Co dalej z horrendalnie wysokimi rachunkami za gaz? Szef Urzędu Regulacji Energetyki radzi, co zrobić
Projekt ustawy w tej sprawie został we wtorek złożony w Sejmie przez rząd. Przepisy mają zostać uchwalone w ekspresowym tempie. Przewidują, że szkoły czy szpitale będą objęte ochroną taryfową tak, jak gospodarstwa domowe. Dzięki niej, będą w tym roku płacić za gaz najwyżej 58 proc., a nie kilka razy więcej niż w wcześniej. Problemem pozostają gigantyczne rachunki, które już zostały wystawione przez dostawców paliwa.
- Ustawa będzie obowiązywać od 1 stycznia 2022 r. więc jeśli są rachunki, które dotyczą okresu od stycznia, to powinny zostać skorygowane po uchwaleniu nowych przepisów i ich wejściu w życie - powiedział Rafał Gawin.
Na pytanie, czy w takim razie odbiorcy, instytucje publiczne powinny się na razie wstrzymać z regulowaniem wyższych rachunków, prezes URE odesłał do dostawców gazu. - To jest kwestia do ustalenia ze sprzedawcą, bo wystawione rachunki trzeba zapłacić. To wynika z zapisów konkretnej umowy (dot. sprzedaży gazu, przyp. red.) i warunków rozliczenia. Ale w tej sytuacji warto rozmawiać, by płatność została odroczona - odpowiedział gość TOK FM. Warto zaznaczyć: dostawca gazu nie ma takiego obowiązku. Wszystko zależy od jego dobrej woli.
Tak czy inaczej, nowe rozliczenie powinno nastąpić po wejściu w życie ustawy o ochronie taryfowej instytucji publicznych. Zdaniem szefa URE jest wola, by ustawę uchwalić jak najszybciej.
Gigantyczne podwyżki
W nieco innej sytuacji są mieszkańcy spółdzielni czy wspólnot mieszkaniowych. Zarządcy nieruchomości, którzy otrzymali horrendalnie wysokie rachunki za gaz, już teraz mogą się zwracać do dostawcy o zmianę taryfy z biznesowej na taryfę ochronną przysługującą gospodarstwom domowym. Podstawą wniosku powinno być stanowisko URE w sprawie zaliczania prawa odbiorców do ulgowych taryf ze względu na korzystanie z paliwa wyłącznie do celów domowych.
W ostatnich tygodniach w związku z szokującymi podwyżkami cen gazu na alarm biły szpitale, szkoły i przedszkola, domy pomocy społecznej czy organizacje charytatywne w całej Polsce. Wiele z nich otrzymało rachunki wielokrotnie wyższe niż wcześniej. Gigantyczna podwyżka dotknęła na przykład lubelskie Bractwo Miłosierdzia im. św. Brata Alberta. Rachunek wzrósł z blisko 4 do 19 tysięcy złotych. Organizacja od lat pomaga potrzebującym, w tym bezdomnym, wydaje ubogim kilkaset darmowych obiadów dziennie. Teraz jej członkowie zastanawiają się, czy nie zakończyć działalności.