Szkolna orkiestra miała grać dla służb na granicy. "Nie godzimy się, by dzieci składały hołd dziękczynny"
- Syn przyszedł i powiedział, że ich szkolna orkiestra na wystąpić na specjalnym koncercie dla funkcjonariuszy Straży Granicznej, policji i żołnierzy w podziękowaniu za ich służbę na granicy. Nie chciał brać w tym udziału - opowiada nam mama jednego z uczniów Zespołu Szkół Muzycznych im. Grażyny Bacewicz w Warszawie. - Wiemy, co dzieje się na granicy. Wiemy, że cierpią m.in. dzieci, wiemy, że w lasach Podlasia umierają ludzie. Dlatego ani ja, ani moje dziecko nie wyobrażamy sobie udziału w tak kontrowersyjnym koncercie - mówi nasza rozmówczyni. Od razu powiedziała synowi, że go z tego obowiązku zwolni.
"To dla uchodźców i aktywistów, którzy im pomagają, powinien być ten koncert"
Zbulwersowani byli też inni rodzice, ale też sami uczniowie. - Wiem, że młodzież miała wsparcie części nauczycieli, którzy też nie rozumieli, skąd w ogóle taki pomysł. Na granicy łamane są prawa człowieka. To dla uchodźców i aktywistów, którzy im pomagają, powinien być ten koncert. A nie dla służb mundurowych - mówi inna z mam.
Rodzice: Nikt nas o zdanie nie pytał
Rodzice twierdzą, że nikt ich o zdanie nie zapytał; nie podpisywali żadnych zgód na udział dzieci w takim koncercie. Na wieść o tym, że ich podopieczni mają wziąć udział w wydarzeniu, które potem będzie wyemitowane w prawicowej telewizji (Republika), poprosili o pomoc Centrum Edukacji Artystycznej. To - w przypadku szkół artystycznych - odpowiednik kuratoriów oświaty.
CEA nie miało wątpliwości. "Centrum Edukacji Artystycznej uprzejmie informuje, że każdy występ uczniów, który nie ma charakteru wewnętrznego lub nie jest ściśle związany z działalnością artystyczną szkoły albo będzie nagrywany przez podmiot zewnętrzny, wymaga co do zasady uzyskania zgody pełnoletniego ucznia lub jego rodziców (opiekunów prawnych), jeżeli uczeń nie jest pełnoletni" - napisało CEA. Wskazało, że szkoła powinna mieć na piśmie zgody zarówno na udział młodzieży w koncercie, jak też na publikację wizerunku w telewizji.
Ostatecznie, jak przekazali nam nasi informatorzy, udział w koncercie wzięli ci, którzy wyrazili taką wolę - kto nie chciał, nie musiał występować.
Próbowaliśmy skontaktować się z dyrektorką Zespołu Państwowych Ogólnokształcących Szkół Muzycznych nr 3 w Warszawie. Nie znalazła dla nas czasu, nie odpowiedziała też na nasze pytania wysłane mailem. Pytaliśmy m.in., skąd wziął się pomysł na koncert nagrywany przez komercyjną telewizję; czy dyrekcja miała jakiekolwiek obiekcje co do tego konkretnego koncertu? Chcieliśmy też wiedzieć, czy uczniowie byli u pani dyrektor i prosili, by koncertu nie organizować - czekamy na odpowiedź.
Były już laurki i listy dla mundurowych
Już wcześniej pisaliśmy o włączaniu uczniów w akcję #MuremZaPolskimMundurem. Część dzieci było zobligowanych do przygotowania m.in. prac plastycznych dla funkcjonariuszy z polsko-białoruskiej granicy. To też wzbudziło niepokój i oburzenie części rodziców.
-
W co gra Duda w sprawie "lex Tusk"? Prawnik łapie się za głowę: Ekwilibrystyka. Nie potrafię się doszukać logiki
-
"Lex Tusk" to dopiero początek? Strach może popchnąć Kaczyńskiego "do najgorszych rzeczy"
-
Śmierć ciężarnej Doroty z Nowego Targu. "Tam, gdzie aborcja jest nielegalna, pacjentki umierają w szpitalach"
-
Andrzej Duda przehandlował podpis za stołki? "Sprawa ma drugie dno"
-
To nie był dobry tydzień PiS. "Przerzucają się winą jak gorącym kartoflem. To będzie narastać"
- Hanna Machińska Człowiekiem Roku 2023 "Gazety Wyborczej"
- Wielka rakieta "buuu" - przeleciała. I podniosłość obrad Rady Miejskiej [613. Lista Przebojów TOK FM]
- Zaskakujące biografie, bohaterstwo i tragedie. Ciąg dalszy historii wokół polskich samolotów wojskowych
- Nowelizacja Dudy naprawi "lex Tusk"? Prawnik nie ma złudzeń. "To farsa"
- Jest wyrok Trybunału Konstytucyjnego ws. prawa łaski. "Wyłączna kompetencja prezydenta"