Silny wiatr paraliżuje Polskę. Jedna osoba nie żyje, dziewięć jest rannych
Z powodu silnego wiatru w niedzielę do godziny 18.00 strażacy wyjeżdżali do 14 909 zdarzeń - podała na Twitterze Państwowa Straż Pożarna. Dodano, że najwięcej razy interweniowano w województwie zachodniopomorskim, pomorskim i wielkopolskim.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał w niedzielę w nocy ostrzeżenia 2. stopnia o silnym wietrze dla przeważającej części kraju.
Najtrudniejsza sytuacja pogodowa jest w powiatach nadmorskich i północnozachodnich, gdzie poinformowano o 3. stopniu zagrożenia silnym wiatrem. Zagrożone są: Szczecin, Świnoujście, powiaty: policki, kamieński, goleniowski, łobeski, gryficki, kołobrzeski, białogardzki, świdwiński, koszaliński, sławieński, bytowski, słupski, lęborski, wejherowski, pucki, kartuski, miasta: Gdynia i Gdańsk, powiat gdański oraz nowodworski. W powiatach tych prędkość wiatru może dochodzić nawet do 120-130 km/h.
W całym kraju - jak informuje IMGW - mogą także wystąpić lokalnie burze.
Warmińsko-mazurskie: Cofka na Żuławach, stan alarmowy w Elblągu
Silny wiatr tłoczy wodę z Zalewu Wiślanego do rzeki Elbląg, co powoduje tzw. cofkę - poinformowała tamtejsza straż pożarna. Strażacy uszczelnili przeciekający wał przeciwpowodziowy w Nowakowie i zapewnili, że "nie ma potrzeby ewakuacji ludzi, sytuacja jest opanowana".
Elbląski ratusz poinformował z kolei wieczorem, że "w związku z przekroczeniem stanu alarmowego na rzece Elbląg, o godz. 21.10 prezydent wprowadził na terenie miasta stan pogotowia przeciwpowodziowego. Aktualny poziom wody wynosi 615 cm" - napisano w przesłanym PAP komunikacie.
Ponad 150 uszkodzonych dachów w województwie śląskim
Od sobotniego wieczora, od godz. 19, strażacy odnotowali ponad 1300 interwencji związanych z wiatrem w woj. śląskim, 154 uszkodzone dachy w budynkach mieszkalnych, 20 - w budynkach użyteczności publicznej. Osób poszkodowanych nie ma, w nocy sytuacja się uspokoiła.
Zachodniopomorskie walczy z żywiołem
W województwie zachodniopomorskim straż pożarna interweniowała ponad trzy tysiące razy, w samym powiecie drawskim ponad 270. - Od wczoraj walczymy z poważnym żywiołem, mamy dużo wyłączonych linii, setki powalonych drzew i porwanych przewodów. Wspólnie ze sztabem kryzysowym staramy się, aby jak najszybciej przywrócić zasilanie. Niestety, mamy przypadki, że dokonamy oględzin linii, a za chwilę dostajemy sygnał, że kolejne drzewa leżą na linii. Pragnę prosić o cierpliwość i wyrozumiałość - powiedział w niedzielę przedstawiciel Energa Operator Tomasz Rynkiewicz.
W usuwanie skutków silnego wiatru w regionie zaangażowanych jest 200 zastępów straży pożarnej, z czego 51 w samym powiecie drawskim. W akcji udział bierze 800 strażaków, policja, żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej oraz grupa funkcjonariuszy ze szkoły aspirantów Państwowej Straży Pożarnej z Poznania.
Szkody w kujawsko-pomorskim
Z kolei strażacy z województwa kujawsko-pomorskiego w ciągu ostatniej doby przyjęli pond 850 zgłoszeń w związku ze szkodami wyrządzonymi przez wichury. Jedna osoba została ranna - poinformował w niedzielę wieczorem dyżurny Komendy Wojewódzkiej PSP w Toruniu.
- Zgłoszenia w sprawie interwencji zaczęły napływać do komend miejskich i powiatowych Państwowej Straży Pożarnej po godzinie 22 w sobotę i praktycznie wpływały przez całą niedzielę. Od pewnego czasu rzadziej otrzymujemy informacje o szkodach. Przez noc z soboty na niedzielę otrzymaliśmy około 250 zgłoszeń, a pozostałe już w ciągu dnia w niedzielę" - powiedział dyżurny KW PSP.
Do najpoważniejszego zdarzenia doszło w nocy w Mełnie koło Grudziądza, gdzie przewracające się drzewo spadło na samochód i poszkodowana została jedna osoba. W Toruniu również w nocy na ul. Długiej wiatr przemieścił barierkę ze znakiem informującym o zamknięciu drogi i kierująca samochodem wjechała do wykopu.
Najczęściej strażacy interweniowali w związku z powalonymi drzewami, połamanymi konarami. Około 150 zdarzeń dotyczyło uszkodzeń dachów na budynkach mieszkalnych, gospodarskich i produkcyjnych. W niedzielę w Janowcu Wielkopolskim koło Żnina silny podmuch wiatru zerwał dach z sali gimnastycznej.
Ok. 47 tys. odbiorców bez prądu w łódzkim
W województwie łódzkim strażacy interweniowali już ponad 1000 razy. - Interweniowaliśmy m.in. przy ponad 100 uszkodzonych dachach, z czego trzy zostały zerwane. Strażacy zabezpieczali dach plandekami, by nie doszło do dalszej utraty mienia z powodu zalania. Odnotowaliśmy też siedem interwencji, w których konieczne było wypompowanie wody z piwnic i domów - przekazał.
Wiatr uszkodził też linie energetyczne i stacje zasilania. Bez prądu w rejonie energetycznym Łódź w szczytowym momencie było ok. 47 tys. odbiorców. Energetycy na bieżąco usuwają awarie, ale nie w każdym przypadku jest to możliwe.
Obowiązuje ostrzeżenie pierwszego stopnia. IMGW ostrzega również przed oblodzeniem dróg i chodników w Łódzkiem. Zjawisko może występować na całym obszarze województwa od godz. 20 w niedzielę do godz. 7 w poniedziałek.
DOSTĘP PREMIUM
- Piotruś Pan alimentów nie płaci, a do komornika przychodzi z matką. "To są moje byłe dzieci"
- Tu i tam kończą się podwyżki stóp procentowych. A banki przerażone. Czym?
- Nie tylko willa. MEiN przeznaczył 500 tys. złotych na docieplenie kościoła. "Tą sprawą powinny zająć się służby"
- Leonard Pietraszak nie żyje. Wybitny aktor zmarł w wieku 87 lat
- W czym tkwi sukces PiS? "Morawiecki to nie polityk, ale korporacyjny technokrata"
- F-16 raczej nie dla Ukrainy. Ale jest inny pomysł. "Unikamy wielomiesięcznego szkolenia pilotów"
- Turcja zablokuje Szwecji i Finlandii drogę do NATO, nawet gdyby Rosja planowała atak. "Nasze stanowisko się nie zmieni"
- Rafał Baniak zatrzymany przez CBA. Były wiceminister skarbu "uważa się za osobę niewinną"
- Lawina w Himalajach. Zginęło dwóch polskich narciarzy
- Senatorowie zgłosili WOŚP do pokojowego Nobla. "Za mobilizowanie wszystkich pokoleń w kraju rozdartym przez politykę"