napięta. W sporze zbiorowym z pracodawcą jest obecnie sześć związków zawodowych. W ostatni poniedziałek przedstawili oni projekt porozumienia, jakie chcieliby osiągnąć. Głównym postulatem związkowców są podwyżki dla pracowników. Chodzi o 800 zł brutto.

Protesty w MZA

Związkowcy wytykają też MZA niesprawiedliwe podejście do kierowców autobusów. "Kierowca autobusu jest pozbawiany prawa do przeszeregowania nagrodowego za chociażby jeden dzień zwolnienia" - napisali w komunikacie. Jak zaznaczają, Zarząd Spółki podjął uchwałę, z której wynika, że aby otrzymać przeszeregowanie, należy otrzymać dwie kolejne premie roczne z dopłatą do stawki premii rocznej. Otrzymanie tej premii nie dopuszcza ani jednego dnia zwolnienia. "Tak więc pracownik, który przepracował 23 i pół miesiąca nienagannie i bez zwolnienia, może jednym dniem na chorobie stracić prawo do przeszeregowania" - wyjaśniają związkowcy.

Podkreślają też, że jest duże prawdopodobieństwo, że w tym roku do godzin absencji zostanie doliczany czas, w którym pracownicy przebywali na kwarantannie, izolacji, czy zwolnieniu covidowym. "W ubiegłym roku odmawiano pracownikom prawa do dopłaty za szkolenia wojskowe, czy też dwa dni opieki nad małoletnim dzieckiem, jak również sprawującym opiekę nad dzieckiem do ósmego roku życia" - piszą związkowcy.

Protestujący związkowcy informują, że 18 listopada pracodawca przedstawił im propozycję zawarcia porozumienia, jeśli chodzi o wzrost wynagrodzenia. Zaproponował podwyżkę o 300 zł brutto od 1 stycznia 2022 roku. Jednocześnie tego samego dnia Zarząd Spółki podpisał porozumienie płacowe z trzema związkami niebiorącymi udziału w sporze (NSZZ Solidarność MZA i TW, Związek Zawodowy Pracowników Komunikacji Miejskiej, MKZZ "Kontra" PKM). "Porozumienie to w naszej i Pracowników opinii jest gorsze od tego, które przedstawiono nam, gdyż uwzględnia wypłatę 300 zł 'średnio' na każdego pracownika. "Po podpisaniu porozumienia w mediach pojawiły się informacje jakoby znacząca większość kierowców przyjęła te porozumienie z radością. Nic bardziej mylnego" - zaznaczają związkowcy.

W sporze zbiorowym z MZA są: ZZKRP, WZZKRP, WZZ Sierpień 80, OZZKiM, NZZK, NSZZ "Solidarność" 80. W najbliższych dniach mają odbyć się kolejne ich rozmowy z pracodawcą.

TOK FM PREMIUM