Słynna stępka ze stoczni w Szczecinie trafi na złom? Oferta miała trafić do czterech skupów
W 2017 r. w Szczecinie zorganizowano wielką uroczystość położenia stępki pod budowę promu dla Polskiej Żeglugi Bałtyckiej, w której uczestniczyli m.in. ówczesny wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki i minister gospodarki i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk. Szumnie zapowiedziano wówczas odrodzenie przemysłu stoczniowego w Polsce. Według pierwszych deklaracji prace miały się rozpocząć na przełomie 2017 i 2018 r. W 2019 r. prom miał być gotowy do zwodowania, a do armatora miał trafić na początku 2020 r.
Z planów nic nie wyszło. Teraz okazuje się, że ofertę zakupu stępki miały dostać skupy złomu ze Szczecina.
Portal wSzczecinie.pl dotarł do czterech skupów złomu, które otrzymały pismo o podobnej treści: "Zwracamy się do Państwa z oficjalną propozycją sprzedaży pierwszej sekcji promu B145-I/01, która została wykonana na podstawie umowy z Morską Stocznią Remontową Gryfia. W związku ze zmianą koncepcji realizacji rządowego programu 'Batory', w ramach którego wykonano ww. sekcję promu, nowe promy dla polskich armatorów będą budowane przez inne podmioty stoczniowe na bazie innego projektu. Z powyższego wynika brak możliwości wykorzystania przedmiotowej pierwszej sekcji promu przez naszą spółkę i stąd chęć jej sprzedaży" - czytamy w ofercie. "Oczekiwana przez nas jednostkowa cena stępki to 2zł za kilogram. Oczywiście, jesteśmy gotowi na negocjacje w tym zakresie" - dodano.
O sprawie poinformował portal polityk Konfederacji Jakub Kozieł.
Polska Żegluga Bałtycka na razie nie potwierdza, że stępka ma iść na złom.
"Polska Żegluga Bałtycka prowadzi rozmowy handlowe ze Stocznią Szczecińską Wulkan, w toku których omawiane są kwestie komercjalizacji, wykorzystania pierwszej sekcji dennej powstałej podczas dotychczasowych prac nad budową nowego promu" - tak firma odpowiedziała portalowi wSzczecinie.pl. "Materiały z różnych pośrednich etapów, również z elementów konstrukcyjnych, będą komercjalizowane na zasadach rynkowych lub przetwarzane, w celu wykorzystania w procesie budowy nowych jednostek lub innych konstrukcji" - dodano w oświadczeniu.
Jak zauważa Rafał Zahorski, pełnomocnik marszałka województwa zachodniopomorskiego ds. gospodarki morskiej, "od samego początku było wiadomo, że przeznaczeniem tego elementu będzie złom". - Nie było żadnej możliwości wkomponowania go w jakikolwiek statek - mówił w TOK FM. I od razu dodał: "Mówienie o tym, że to jest jakiś element statku od samego początku było kłamstwem, bo przypomnę, że nie było dokumentacji". - A statki się robi od samego początku do końca na podstawie dokumentacji. I robi się w ten sposób, że się z arkuszy blachy wycina wszystkie elementy po kolei i nikt nie kombinuje, że robi pierwszy element, potem parę lat czeka i do istniejącego elementu dokomponowuje czy doprojektowuje kolejny - podkreślił.
Dlatego Rafał Zahorski uważa, że sprzedaż stępki jest teraz jedynym racjonalnym rozwiązaniem, tym bardziej, że PŻB co miesiąc musi płacić za jej magazynowanie w szczecińskim parku przemysłowym. I szacuje, że - biorąc pod uwagę zaoferowaną cenę, 2 zł za kg, to da ona teraz ponad 120 tys. zł. Stępka ma wagę 62 ton.
Doniesienia o złomowaniu stępki doczekały się już także pierwszych komentarzy w mediach społecznościowych.
Prom na miarę naszych możliwości
"Pamiętacie huczne zapowiedzi Morawieckiego i show z klepaniem przez polityków PiS w stępkę, z której to powstać miał nasz Prawdziwie Polski Prom - Król Morza Bałtyckiego, którego caaała Europa miała nam zazdrościć, bo wiadomo - Europa już taka jest, że wszystkiego co polskie to nam zazdrości.
To miał być prom budowany inaczej niż jakikolwiek na świecie. Bez projektu, bez zabezpieczenia finansowego, ale za w stoczni zarządzanej przez politruków z PiS. Politycy PiS wydali na to 14 milionów złotych. No i coś poszło nie tak. Teraz stępka ląduje na wysypisku złomu. Nie znam się na przemyśle stoczniowym, ale wydaje mi się, zawieść mogły dwie rzeczy. Po pierwsze brak zawierzenia Matce Boskiej. Po drugie klątwa naszej Małgosi, szefowej klubu PiS w Sejmiku: 'Srał kot tę stępkę' - napisała na Facebooku Bogna Czałczyńska, pełnomocniczka marszałka województwa ds. kobiet i równego traktowania.
"Słynna stępka idzie na złom. Pytanie o to, ile wydano na jej projekt/wyprodukowanie. Wbrew pozorom są to spore sumy wyrzucone 'na złom'. (dopytam o to Ministra Infrastruktury)" - napisał na Twitterze poseł KO Krzysztof Brejza.
-
Parczew zostanie drugim Medjugorie? "To może się rozwijać"
-
"Zetka" w pracy to nieznane dotąd zjawisko. "Potrzymaj mi kawę i patrz, jaki mogę być roszczeniowy"
-
Tragedia na DK 9. Nie żyje pięć osób. Wśród ofiar jest dwoje nastolatków
-
Monakolina K - naturalny sposób na walkę ze "złym" cholesterolem
-
Nieoficjalnie: Łukaszenka w stanie krytycznym. Trafił do szpitala po spotkaniu z Putinem
- French Open. Hubert Hurkacz i Magdalena Fręch awansowali do drugiej rundy turnieju
- Uwaga na kleszcze. "Rehabilitacja trwa bardzo długo i nie wraca się do pełnego zdrowia"
- "Bez nas nie będzie zmiany tego nieszczęsnego rządu". Kosiniak-Kamysz: Zapraszamy wszystkich, żeby szli z nami trzecią drogą
- French Open. Magdalena Fręch awansowała do drugiej rundy turnieju
- Ustawa dotycząca komisji ds. wpływów rosyjskich. Dera: Analizy są zakończone, prezydent decyzję ogłosi wkrótce