Uchodźcy z Ukrainy faworyzowani? "New York Times" zarzuca Polsce nierówne traktowanie uciekających przed wojną

Młody mężczyzna ucieka przed wojną w Sudanie, młoda kobieta ewakuuje się z zaatakowanej Ukrainy. Oboje przekraczają granice Polski niemal w tym samym czasie, ale mają skrajnie różne doświadczenia - tak zaczyna się artykuł "New York Times", którego autorzy zarzucają Polsce dyskryminowanie uchodźców z Afryki i krajów arabskich.
Zobacz wideo

W tekście przedstawiono historię dwojga ludzi, którzy na terytorium Polski postanowili szukać bezpiecznego schronienia przed wojną. Oboje przekraczają granicę w dniu wybuchu wojny na Ukrainie.

Uchodźcy z Ukrainy w Polsce - na powitanie ciepła zupa i dach nad głową

Ona nazywa się Katya Maslova. Ma 21 lat i wraz z rodziną postanawia opuścić zaatakowaną przez rosyjskie wojska ojczyznę. Wyjeżdżają samochodem z niewielkiej miejscowości niedaleko Odessy. Bezpiecznego schronienia postanawiają szukać w Polsce. Bez problemu przekraczają granicę i znajdują rodzinę, która zapewnia im dach nad głową. U polskich gospodarzy czeka na nich ciepły posiłek, nowe szczoteczki do zębów, wygodne łóżka i zabawki dla dzieci.

Ukraińcy, którzy tak jak Maslova docierają do Polski, są witani muzyką na żywo, pełną miską ciepłego barszczu, a często także ciepłym łóżkiem. A to tylko początek. Mogą bezpłatnie poruszać się po Europie węgierskimi liniami WizzAir. W Niemczech tłumy witają ich machając ukraińskimi flagami, a kraje Unii Europejskiej pozwalają im na legalny, trzyletni pobyt.  - czytamy w "New York Times"

Nie wszyscy uchodźcy są w Polsce mile widziani? 

W tym samym czasie, pochodzący z Sudanu 22-letni Albagir przeżywa piekło na polsko - białoruskiej granicy. Mężczyzna wraz z kilkuosobową grupą uchodźców z północnej Afryki próbuje dostać się do Polski, a następnie dotrzeć do Niemiec. Niestety złapani przez polską Straż Graniczną zostają odwiezieni z powrotem do lasu. Białoruscy pogranicznicy zaś biją ich i każą wracać do Polski. Przerzucanie uchodźców, którzy nie mogą przekroczyć ani polskiej, ani białoruskiej granicy, trwa kilka dni. Skrajnie wycieńczeni w końcu uzyskują pomoc od polskiej aktywistki, która udziela im schronienia w swoim domu, ale przestrzega, by nie wychodzili na zewnątrz. Algabir oglądając telewizję widzi, jak Polacy traktują uchodźców z Ukrainy i nie może zrozumieć, dlaczego jego doświadczenia są tak zupełnie inne:

- Ukraińcy są od nas lepsi? - pyta. 

Jeden z towarzyszy Albagira nie ma wątpliwości, że za tą nierównością kryje się rasizm. 

Polska nie taka gościnna, na jaką wygląda 

Algabir nie chce zostać w Polsce, planuje wnioskować o azyl w Niemczech, o których słyszał, że tak samo chętnie przyjmują wszystkich uchodźców. Chce skończyć studia medyczne, które rozpoczął jeszcze w Sudanie. Mówi biegle po arabsku, angielsku i trochę po rosyjsku. W przyszłości chce napisać książkę o swoich przeżyciach. Jak twierdzi, nie może pojąć, jak to możliwe, że wyedukowani ludzie ze stosunkowo zamożnego kraju mogą w taki sposób traktować potrzebujących. 

Tymczasem Katya Maslova korzysta z niezmiernej uprzejmości swoich polskich gospodarzy, a kiedy lekarz nie przyjmuje od niej opłat za wizytę stwierdza, że Polacy naginają zasady dla Ukraińców. 

Kiedy dziennikarze zapytali Polkę goszczącą u siebie Katyę i jej rodzinę, czy zgodziłaby się przyjąć uchodźców z Afryki badź bliskiego Wschodu odparła:

Tak, ale dotychczas nie mieliśmy takiej okazji. 

Dodała jednak, że jest jej łatwiej gościć Ukraińców z powodu podobnej kultury - Uchodźcy z Afryki czy krajów arabskich - co ja bym dla nich gotowała? 

Dziennikarze "New York Timesa" dodają, że to, co przeżył Albagir w Polsce, spotkało miliony uchodźców z Afryki i krajów arabskich, którzy próbowali dostać się do Unii Europejskiej.  Ukraińcy zaś, jako ofiary konfliktu do którego doszło na terenie Europy, odbierani są przez Europejczyków z większym współczuciem. To sprawia, że uchodźcy z bardziej odległych kulturowo terenów czują się traktowani niesprawiedliwie. 

To pierwszy raz, kiedy spotykamy się z takim kontrastem w traktowaniu różnych grup uchodźców - przyznaje Camille Le Coz analityczka ds. migracji z Brukseli, która dodaje, że Europejczycy postrzegają Ukraińców jako „jednych z nas".

Teraz z kodem: UKRAINA odsłuchasz każdą audycję i podcast TOK FM. Aktywuj kod tutaj ->

TOK FM PREMIUM