Morawiecki obejrzał "Nie patrz w górę". A potem zrobił "małe postanowienie noworoczne"
W zamieszczonej w mediach społecznościowych wypowiedzi premier Mateusz Morawiecki mówił o największych wyzwaniach stojących przed Polską w mijającym roku. Przypomniał o kryzysie migracyjnym sprowokowanym przez reżim białoruski oraz wysokiej inflacji będącej efektem wysokich cen surowców i odbicia się gospodarki po dramatycznych wydarzeniach roku 2020. Podkreślił, że "każdy z tych kryzysów był próbą dla państwa polskiego". Przypomniał o planach gospodarczych swojego rządu na kolejny rok, które "pozwolą Polsce awansować do europejskiej superligi".
Morawiecki zdradził też, że obejrzał głośny film "Nie patrz w górę" w reżyserii Adama McKaya. Premier zaznaczył, że nie zamierza recenzować tego filmu, który uznaje się za krytyczny wobec mediów i współczesnej polityki, ale pragnie odnieść się do oddźwięku, który wywołała ta historia.
- Zaskoczyło mnie, jak wielu ludzi poruszył ten film. Codziennie na Twitterze czytam, że film atakuje prawicę, słusznie atakuje media lub nasze uzależnienie od internetu. Tym oskarżeniom nie ma końca. Winni problemom tego świata są wszyscy poza autorami tych wypowiedzi – stwierdził premier. Dodał, że po obejrzeniu filmu "zrobił małe postanowienie noworoczne". - Wiemy, bez oglądania filmu, że z naszym światem nie wszystko jest zawsze w najlepszym porządku, że jest wiele spraw, które można, ale trzeba naprawić. Nie warto zbytnio tracić czasu na szukanie winnych, ale warto krok po kroku zmieniać świat wokół nas na lepszy. Z takim postanowieniem będę zaczynał nowy rok i do tego samego Państwa namawiam – powiedział Mateusz Morawiecki.
- Nowy 2022 rok jest tuż, tuż. Co w nim zwycięży? Kryzys czy nadzieja? To się dopiero okaże. Chciałbym, żeby zwyciężyła przede wszystkim sumienna, uczciwa i owocna praca na rzecz Polek i Polaków, na rzecz polskiej racji stanu i dobrostanu. Przyjmijcie ode mnie najlepsze życzenia. Wszystkiego dobrego dla Was i dla Waszych najbliższych – podsumował premier.
Film "Nie patrz w górę" hitem końcówki 2021 roku
Film "Nie patrz w górę" stał się jednym z największych przebojów końca roku 2021. Produkcja serwisu Netflix opowiada o zbliżającym się końcu świata. W stronę Ziemi zmierza kometa na tyle duża, by całkowicie zniszczyć ludzkość. Do poradzenia sobie z tym problemem zostało niewiele ponad pół roku. Szybko okazuje się, że zagłada ludzkości nie jest tematem, który kogokolwiek by przerażał. Zamiast podjąć starania o uniknięcie apokalipsy, niektórzy chcą się na niej dorobić bądź zbić kapitał polityczny. W filmie udział wzięli m.in. Leonardo DiCaprio, Jennifer Lawrence, Meryl Streep, Timothee Chalamet, Jonah Hill i Cate Blanchett. W ciągu pierwszego weekendu po premierze widzowie portalu Netflix wyświetlali ten film przez 111 milionów godzin.
-
Gdzie jest Adrian Klarenbach? Nieoficjalnie: Gwiazdor TVP zawieszony. Poszło o posła Zjednoczonej Prawicy
-
Koniec protestu osób z niepełnosprawnościami. Posłanka Hartwich przekazała, kiedy opuszczą Sejm
-
PiS plus Konfederacja równa się kolejny rząd? "Ona będzie Solidarną Polską do kwadratu"
-
Polski ambasador mówi o wejściu Polski w konflikt z Rosją. Schnepf: To jest jak dymisja
-
Szef Lasów Państwowych rusza na "wielką batalię wyborczą" z rządem. "Władza próbuje prywatyzować państwo"
- "Babciowe". Donald Tusk obiecuje nowe świadczenie. "Nikt na tym nie traci"
- Robert Lewandowski o "aferze premiowej". Zaskoczył kibiców
- PiSowscy wujowie - co mówią, co myślą? I czy waloryzacja 500 plus to będzie "game over" dla opozycji
- Ktoś odważy się aresztować Putina? Na pewno nie Węgry. "Sygnał dla świata"
- Miesiączka, podpaski, tampony - przestań się wreszcie wstydzić! Czy urlop menstruacyjny jest możliwy w Polsce