Pobór do wojska przez SMS? Ktoś podszywa się pod WKU i szerzy dezinformację
Pobór do wojska. MON ostrzega przed fałszywymi wiadomościami od rzekomej WKU
Wybuch wojny na Ukrainie sprawił, że na nowo rozpoczęła się dyskusja na temat obowiązkowej służby wojskowej w Polsce. Chociaż ta wizja jest zdecydowanie odległa, to część mężczyzn jest mocno zaniepokojona z powodu groźby nagłego powołania do wojska. Ktoś to ewidentnie wykorzystuje i od co najmniej miesiąca rozsyła SMS-y, podszywając się pod Wojskową Komisję Uzupełnień (WKU) lub Wojewódzki Sztab Wojskowy (WSzW). Jak wyglądają takie wiadomości? Jedną z nich możemy zobaczyć w artykule przygotowanym przez portal Sekurak:
Fałszywy SMS o powołaniu do wojska Sekurak: https://sekurak.pl/falszywe-smsy-prosza-o-wstawienie-sie-do-komisji-wojskowej/
Jak widać wiadomość zawiera dużo błędów, wątpliwe także, by o poborze informowano za pomocą SMS-a. Zarówno Ministerstwo Obrony Narodowej, jak i Wojskowe Komisje Uzupełnień zdementowały, jakoby wysyłały tego rodzaju wiadomości. Całą akcję określono jako próbę dezinformacji i potwierdzono, że Wojsko Polskie nie prowadzi obecnie żadnej mobilizacji. Osoby, które otrzymały podobny SMS, proszone są o kontakt telefoniczny lub mailowy z najbliższą WKU lub WSzW.
Niektórzy faktycznie dostają wiadomości z WKU, ale już w formie listu. Co to oznacza? Czy Polacy są brani do wojska?
Oprócz doniesień o fałszywych SMS, w mediach pojawiają się także informacje, że część Polaków faktycznie dostała pismo z Wojskowej Komendy Uzupełnień. Tym razem jest ono prawdziwe. Pod koniec lutego Interia zapytała o to członków WKU. Okazuje się, że są to wezwania w sprawie nadania przydziału mobilizacyjnego i nie mają nic wspólnego z wojną na Ukrainie.
"W moim obszarze nie ma żadnych powołań do wojska. Wysyłamy pisma, uzupełniamy potrzeby, realizujemy standardowe procedury, a to m.in. nadawanie i zdejmowanie przydziałów. Chodzi o obywateli widniejących w ewidencji wojskowej. Nie ma tu nadzwyczajnych działań, to wszystko systemowe rozwiązania, które bezpośredniego przełożenia na obywateli nie mają" - poinformował wojskowy z WKU w Krakowie, który udzielił odpowiedzi Interii.
Czy w Polsce będzie obowiązkowy pobór do wojska? Nie warto się tym martwić na zapas
Pod koniec lutego odbyła się konferencja Mariusza Błaszczaka, ministra obrony narodowej, i Jarosława Kaczyńskiego, wicepremiera ds. bezpieczeństwa. Poruszono na niej temat ustawy o obronie ojczyzny. Padło wówczas pytanie o przywrócenie obowiązkowej służby wojskowej w związku z sytuacją na Ukrainie. Minister zaprzeczył, żeby planowano podobne kroki.
- Nie zakładamy przywrócenia obowiązkowego poboru - powiedział Błaszczak, dodając przy tym, że zmiany dotyczą wprowadzenia wyłącznie dobrowolnej zasadniczej służbę wojskowej: - A więc zwracamy się do ludzi młodych, do tych, którzy jeszcze nie zdecydowali o swojej przyszłości, żeby wybrali służbę w Wojsku Polskim - powiedział.
-
"Piroman" Macron tylko "dolewa oliwy do ognia". Ekspert ostrzega. "To idzie w stronę jakichś śmierci"
-
To nie broni jądrowej Putina należy się bać. Gen. Komornicki wskazuje "największe zagrożenie" dla Polski
-
Ogromny żółw jaszczurowaty złapany pod Warszawą. To gatunek niebezpieczny dla ludzi
-
Szokujące rekolekcje w Toruniu. Kobieta poniżana przed ołtarzem. Będzie wniosek do prokuratury
-
Zakaz sprzedaży nowych aut spalinowych. "Niemieckie koncerny na wygranej pozycji"
- Wołodymyr Zełenski: Nie możemy przegrać bitwy o Bachmut, żeby Putin nie poczuł krwi
- Rafał Trzaskowski lepszym kandydatem na premiera niż Donald Tusk? [Sondaż dla TOK FM i OKO.press]
- We Wrocławiu będą pilnować pomnika Jana Pawła II. "Bo wandale będą chcieli go zniszczyć"
- Prezydent Biden: Izraelski rząd nie może dalej iść tą drogą
- Sałatka jarzynowa nigdy nie była tak droga. Przed nami Wielkanoc "najdroższa w historii"