"Jeden stolik i przemęczeni wolontariusze przyjmujący tłumy uchodźców". Joński o oblanym egzaminie rządu
W piątek rano Straż Graniczna podała, że do Polski przyjechało już 672,5 tys. ukraińskich uchodźców, którzy uciekli przed wojną. Z pomocą ruszyły im polskie organizacje pozarządowe, samorządy i obywatele. Czy to jednak wystarczy?
- Oddolnie zdajemy ten egzamin na "szóstkę", Polacy otworzyli serca, ale odgórnie go nie zdajemy - mówił w Poranku TOK FM Dariusz Joński, poseł Koalicji Obywatelskiej. - Podam przykład z Dworca Centralnego w Warszawie, czyli największego w Polsce. Zobaczyłem, że nie ma tam kto obsługiwać jednego stolika, który tam stoi, czyli tzw. punktu recepcyjnego przygotowanego przez wojewodę. Poszedłem porozmawiać z wolontariuszem przy tym stoliku. Powiedział, że jest rozczarowany, bo wojewoda nawet jednego punktu nie może porządnie zrobić. Stwierdził, że powinno ten stolik obsługiwać co najmniej 20 osób, a wolontariuszy jest w porywach 7. Są tak zmęczeni, że nie mają siły stać przy tym stoliku - dodał rozmówca Jacka Żakowskiego.
Zwrócił uwagę, że od chwili wybuchu wojny w Ukrainie polscy posłowie zebrali się w Sejmie już na dwóch posiedzeniach i mogli przegłosować ustawę o pomocy dla Ukraińców. - Byłem przekonany, że ona będzie już teraz, a okazuje się, że pani marszałek Sejmu powiedziała, by uzbroić się w cierpliwość. Ustawa ma się pojawić na kolejnym posiedzeniu, ale kiedy ono będzie, nie wiem. Tymczasem liczba docierających do nas uchodźców zwiększa się lawinowo. Przecież taką ustawę można przepchnąć w ciągu jednego dnia, nie takie rzeczy przechodziły przez ten Sejm - stwierdził.
Rząd PiS w trudnej moralnie sytuacji
Jego zdaniem polska władza nie myśli o pomocy ukraińskim uchodźcom systemowo. - Musimy stworzyć wielki hub logistyczny przy granicy, ale też musimy już zacząć myśleć o relokacji uchodźców, a więc cała Europa powinna się zaangażować, bo wkrótce może przyjechać nawet 6 mln osób, to jest bardzo prawdopodobne - ocenił.
Prowadzący Poranek TOK FM Jacek Żakowski zauważył, że Polska jest teraz w trudnej moralnie sytuacji, bo nie chciała przyjąć uchodźców, którzy kilka lat temu docierali na południe Europy, a teraz będzie oczekiwać od niej pomocy. - Na szczęście kraje UE czują, że muszą pomóc, ale widzę, że w niesmak jest rządowi PiS o to prosić, bo on nawet jedną kampanię wyborczą oparł na antyuchodźczych informacjach - mówił Joński.
Póki co - jak dodał polityk - jedyne, co rząd dzisiaj robi w sprawie uchodźców z Ukrainy, to snucie planów zorganizowania w szkołach i halach miejskich dodatkowych łóżek dla przybyszów. - Tylko ile te kobiety z dziećmi mogą w tych halach mieszkać? Dwa-trzy dni. Później musimy im stworzyć warunki do życia w Europie, nie tylko w Polsce. Żaden kraj nie jest w stanie sam "udźwignąć" 6 mln osób - podsumował gość TOK FM.
-
Nowy sondaż. Prawie wszystkim rośnie, tylko nie im. To koniec wielkiego boomu?
-
Sprawdziliśmy, co w sklepach myślą o powrocie handlu w niedzielę. Tusk rozwścieczył. "Co mu odbiło?!"
-
Katastrofa w seminariach i "ciemna noc" Kościoła. "Stworzono w nim eldorado dla przestępców"
-
Kolejnemu rządowi PiS "puszczą wszystkie hamulce". "Będą chcieli osłabić lub nawet kupić TVN" [podkast DZIEŃ PO WYBORACH]
-
Orgia księży w Dąbrowie Górniczej. Duchowny ostro o polskim Kościele: Rozpusta, rozpasanie, bezrozum
- Hollywoodzcy scenarzyści mogą już wrócić do pracy. Wynegocjowali "niezbędne zabezpieczenia"
- Koniec strefy Schengen bliżej niż dalej? Jest jeden "bezpiecznik"
- Siedzą w szpitalnej sali, a czują się, jak w kosmosie. "Na terenie Polski to nowość"
- Co partie po wyborach zrobią z prawem do aborcji? Jedna nie ma o tym ani słowa w swoim programie
- Co dalej z kontrolami na granicy z Polską? Nieoficjalnie: Niemcy podjęły decyzję