Nagrodę w imieniu Andrzeja Poczobuta odbierał I wicenaczelny "Gazety Wyborczej" Jarosław Kurski. - Odbieram tę nagrodę jako depozyt i mam nadzieję, że niedługo będę mógł ją Andrzejowi jako wolnemu człowiekowi osobiście wręczyć - powiedział. - Ta nagroda jest wyrazem solidarności całego środowiska dziennikarskiego - dodał.
Kurski podkreślał, że siłą Andrzeja Poczobuta "nie jest to, że napisał jakiś ważny tekst w tym roku". - O wiele ważniejsza była jego postawa - ważniejsza niż niejeden reportaż czy komentarz. Ta postawa to świadectwo, że wolność słowa nie ma ceny, że wolność słowa nie podlega negocjacjom - mówił wicenaczelny "GW".
Dziennikarza Roku wskazują w głosowaniu poszczególne redakcje. Andrzej Poczobut zdobył 182 punkty. Za nim byli: Jagoda Grondecka (m.in. z "Krytyki Politycznej") z 76 punktami, Piotr Kraśko ("Fakty" TVN) z 41 punktami, Andrzej Stankiewicz (Onet.pl) z 23 punktami, Szymon Jadczak (Wirtualna Polska) z 17 punktami oraz Jacek Harłukowicz ("Gazeta Wyborcza Wrocław") również z 17 punktami.
Nagrodę specjalną otrzymał Bertold Kittel. Dziennikarz "Superwizjera" TVN 24 był 20 razy nominowany do nagród Grand Press, siedem razy ją otrzymywał, a raz został Dziennikarzem Roku.
We wtorek w Muzeum Historii Żydów Polskich Polin w Warszawie odbyła się gala konkursu Grand Press 2021, który od ćwierćwiecza organizuje magazyn "Press" i Fundacja Grand Press. Podczas gali poznaliśmy zdobywców nagród za najlepsze materiały prasowe, radiowe, telewizyjne i internetowe mijającego roku.
Listę wszystkich laureatów można znaleźć na stronie Press.pl
