Fałszywy ksiądz w nielegalnym domu opieki. Prochy trzymał na półeczce. "Próbował w ten sposób zaoszczędzić"
W Domu Schronienia Samotnych i Potrzebujących oraz Samotnej Matki im. Matki Teresy z Kalkuty w Zgierzu pacjentami opiekował się Marek N. - fałszywy ksiądz. "Na terenie ośrodka nosił też sutannę i koloratkę. Według prokuratury po to, aby wzbudzać zaufanie podopiecznych. W rzeczywistości nie był księdzem, ale subdiakonem - pomocnikiem księdza w odprawianiu mszy. Sutannę mógł nosić tylko w kościele, a do zakładania koloratki nie miał prawa wcale" - opisuje "Gazeta Wyborcza" z Łodzi. Wiadomo, że mężczyzna "ma średnie wykształcenie, pracował kiedyś jako sprzedawca, (...) przez wiele lat leczył się psychiatrycznie".
Afera w Domu Schronienia w Zgierzu wybuchła w październiku 2016 roku, gdy z placówki ewakuowano kilkudziesięciu schorowanych pensjonariuszy. - 13 skrajnie odwodnionych pacjentów wymagało natychmiastowej hospitalizacji. Na suficie grzyb, ze ścian wystawały kable, w pomieszczeniu minus 10 stopni - tak sytuację opisywali ratownicy, którzy weszli do domu pomocy.
Prokuratura postawiła Markowi N. 30 zarzutów. Najpoważniejsze z nich dotyczą doprowadzenia do śmierci łącznie 12 podopiecznych. Zdaniem prokuratury, kolejnych 26 naraził na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, a 43 osoby - do ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Łącznie lista osób poszkodowanych liczy ponad 100 nazwisk. Oskarżony, według prokuratury, "znęcał się nad podopiecznymi fizycznie i psychicznie oraz nie zapewniał im odpowiednich warunków bytowych". Pokoje były przepełnione. Pościel i ubrania prane rzadko. Pacjenci z kolei myci rzadko i źle żywieni. "W ośrodku zaczęły szerzyć się choroby zakaźne, m.in. wszawica i świerzb".
- Zwłoki były trzymane u mnie w pokoju - mówił w sądzie Marek N. - Znaczy nie zwłoki! Wysoki sądzie! Prochy! Nie zwłoki. (…) W pokoju. W tym, gdzie mieszkałem. Na półeczce - opowiadał.
"Z ustaleń prokuratury wynika, że próbował w ten sposób zaoszczędzić - miał czekać na to, aż nazbiera się większa liczba urn, żeby zakopać je wszystkie razem" - czytamy w "GW".
N. nie przyznał się do żadnego z zarzutów. Grozi mu do 15 lat więzienia.
DOSTĘP PREMIUM
- "Mieli dość awantur". Czesi wybrali "porządek i spokój". Nie będzie drugiego Orbana w Europie
- "Katolicyzm powinien być traktowany jak najsilniejsze narkotyki. Trzeba przed nim bronić dzieci" [FRAGMENT KSIĄŻKI]
- WOŚP nie ma nic wspólnego z polityką. "Ale Owsiak jest liderem, przywódcą i przez to jest groźny"
- "Lex Kaczyński". PiS zmienia prawo, żeby prezes nie musiał płacić Sikorskiemu? "Sekwencja zdarzeń nieprzypadkowa"
- Polaków walczących w Ukrainie czeka więzienie? "Wypada zapytać PiS, po której stronie naprawdę są"
- Tu i tam kończą się podwyżki stóp procentowych. A banki przerażone. Czym?
- Dostęp do legalnej aborcji w Polsce to fikcja. "Są takie województwa, w których nie ma lekarza gotowego do przerwania ciąży"
- Przegląd Prasy styczniowej - czy mamy "enough in the tank" na początku roku?
- Zabójstwo na Nowym Świecie. Jeden z podejrzanych zatrzymany. "Pozostali nie mogą spać spokojnie"
- Banaś idzie do prokuratury ws. kontroli NIK w Orlenie. "Podejrzenie popełnienia przestępstwa"